Forum Ogrodnicze Oaza

Męczennica błękitna (Passiflora caerulea)
Duże pnącze dorastające do 7 metrów. Rozpięta na kratce w jeden sezon,zarośnie całą.
Uszczykiwanie pędów powoduje rozgałęzienie się rośliny.
Kwitnie od lipca do września. Liście ciemnozielone błyszczące, cztero lub pięcio klapowe . Bardzo dekoracyjne
Kwiaty błękitne, o bardzo charakterystycznej budowie.
Passiflorę sadzimy do donicy, ziemia powinna być lekko kwaśna. Preferuje stanowiska słoneczne.
Pąki zawiązuje w temperaturze około 25*C wymaga zraszania i częstego podlewania.
Wskazane nawożenie nawozami wieloskładnikowymi. Roślina bardzo obficie kwitnie to wymaga dużo "jedzenia"
Na zimę chowamy do zimnego pomieszczeni do 10*C nie można dopuścić do przesuszenia bryły korzeniowej , ale
należy ograniczyć podlewanie. Trzeba wyczuć tak żeby nie przedobrzyć. Dosłownie 2-3 razy w miesiącu podlewamy.
Na okres letni można wsadzić roślinę przy podporze do gruntu w doniczce z otworami.
Trzeba pamiętać by zabrać ją przed pierwszymi przymrozkami. Wtedy skracamy pędy na 7-10 oczek.
Widoczna na zdjęciu rosła bezpośrednio w gruncie bez doniczki. Strasznie się ukorzeniła i ciężko było ją wykopać.
Po skróceniu pędów wsadziłem do doniczki i tak zimuje w piwnicy. Już drugi rok u mnie pięknie kwitnie.

Ja nie jestem taka odważna, "latam" z donicami w te i we wte wiosną i jesienią. Passi błękitna zimuje w nieogrzewanej, widnej werandzie. Jak zdrowo przymrozi, to temperatura spada poniżej zera. Na razie wytrzymuje i latem ślicznie kwitnie.

Moja Passi rośnie w zielone w poprzednim sezonie zarosła pół szkarenki i ani jednego kwiatu. 2 lata temu miała aż 1 pąk. Nie wiem co źle robię. Wiosną wkopuję do szklarenki, nawożę nawozem NPK 20-20-20 cały sezon, zimą przycinam do ok 30-40 cm, wykopuję i do zimnej piwnicy. Ktoś ma jakieś pomysły?

Paweł-zazdroszczę Ci tej ilości owoców,jak dojrzewają są przepyszne,ja któregoś roku miałam 3 owoce,pamiętam ich smak do dziś

Te owoce to marakuja

Maracuja to owoc passiflory jadalnej "Edulis". Owoc jest fioletowy.
Passiflora błękitna "Caerulea: rodzi pomarańczowe owoce, które nie bardzo są jadalne, choć nie są trujące

Te moje były małe i pomarańczowe,ale mięciutkie i słodkie,rozpływały się w ustach

Moja passiflora rosła 2 lata na balkonie, kwiatów miała moc, owoce też zawiązywała, ale były to wydmuszki.
Zimowana była na chłodnym parapecie - południowe okno. W tym roku była za duża na parapet, poszła na klatkę schodową, mało światła, ciepło, suche powietrze. W styczniu zaczęła puszczać młode pędy i zmarniała. Zostało mi po niej parę ukorzenionych gałązek. Zobaczę, może coś z nich będzie.

Słyszałam, że passiflora potrzebuje większych dawek żelaza, w Meksyku podobno sadzi się ją na zwierzęcych wątrobach. Ja miałam azotan amonu zanieczyszczony związkami żelaza, tym roztworem często podlewałam, dodatkowo nawoziłam azotanem potasu i uniwersalnym nawozem do kwiatów balkonowych.

passiflora ma być w Lidlu w czwartek, chyba się skuszę

Jak tam Wasze passiflory?
Wystawiłam błękitną na powietrze, jest ciepło, pochmurno i pada deszcz.
Na początek dostała troszkę azofoski, później podlewam nawozem do kwitnących

Moje nowe maleństwo zmarzło mi dzisiejszej nocy, miało być w rejonie 5 stopni a było 0. Czy podniesie się jeszcze po przejściach?

Oj, żyje, jak się cieszę

Koronka, super że passi żyje Jesienią jedną sadzonkę schowałem z balkonu pod koniec grudnia jak mrozy już sięgały -5 i maluch żyje W tym roku będę próbować przezimować jedną sztukę w szkalrence.

Co prawda to nie passi błękitna o której temat, ale też piękne przedstawicielki gatunku.
Pierwsze wystartowały ciepłolubne panienki - trifasciata pasiasta i citrina

Coś cicho w temacie.

Słuchajcie, a czy ktoś podejmował już próbę zimowania passiflory w gruncie? W tym roku zaszalałam i zostawiłam na zimę sadzonkę i siewkę figi oraz pomarańczę trójlistną. Wszystkie trzy rosły w ogrodzie od wiosny 2011, więc zdążyły się dobrze ukorzenić. Zima u nas była całkowicie bezśnieżna z temperaturami do -30, a więc ekstremalna. Sadzonka figi była przykryta jedliną i okopczykowana korą i wygląda na to, że nie przeżyła. Siewka malutka, więc ją po kokardę zasypałam korą, później miałam jeszcze zrobić dodatkowe okrycie, ale zapomniałam Siewka żyje! Pomarańcza trójlistna była owinięta słomianką, do wnętrza wsypałam suche liście lipowe, przykryłam folią, żeby całość nie zamokła i na to wszystko worek z zimowej agro i pomarańcza...żyje
A gdyby tak obciąć jesienią passiflorę, gdzieś tak na wysokość 1m i podobnie zabezpieczyć... może warto spróbować?

Sama ze sobą sobie pogadam
Czy nikomu nie kwitną passiflorki, czy nikt w tym roku nie uprawia tych pięknych kwiatów?
Na trzecim zdjęciu prawdopodobnie "Amethyst"

"Keizerin Eugenie"

violacea "Victoria"

"Amethyst"

"Incarnata"

Co prawda nie pierwszy raz mam pasiflorę- ale pierwszy raz mi chyba zakwitnie. Widzę na kupionej wiosną w Bie
ronce -jak na razie 6 pąków. Oby zakwitły-tfu tfu!