Forum Ogrodnicze Oaza

,

Urszulko.

Za tą wspaniałą podróż po Argentynie i Chile podziękowałem Ci już ogólnie w temacie o najciekawszych wątkach na forum.
Tym niemniej zrobię to jeszcze raz w wątku o faunie i florze Patagonii. Wobec tego pochylam przed Tobą głowę i całuję w mankiecik.
Bardzo Ci dziękuję za piękne przedstawienie części Ameryki Południowej w swoich fotkach. Była to dla mnie ciekawa lekcja geografii, biologii i historii w jednej pigułce.
Oczywiście wątek ten będę dalej śledził do momentu postawienia w nim przez Ciebie ostatniej kropki.

Pozdrawiam Waldek.

Dziękuję Ci Waldku. A za pean pochwalny w "PULS OAZY - informator o najciekawszych wątkach na forum" szczególnie
Kropka została już postawiona
Jak ten śnieg długo będzie jeszcze leżał, to może jakąś podróż niebawem opiszę

W takim razie będę cierpliwie czekał na florę i faunę Borneo, Sumatry i wyspy Langkawi.

Orszulkaa wrote: Ula, tym stwierdzeniem powodujesz pewną ambiwalencję uczuć wobec zimy...
Czy jesteś absolutnie pewna, że nie mogłabyś opisać swoich podróży, jeśli będzie wiosna?

Marta, podobno wiosnę już mamy od chyba 2 tygodni
Waldku, zobaczę co da się zrobić ale na Sumatrze byłam marną obserwatorką flory, czego teraz bardzo żałuję.

Urszulka
Bardzo się cieszę, że znalazłam ten wątek.
Oglądaliśmy wszyscy razem, ja, moj mąż, nawet moi nastolatkowie siedzieli wgapieni a naprawdę nie jest teraz łatwo ich czymkolwiek zainteresować, czyli moźna powiedzieć, że stał się cud;)
dziękuje, jeszcze raz
ależ chciałabym przeźyc taki wyjazd.....

Cieszę się, że mogłam dostarczyć ciekawych doznań całej Twojej rodzinie, Justynko
Polecam taką wyprawę każdemu, kto jest ciekawy świata i może chodzić po górach. Oczywiście trekkingi można sobie darować, ale naprawdę dużo się traci rezygnując z nich. Ja zawsze chciałam zrobić te szlaki i mi się udało.
Powiem szczerze, że chyba w ostatniej chwili, bo coś kolano mi zaczyna szwankować.

Czekam cierpliwie na inne rejony. Chłopaki też
Jeszcze wracam do czasu trwania tej wyprawy......4 tygodnie, to można się porządnie zresetować! Czy z backup'ować, jakoś tak........powiedział mój śluby,informatyk;)
Niesamowicie długie wakacje.

Jestem pod wrażeniem tej przecudownej relacji. Widoki zapierające dech, bardzo interesujące opisy. Mam świadomość, jakie to trudne skupić się na fotografowaniu, gdy na plecach dźwiga się plecak ważący prawie tyle samo, co jego włścicielka. Dlatego bardzo, a bardzo dziękuję za ten trud

Tebi wrote:
No nie takie długie
Miałam dłuższe: w Indonezji byliśmy dokładnie 32 dni
I naprawdę w takim czasie można poczuć, że jest się na urlopie.
Człowiek może i jest zmęczony, ale jest to zupełnie inne zmęczenie niż to w pracy i domu.

Ula, a co tam w tej Indonezji rosło, latało, biegało, zachwycało? Do wiosny jeszcze trzy dni! Opowiedz!

Opowiem, ale w osobnym wątku, bo to była baaaaaardzo ciekawa wyprawa!

To opowiedz, please
Cudne te Twoje opowieści

Jeszcze raz z ogromną przyjemnością oglądnęłam zdjęcia z wyprawy do Argentyny