Forum Ogrodnicze Oaza

Tak, te zamurowane okna są niezwykłe. A kapliczki na domach, to odrębny przykład kapliczek.

A ja w ogóle nic nie wiedziałam o specyfice Barda.

Ostatnio wieczorową pora odwiedziłam,przysiółek Czatoża oddalona jest ok 5km od mojego domu,zdjecia troche nie wyrażne,na rozdrozu drogi na małych widełkach znajduje sie kapliczka z roku,jak dobrze pamiętam 1948,zadbana,w tamtym roku gmina zrobiła nową ławeczkę,aby przechodnie mogli na chwilę usiąść i pomodlić się,kiedyś jadąc samochodem na własne oczy widziałam,jak pewien Zawojanin w deszczu klęczał i modlił się,niecodzienny to widok





Kolejna kapliczka już na Czatoży,znajduje się przy starej drewnianej małej dzwonnicy gdzie w dawnych czasach,ludzie dzwonili gdy stało coś złego,dzwon bije codziennie na Anioł Pański.




Oraz kapliczka znajdująca się w szczycie domu o których w tamtym roku pisałam.

Wydaje mi się Polu, że postać kobieca w tej nietypowej kapliczce to przedstawienie Marii Magdaleny. Wskazują na to przede wszystkim rozpuszczone włosy, a także atrybut -czaszka. Ta święta bywa też przedstawiana z księgą - kolejny argument. Pod krzyżem można się też dopatrywać innego jej atrybutu - puszki na wonności.

W mojej okolicy przydrożnych krzyży sporo.
Te z dzisiejszej wycieczki do Owczar

Polu szczerze mówiąc nawet nie dziś nie przyjrzałam, błocko po pachy i wiatr. Następnym razem z pewnością poszukam.
Jednak większość krzyży stawiana z piaskowca więc sama rozumiesz....czas nie sprzyja zachowaniu się napisów.

Kraków zbieg ulic Dożynkowej, Zielone Wzgórze i Bibickiej, obiekt wpisany do rejestru zabytków jako figura przydrożna z krzyżem. Jak widać po stanie - po renowacji. Na niebieskiej tarczy napis głoszący: FUNDACJA GMINY WITKOWICE R.P. 1925. Poniżej czarna tablica z napisem: PAMIĘCI JANA PAWŁA II PAPIEŻA POLAKA W ROKU ŚMIERCI WDZIĘCZNI PARAFIANIE

Kapliczka dzięki kolorystyce bardzo charakterystyczna - dla mnie zawsze stanowi dobry punkt orientacyjny przy przejazdach przez tamte okolice. Obok niej stoi brzozowy krzyż, który mi się nie zmieścił w kadrze.

Podczas niedzielnego objazdu okolic Kościana natrafiłam na kapliczki i krzyż .
Jechałam trasą 308 Racot , Kopaszewo , Jerka .

Żywy krzyż unikat- super to wygląda.

Wspomnę jeszcze, że ten wątek tak działa, że gdzie nie jadę rozglądam się za kapliczkami, a jak nie da się zatrzymać do zdjęcia, to wzdycham zza kierownicy - o, ta by się spodobała... Jednak najlepiej się foci podczas pieszych wędrówek.

Pollu i Aniu, chyba nigdy nie widziałam kapliczki z Marią Magdaleną. A jeśli nawet, to jej nie zapamiętałam.

Polu,serdecznie zapraszam w moje okolice,miałaś by co fotografować,wiele jest u mnie jeszcze kapliczek nie sfotografowanych,bo nie ma jak samochodem się zatrzymać zawsze miałam sentyment do kapliczek,dawno temu przeczytałam książkę,nie pamiętam tytułu,jak zmarł pewien człowiek który nie chodził do kościoła,a na dodatek był pijakiem i umarł.Jego żona myślała że jego dusza poszła do piekła.Nie wiem jak to nazwać ale w Polsce są takie osoby,które mają wizję,gdzie dana dusza się znajduje po śmierci,niebo,czyściec,piekło.I okazało się że dusza jego znajduje się w czyśću,bo zona nawet nie wiedziała,że przez całe swoje życie dbał o pewna kapliczkę w swojej miejscowości z wizerunkiem Maryji.Wiem że wiele kapliczek jest zapomnianych,przez ludzi.
Ale unas ludzie dbają o kapliczki,w maju przy niektórych odmawiana jest litania i śpiewane są majówki,w większości przez osoby starsze.Oto kolejne z Zawoi.

Ja na razie spotkałam się tylko raz z pytaniem po co robię zdjęcia kapliczki - był to właściciel działki, zaniepokojony zainteresowaniem obcej osoby (głównie obawiał się, że ktoś zarządzi jakąś daleko ingerującą w patynę wieków konserwację -rzeźba jest barokowa dobrej jakości). Po wyjaśnieniach i zapoznaniu (ja miejscowa jednak i okazało się że Pan kojarzy rodzinę) pogawędziliśmy o historii okolic.

Bardzo możliwy Nepomuk. Wygląda staro, ale nie ośmieliłabym się oceniać. Z Twoich okolic?

