Forum Ogrodnicze Oaza

Witam serdecznie:)
Chciałam wam pokazać moje magiczne miejsce , czyli zakątek na wsi nazwany przeze mnie Ranczem.










Zdjęcia powstawały przy okazji pieszych wycieczek:)






Urzekła mnie ta dzika przyroda, drzewa jak z bajki:)

Jarzębina na wierzbie:)




A ta droga prowadzi przez dziki zarośnięty busz, wrażenia są niesamowite, szczególnie późnym wieczorem gdy w zaroślach błyszczą świetliki.






W okolicy jest kilka takich malutkich rzeczek. W tle widać nawet tamę zbudowana przez bobry.

Uwielbiam wprost te drogi i dróżki, zanim zbadałam dokąd prowadzą minęło kilka lat, mimo to nadal mnie fascynują.










Zachody slońca na Ranczu są inne niż w mieście w którym mieszkam....tam jest taka cisza i spokój i ten krajobraz o którym nie da sie zapomnieć...dlatego tam wracam.Ładuję baterie na cały tydzień i wracam zrelaksowana do miasta:)

Tak się skupiłam na magii okolicy,że zupełnie zapomniałam o fotkach domu.A dom to osobna historia. Pierwszy raz go ujrzałam zimą, była to mała chatka, rozpadająca się pod wpływem czasu.Właściciele od dawne wyjechali do miasta.Najbardziej urzekła mnie piękna stara brzoza i lipa... A że od jakiegoś czasu szukałam domku z dala od ludzi, więc zdecydowałam :ten dom a nie inny.No i powstało Ranczo:) Domek został gruntownie wyremontowany , posesja ogrodzona, bo tak sobie stał zupełnie w szczerym polu. No i zaczęło się najpierw jakieś drzewko, krzaczek, tam właśnie powstawały moje pierwsze rabatki.Moja miłość do roślin zaczęła się właśnie tutaj, dosłownie o krok do przejścia granicznego z Białorusią.

Ta stara piwniczka, jest bardzo fajna, w upalne dni jest tam cudownie chłodno:) Próbowałam ją nawet obsadzać roślinkami skalnymi,ale niestety trawa wygrywała i teraz porasta sobie swobodnie piwniczkę. Obecnie tylko gdzieniegdzie widać ślady mojej "działalności"

Piękne miejsce do wypoczynku i relaksu.Domek uroczy.

Jarzębina (?) na wierzbie

Trzeba mieć wiele szczęścia aby znaleźć takie miejsce na ziemi.Kiedy byłam na etapie marzeń o własnym domku to właśnie takiego drewnianego domku szukałam.Niestety,rzeczywistość nie okazała się dla nas tak łaskawa i trafił nam się domek piękny w urokliwym miejscu ale nie drewniany mój Skrzat obiecał mi,że zrobi drewnianą elewację i będę miała swój wymarzony drewniany domek,czas ucieka,ja się starzeję a domek nadal jest biały Szósty rok już słyszę " w przyszłym roku zrobimy na pewno"
Taki piwniczka u nas nosi nazwę Parsk nic nie jest w stanie dorównać jej odpowiednią temperaturą, tak latem jak i zimą.

Dziękuję Kasiu Może kiedyś mnie odwiedzisz na Ranczu:)
Aniu- pewnie takie cudaki zdarzają się w przyrodzie bardzo często,ale jak zobaczyłam tą jarzebino-wierzbę po raz pierwszy to bardzo mi się spodobały:)
Romo- ja tez odkąd pamiętam marzyłam o drewnianym domku, takim do mieszkania z przytulnym tarasem i fotelem bujanym:)
Wierzę , że w końcu i Twoje marzenia o drewnianym domku się spełnią.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo cieplutko.

Piękne miejsce podziwiam,ale takich nie odkrytych miejsc jest jeszcze w Polsce bardzo wiele, polecam Pomorze Zachodnie okolice Drawska Pomorskiego ,Wałcza ,Szczecinka Bornego Sulinowa.Życzę przyjemnych chwil i miłego odpoczynku.

Dziękuję za zaproszenie, mam nadzieję, że kiedyś odwiedzę RANCZO
pozdrawiam

Pięknie oddałaś urodę tego miejsca

takie miejsca są przepiękne, a ich piękno kryje się w prostocie!

Witaj
Trafiłam na Twoje RANCZO przez przypadek. Też mamy takie miejsce od trzech lat. Zatęskniliśmy za wsią, bo pochodzimy ze wsi i zostały wspomnienia, które chcieliśmy przywołać po latach. Nie jesteśmy gotowi, by mieszkać na wsi na stałe, ale na weekendy owszem. Nasz domek też jest gruntownie remontowany. To wspaniałe uczucie kiedy zaniedbane miejsca ratujemy od całkowitego zniszczenia. Potrafisz robić wspaniałe zdjęcia, dostrzec piękno w drobiazgach, gratulacje.

pozdrawiam
Gosia

Dziekuje za ,miłe slowa i odwiedziny:)
Wiem Gosiu, znam to uczucie gdy ruinka zamienia sie w fajny domek.Mi najwiecej frajdy sprawialo planowanie obejscia:)Pamietam ,ze w wolnych chwilach w pracy szkicowalam rabatki:)
Mipel- tez tak sadze:)Mnie urzekla cisza, brak ludzi i spokoj ktorego tak brakuje w miescie.Pozdrawiam cieplutko:)
Siberia- dziekuje:)Postaram sie przy najblizszym wyjezdzie zrobic jakies nowe fotki i zamiescic tutaj.Narazie ogarnaim z kolezanka dom, a jest co sprzatac:)Myszy zalegly sie w starej wersalce.Ale wyszla na zewnatrz tylko jedna malenka i kolezanka ja przygarnela:)Zastanawiam sie czy jest ich wiecej i jak je sklonic do opuszczenia "legowiska" (nie chce ich truc).
Pozdrawiam jeszcze raz wszystkich milosnikow wiejskiej naturalnej przyrody:)

Witaj IzaLu ,piękne miejsce, z dala od zgiełku i spalin.Myszy zapewne pojawią się na jesieni i wtedy warto przygarnąć kilka kotów ze schroniska-problem myszy zniknie .Czy gdzieś w niedalekiej okolicy przepływa rzeka Bug .

Tak sobie czasem myślę...co u Ciebie ? Mam nadzieję, że wiosna spowoduje iż wszyscy częściej zagościmy na forum.

pozdrawiam
Gosia