Forum Ogrodnicze Oaza

Nawozy naturalne mają to do siebie, że czuć je z daleka Spróbuj zastosować granulowany kurzak mieszając go z ziemią, jest mniej inwazyjny zapachowo, możesz też posadzić rośliny w kompoście lub ziemi gnojowej, czyli całkowicie przekompostowanym oborniku, w tym wypadku zapachu nie będzie

Halo
Ostatnio postanowiłem posadzić swoje rośliny w podłożu z włókna kokosowego i perlitu. Poczytałem trochę na temat kokosu i doszedłem do wniosku, że chyba będzie to lepsze dla roślin, z tego względu, że podłoże takie ulega powolnemu rozkładowi i zawiera więcej powietrza. Gdy kontroluję korzenie swoich roślin dochodze do wniosku, że wszelkie mieszanki na bazie torfu, kompostu, ziemi itp. po sezonie przypominają ubite błoto, doniczki od środka są oblepione i trzeba je porządnie szorować by zmyć to "coś". Z kokosem nie miałem takich problemów, jednak błędem moim było posadzenie roślin w samym substracie kokosowym. Wciąga on bardzo dużo wody i korzenie nie rozwijały się "bujnie". Podobno nawodniony zawiera do 25% powietrza co jest jednak za mało. 30% to minimum- dlatego zastosowałem perlit. Zobaczymy co z tego wyniknie.
A kto z Was ma doświadczenie w uprawie roślin w kokosowym substracie? Podzieli się ktoś wiedzą?

Mocno rozdrobniony kokos stosuję czasem jako dodatek do roślin doniczkowych. Ale kokos mieszam z ziemią kwiatową lub z kompostem. Perlit lub keramzyt też dorzucam w niewielkich ilościach.
W samym kokosie z perlitem nigdy roślin nie sadziłam, ale mogłoby się to udać, gdyby zastosować pożywkę zawierającą odpowiednią ilość nawozu.

Sam kokos jest podłożem jałowym, rośliny rosnąc w nim bez nawożenia mogą być zagłodzone.

Zaprawdę powiadam Ci, nawóz wolnodziałający zastosować zamierzam

Z nawozem ma to sens, czasem rośliny sadzi się w podłoża mineralne, stosując fertygację, widziałam tak rosnące pomidory z łodygami na 3 - 4 metry

Już zamówiłem wiaderko Osmocote

Hej

Mam pytanie do znawców tematu...

Wyczytałem gdzieś że dobrym "nawozem" jest woda z kiełkownicy

są jeszcze inne źródła z kuchni do nawożenia ogródka??

Adrian

Jeśli gotuje ktoś warzywa na parze, nie stosując soli, to woda z garnka też zawiera trochę potasu i mikroelementów.
Ale muszę podkreślić, że nigdy nie polegałam wyłącznie na 'kuchennych' nawozach, nawet kwiaty w doniczkach czy skrzynkach nawożę w sposób bardziej konwencjonalny, od czasu do czasu stosując jakiś środek chałupniczy dla odmiany.

Czy w przypadku tak silnych opadów jakie występują tu na południu pada ulewnie od kilkunastu godzin i zapowiada się na kolejne kilkadziesiąt, będzie potrzebne uzupełnienie składników pokarmowych w glebie, głównie azotu??

Jeśli pytanie jeszcze aktualne to ja uważam jak najbardziej ,szczególnie jeśli masz glebę mocno przepuszczalna.Wyjątkiem może być nawóz wolno działający ,np osmocote .

