Forum Ogrodnicze Oaza

MArket roślinny Chatuchak w Bangkoku (Tajlandia)

Obiezyswiat wrote:
A ile to na nasze pieniążki wychodzi?

150 (THB)- 16 zł
90 (THB)- 10 zł

W sumie niedrogo tylko jak te rośliny zmieścić do samolotu.

Chyba trzeba by mieć także specjalne pozwolenie? Kwarantanna obowiązuje.

A to najniższe zdjęcie? To gąbki?

Co do pozwolenia to nie mam pewności, ale nie sądzę, żeby było potrzebne.
Poza tym do mojego bagażu podręcznego nikt nie zaglądał

Myślałem raczej o tym jak to przewieść, żeby nic z roślinami się w samolocie nie stało.

Na najniższym zdjęciu gąbki, mydła zapachowe, olejki (nie wiem jakie), bodyscrub (peeling)

Że tak cichutko zapytam...przywiozłeś coś?

W 2000 roku przywiozłem bez problemów w podręcznym bagażu na wierzchu. Nikt się nie czepiał na lotniskach w Bangkoku, Budapeszcie czy na Okęciu.

To dopiero market i jakie ceny
Może jeszcze jakieś widokowe fotki zamieścisz Romku

rm27 wrote:
To dziwny myslalam, ze nie mozna przewozic roslin samolotem...

zależy od przepisów, które się zmieniają, ale ja dla św. spokoju w dzień wylotu usuwam ziemię i albo trzymam korzonki w hydrożelu przywiezionym z polski, albo po prostu papier, wata woda woreczki... Generalnie w każdym kraju inaczej... Polecam pakowanie szczepek lub małych roślinek w butelki po wodzie mineralnej Moje oleandry nawet dość spore sadzonki przetrwały tak lot w walizce!