Forum Ogrodnicze Oaza

Hoya finlaysonii epc-58 jest hoją wapniolubną,podlewana raz w tygodniu,rośnie w jasnym ale nie słonecznym miejscu.Uwielbia święty spokój,a wtedy
chętnie zakwita,kwiat nie zostaje długo bo dobę,ale potrafi zakwitnąć kilkoma baldaszkami na raz,no i ma wspaniałe żyłki.

Mix mój pręży się.

Ja mam w zasadzie trzy hoye finlaysonii: zwykłą (z nasionka), EPC-59 i germanicę. Ale gdzież tam moje do twoich wielkoludów? O kwiatach na razie mogę tylko pomarzyć, ale jak mi już podrosną (tak jak twoje), to liczę na to, że zobaczę ich kwiatowe buźki.

Krysiu,
zdaje się wcześniej zaczynałaś z ich uprawą ? chyba,że ostro przecinałaś..bo też jest taka norma.


Ta z tyłu finlaysonii otrzymałam z maludkimi listkami,a u mnie takie ogromne tworzy..jestem dumna

Tak, wcześniej zaczynałam. Tylko że ciachałam ją, niestety - jedną na szczepkę sprzedażową a dwie inne na zagęszczenie.

Finlaysonii nn ( Po lewej)




i jej liścior z bliska

finlaysonii 'germanika'

U mnie dwie sadzonki się właśnie ukorzeniają. Ta ich faktura liści.... Cud, miód, malina i orzeszki!! Piękna hoja!!

Warto ją posiadać
Chodź z początku uparta jak wół była..ale dałam na luz nie "patrzam" i rośnie

Justysiu, a co to za podłoże jest w niej? Czy to te do storczyków czy jeszcze jakieś insze?

Ziemię miała wtedy lepszą ( nie biedronkowa)..to jedna z pierwszych hoy ,które wtargnęły na moje parapety i pomalutku do serducha

Patrzę na Wasze przepiękne hoje i zastanawiam się, co robię nie tak? Nie oczekuję nawet kwiatów, problem w tym, że moja od 1,5 roku praktycznie stoi w miejscu... W lecie wypuściła owszem, całe 3 liście, ale na tym koniec. Kupiłam ją z widocznymi na zdjęciu suchymi plamkami na liściach. Zastanawiam się, czy to może być pozostałość po jakieś chorobie?
Spójrzcie proszę na moją hoję, będę wdzięczna za jakieś rady odn. pielęgnacji.

Takie uszkodzenia mechaniczne nie mają żadnego znaczenia na wzrost i rozwój rośliny.
Wsyp nieco skorópek z jaj do doniczki

nati6, dziękuję za radę . Rozumiem że ona też jest z wapniolubnych? Te skorupki najlepiej dać pokruszone?
Ja słyszałam też że hoje które lubią wapń w podłożu mogą mieć dodane do ziemi drobne muszelki.

Pozdrawiam

Moja finlaysonii chyba toleruje też chłód na parapecie. Przetrwała zeszłą zimę i sukcesywnie dzierga kolejne liście. Nie jest sprinterką, ale rośnie.

Vesper wrote: Moim zdaniem ma za mało słońca i wody, dlatego stoi w miejscu