Witajcie w pierwszym dniu wiosny,jutro będzie kalendarzowa,u mnie śnieg leży w małych ilościach,ostatnie dni mieliśmy słoneczne.
Trudno w to uwierzyć jednak 40 dni postu w tym roku już minęło,czeka nas Wielki Tydzień,dla mnie post to czas wielu wyrzeczeń i postanowień.
Z piątku 18 marca na 19.W Zawoi Centrum odbyła się Ekstremalna Droga Krzyżowa.Dwie grupy ok 80 osób poszło pieszo do Kalwari 37 km.
Ja z grupą 11 osób trudną trasą czerwoną,pokonałam 37 km,Hala Śmietanowa 1298 m.n.p.m.Przełęcz Krowiarki,Sokolica,Babia Góra 1753 m,Mała Babia 1517 m,Hala Mędralowa,Hala Jałowiec 1111 m,aby w ciągu 12 godzin przebyć nocą stacje drogi krzyżowej.Wiecie że w tym wątku prawie każdy odcinek tej trasy był przez zemnie przebyty,miałam wątpliwości,bo w piątek pogorszyła się pogoda,zaczęło wiać i w rejonie Babiej była słaba widoczność,jednak jestem osobą która łatwo sie nie poddaje.
Po mszy św,w Zawoi Centrum o 18 nasza 11 osobowa grupa rozpoczęła swój marsz,w całej grupie było 5 Zawojaków,młoda dziewczyna 21 lat i chłopak 25lat,oni wystartowali jak z procy,i całą grupę napędzali.Jednak po dojściu na Krowiarki jedna Pani zrezygnowała z dalszej wędrówki.Na Krowiarkach cala grupa przebrała się w cieplejszą odzież,ja zmienilam buty bo przemokły
Po morderczym 30 minutowym podejsciu pod Sokolice kolejna osoba sie poddała,wiatr okropnie wiał.O północy dotarliśmy na szczyt Babiej 1725m,oblepieni i zmrożeni jak pingwiny Królewskie, martwiłam się o naszą grupę aby nikomu nic złego się nie stało,jednak anioły i opaczność Boża czuwała nad nami.
O pierwszej dotarliśmy na Małą Babią 1517 gdzie najgorszy wiatr i słaba widoczność minęła,pół trasy mieliśmy przebyte
Chociaż było pochmurno to nie padało,w tamtym roku grupa nie przeszła całej trasy,bo silnie sypało.
Im bardziej schodząc w dół tym bardziej buty nam przemakały,pociechą było to że nie szczypało w nogi.Krajobraz w masywie Babiej był przepiękny.
Po morderczych wzniesieniach wykończeni dotarliśmy do Hali Jałowieckiej 1111m,gdzie do Zawoi centrum mielismy już tylko na dół
Całą trasę 37 km pokonaliśmy w 12 h,latem tą samą trasę pokonuje się w 13h.
Zdjęć mam mało bo czasu nie było,jednak jestem dumna że taką decyzję podjęłam a cała grupa była silna,nie wiem czy w przyszłym roku się zdecyduje zależeć to będzie od zdrowia i pogody.
O 6 rano dotarliśmy w to samo miejsce z którego wyszliśmy kościół w Zawoi Centrum,żegnając się z naszą grupą
Z okazji zbliżających się Świat Wielkiej Nocy życzę Wam wszystkim zdrowia,radości i Błogosławieństwa Bożego od Zmartwychwstałego Chrystusa.