Witam.
Chciałabym się dowiedzieć jak nawozi sie rośliny "kolorowe". Czy jest jakaś zasada? 1. Dokładnie to chciałabym nawieźć buka pospolitego DAWYCK PURPLE. W zeszłym roku nie pamiętam co podsypałam, ale zmienił kolor liści na zielony. Rośnie na słonecznym stanowisku.
2. Czym nawieźć bukszpan wieczniezielony 'Golden China' o zółtych liściach?.
3. Dziurawiec Mosera 'Tricolor' jest rośliną kwitnącą, to nawiozłabym nawozem do roślin kwitnących, tak samo do roślin kwitnących krzewuszkę cudowną 'Alexandra' o purpurowych liściach.
4. A co z domowymi roślinkami ? np peperomią o czerwonych liściach (jest kwitnącą rośliną, ale nie chcę, aby kwitła), difenbachią o ciemnych liściach (tak samo nie chcę, aby kwitła), zielistką. W opisach nożna znaleźć "nawozić nawozem dla roślin doniczkowych". No tak, ale teraz dla roślin doniczkowych też mamy specjalizacje np nawóz do roślin zielonych, do roślin kwitnących, do juk dracen fikusów, itd.
Wiem że zasypałam pytaniami, ale najważniejsze dotyczy buka.
Pozdrawiam, Ewa

Proszę o poradę. Chciałem jeszcze w tym roku zastosować pod drzewka jabłoni nawóz wapniowy kredę z OMG. Czy ktoś stosował i może powiedzieć kiedy widoczne są efekty? Raz zastosowałem nawóz tlenkowy i nie był to dobry pomysł. Kreda podobno nie działa tak agresywnie.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc.

Mój dziadek wapnował sad późną jesienią lub wczesną wiosną, na długo przed ruszeniem wegetacji drzew. Ale i tak dodatkowo podsypywał wiosną saletrę wapniową. Jabłonie w momencie wiosennego startu mają największe zapotrzebowanie na wapń. Nawożenie kredą jesienią mija się z celem, chyba, że chcesz odkwasić ziemię.

Kreda, czyli wapno węglanowe jest bardziej korzystne na glebach lekkich, natomiast wapno tlenkowe na ciężkich. Ale z kolei mama Adeli twierdziła, że na zimę trzeba sypać wapno, gdyż ziemia jest lepiej zdezynfekowana i nie ma chorób. No i widzę, że Adela tak robi z dobrym skutkiem, mimo działki na piachach My stosujemy na całej działce dolomit. Pod drzewkami owocowymi również. A wiosną azotan wapnia

Producent nie jest ważny, ważna jest ilość wapna w wapnie

Skoro został poruszony temat wapnowania , to i ja poproszę o poradę. Glebę mamy, co tu dużo mówić, piaszczystą, lekką i kwaśną. Stosowanie obornika w warzywniku daje efekt tylko na jeden rok - warzywka są dorodne i zgrabne W zeszłym roku zaczęłam dawkować kompost. I okazało się, że powinnam odkwasić glebę ( nie mam możliwości analizy chemicznej ) - w związku z tym, jaki preparat muszę zastosować i w jakiej ilości?
Pozdrawiam serdecznie, Adasiowa

Polecam dolomit czyli WAPNO MAGNEZOWO-WĘGLANOWE. Oprócz wapna, magnezu zawiera sporo niezbędnych do funkcjonowania roślin mikroelementów.

Spróbuj też do kompostu dosypywać popiół pochodzący ze spalania drewna lub resztek roślinnych. Popiół taki ma sporo potasu i dość wysoki odczyn pH, czyli też działa odkwaszająco.

Bardzo Ci dziękuję Rozumiem, że wapnowanie należy przeprowadzić przed jesiennym nawiezieniem obornikiem. Czy na opakowaniu dolomitu jest zalecana ilość preparatu na daną powierzchnię?
Pozdrawiam serdecznie !
p.s. z popiołem będzie problem nie mam kominka, a w piecu palimy ekogroszkiem.

Wg.mojego rozeznania jeśli dajemy obornik to nie wapnujemy.I odwrotnie jeśli sypiemy wapno nie dajemy obornika.

Kreciku, dziękuję. Teoretycznie wszystko (?) jasne. W takim razie krok pierwszy: wapnujemy dolomitem - w październiku.
Krok drugi: muszę czymś nawieźć, bo kompletnie nic mi nie urośnie na tej mojej pustyni. Kiedy i czym podkarmić glebę?
Przyznam się uczciwie, że w sprawie opieki nad glebą jestem nowicjuszem, dlatego proszę o wyrozumiałość i cierpliwość