Może zauważyliście,że niekrtóre kapliczki,z mojej okolicy robione są po ciemku,są nawet słabej jakości dlatego że wolę aby gdzie mnie ludzie znają,nie widziano że robię zdjęcia,pomyśleli by że mam Zawsze chodze pieszo w jedną strone mam nawet5 km,niestety,jest kilka ładnych kapliczek wystawionych w ogrodach,gdzie trudno zrobić zdjęcie bo nie śmię wejśc na posesję,jak jest ogród ogrodzony.Jeżeli,jestem w okolicy,to niektórzy wychodzą z domu,ale ja robie zdjecia i odjeżdzam,nieraz jestem z mezem,on jest zawodowym kierowcą jezdzi autobusem,zna każdy zakątek w powiecie Suskim.Wponiedziałek,odwiedziłam,Pustelnię słynnego Księdza Natanka w Grzechyni,zrobiłam kilka zdjęć,weszłam nawet do ogrodu,lecz wyszła Pani która się pustelnią opiekuje zabroniła fotografować.Była miła,objaśniła mi że każdego 13 miesiąca,w godzinach nocnych wychodzą pielgrzymi,modląc się przy tajemnicach częsci Rózańca Sw.które są rozproszone po Grzechyni.Obok,pustelni jest znak św krzysztofa,gdzie polną droga,można przejechać do Zawoi Przysłop,mijajac piekne figury.








Te zdjęcia są już ze środka Pustelni.










Tu już Pani zabroniła fotografować.




Ta kapliczka znajduje sie już na posesji,Zawoi Przysłop została wystawiona niedawno 2004 lub 2oo8 jak dobrze pamiętam,w środku znajduje sie duży krzyż z ukrzyżowanym jezusem.

Dużo ciekawych kapliczek, ale te w pniach super. Zwłaszcza ta z tabliczką miejscowości.

No i anioł przy podjeździe

Bardzo mi się podobają kapliczki:) Zazdroszczę wiedzy na ich temat

Teraz kolejne kapliczki z okolicy prowadzącego niebieskiego szlaku z Makowa Podhalańskiego przez Grzechynie,Mioduszyne do Suchej Beskidzkiej,droga bardzo wąska a na odcinku z różnicowane kapliczki w większości z obrazem cudownej Matki Bożej Makowskiej opiekunki rodzin,obraz koronowany był w 1979r przez Papieza Jana Pawła drugiego, w czasie pierwszej pielgrzymki do Polski.




Obok,znajduje się krzyż misyjny 1926 roku,odnowiony 2010 roku.

dagmarazap,kapliczki kapliczkami, ależ Ty musisz przemierzać masą kilometrów, żeby ich tyle pokazać.
Poll, masz rację, to taka najprawdziwsza historia ludzi, miejsca, przeżyć. Czasem ociera się o tę wielką, o których piszą podręczniki, ale jeśli nie, jest wielkim znakiem swoich czasów.

Akl ja lubię chodzić,latem mam mniej czasu zimą mam luz,dzisiaj razem z M.odwiedziłam Halę Jałowcową 1111n.p.m.bo po ostatnim spotkaniu,jeszcze ciepłej łani która wilki zagryzły,mój piesek nawet miał stracha i sierść mu się jeżyła a co dopiero ja,sama już nie chodzę
Polu ja też już pisałam na tym forum,że lubię te zwykłe kapliczki zawieszone na drzewach,w szczególności oddalone od zabudowań w górach jest ich bardzo dużo w szczególności na szlakach.Pokazywałam już tą figurkę na Jałowcu i krzyż,przy którym co roku odprawiana jest msza na pamiątkę wizyty Prymasa Wyszyńskiego w 1960 r.



A to jest piękna kapliczka,gdzie jeszcze nigdy nie widziałam aby znajdowało się miejsce na wodę świeconą.






Dokładnej daty powstania tej kapliczki nikt nie może określić, lecz przypuszcza się, została wybudowana w XVIII wieku, jest więc jedną z najstarszych kapliczek w tym regionie. Kapliczka zbudowana jest z kamienia, otynkowana i pokryta dachówką. Na szczycie kapliczki znajduje się kamienna wieżyczka z metalowym krzyżem, w którym umieszczona jest figurka Chrystusa Frasobliwego. W szczycie także znajduje się figura Matki Bożej. Po prawej stronie umieszczony jest kociołek na wodę święconą, nad którym widnieje płaskorzeźba Anioła Stróża, niegdyś zamurowana. Wewnątrz umieszczony jest obraz Matki Bożej Królowej Anielskiej. Pod obrazem stoją dwie figury Jezusa upadającego pod krzyżem. Rok powstania jednej to 1828. Na wewnętrznych ścianach kapliczki namalowane są cztery freski przedstawiające Antoniego, Michała Archanioła, oraz Piotra i Pawła. Na kamiennej posadzce ustawione są dawne, zdobione lichtarze. Przed 50 laty kapliczkę nawiedził bp Karol Wojtyła.
Oraz druga kapliczka z Targoszowa.