Forum Ogrodnicze Oaza

Zakwitła kolejna. Purple Haze

Czekam od wiosny, z utęsknieniem, w końcu jest - pierwszy kwiat


i jeszcze dużo pąków czeka w kolejce; oj, będzie się działo

Budowa kwiatu to cud natury- nie mogę się mu napatrzeć...

Witam serdecznie.
Mam - a raczej miałem cudowną męczennicę błękitną.... dwa tygodnie temu po prostu uschła - bez przyczyny ?!?
Żal mi jej strasznie bo miała już owoce a to pierwszoroczniak. Poradźcie czemu taka roślina nagle usycha? Zaznaczam,że zmieniłem mieszkanie ale temp. i nasłonecznienie były w zasadzie identyczne.
Pozdrawiam Forumowiczów

Nie potrafię powiedzieć, dlaczego Twoja roślinka uschła. jeżeli była prawidłowo podlewana, to może jakieś choróbsko?
Moja passiflora już przekwitła, ale za to mam ...kilka owocków!!!

Pięknie kwitną u was passiflory. Jak wy to robicie że macie tyle kwiatów? Mam 5 "krzaczków" passi błękitnej i żaden nie chce zakwitnąć podobno musi być wiosną dość nisko ścięta, więc ściąłem na wys od 20cm do 50cm, nawóz potasowy.... sypnąłem szczodrze inne sposoby też nie pomogły. Może ktoś ma pomysł?

Wiosną dostałem od forumowej koleżanki Izy paczkę a w niej fioletową passiflorę, ta rośnie pięknie i co najważniejsze chętnie kwitnie

Miód, kochani, po prostu miód na moje udręczone remontem serce lejecie tymi zdjęciami

Tomku, w poście
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...nnica-blekitna#27019

pisałam o swoim nawożeniu, a zwłaszcza o zwiększonym nawożeniu związkami żelaza. Zauważyłam też, że passiflory kwitły mi podczas gorących słonecznych dni, w dni deszczowe, chłodniejsze wstrzymywały się z tworzeniem pąków kwiatowych.

Hiacynto, opryskiwałem już z 5 razy chelatem żelaza i też nie pomogło. Niedaleko jest "szyna" stalowa więc żelaza nie powinno jej brakować w tym roku mają ostatnią szansę, jak do końca sezonu nie będzie ani jednego kwiatu wyedy będę je próbować zimować w gruncie. Przeżyją super, nie ... trudno

To ja zapodam moje

Pochwalę się, a co
Jej wysokość Passiflora Alata

A tak, ma jeszcze dużo pąków.
Tu dwie bardzo do siebie podobne Incarnata i Incense.

Moja w pierwszym roku, kwitła pięknie na południowym oknie, w drugim po zimie już nie szło jej tak sprawnie a teraz stoi taka bida troche, zielone listki ma ale takie drobizny i wyraźnie jej czegoś brakuje. Może ma za ciepło, bo trzymam ją w domu na parapecie. Macie jakiś pomysł może jak jej pomóc ?
Czytałam już porady o nawożeniu, ale nie chciałabym jej zafundować jakiegoś szoku :/

A powiedz gdzie ją bidulę trzymasz przez zimę?
Powinna zimować w chłodnym pomieszczeniu, podlewana oszczędnie tylko tyle by nie wyschła.
Na wiosnę trzeba przyciąć, przesadzić do nowej ziemi i trochę większej doniczki.
Jak już rośnie to nawożę czym się da. Nawóz do kwitnących, do pomidorów, do pelargonii, datur.

Polanko- niebieska na jaka wysokość przyciąć? Moja stoi w piwnicy- żyje, bo pilnuję co jakiś czas podlewania. W tej chwili jest obcięta na wys 1m- była duuużo wyższa...

Polanko,
no z tym chlodem to faktycznie lipa troche, bo męczennica stoi na parapecie ale dość blisko grzejnika :/ no nic moze faktycznie poczekam troche aż się cieplej zrobi, wymienie jej ziemie, bo faktycznie przesadzałam ją w momencie kupna ostatnio i zasile. Może to coś pomoże ! Nie zdawałam sobie sprawy, że potrzebuje chłodu zimą bardziej niż stałej temperatury pokojowej . No nic mądry hodowca kwiatów po szkodzie.

Berta może tak zostać.
Jak zacznie rosnąć to sama zobaczysz czy czegoś nie trzeba wyciąć.

MeganCorso faktycznie lipa, a nie możesz przestawić jej w bardziej chłodne miejsce?
Słabo Ci kwitnie, bo nie odpoczywa zimą tylko wysila się na utrzymanie przy życiu.
W pomieszczeniu w którym zimuję swoje passi temperatura spada czasem w okolice zera i mają się dobrze.

Pierwszy w tym roku.

Swoją drogą, bardzo odporna roślina. Zeszłego roku jedna (nie ta na zdjęciu) nagle zrzuciła wszystkie liście, uschły i spadły pąki - obciąłem prawie do zera, teraz rośnie jak nowa Sadzonkuje się bardzo łatwo, szybko rośnie, tylko młode nie chcą kwitnąć.
Zimy na zewnątrz jednak ani jednej nie udało się przetrwać: w zeszłym roku uschła podczas lutowych mrozów, w tym - dużo wcześniej.