Forum Ogrodnicze Oaza

Kwiaty ceropegii sandersoni dużo osób nazywa latarenkami. Mi też się podobają ale ja jakoś z tą grupą roślin nie potrafię się dogadać. A co do hoi, to tak troszkę się na nich znam, lecz jest tyle odmian do siebie podobnych, że można naprawdę pomylić ze sobą niektóre odmiany. Na przykład porównując liście hoi valmayoriany, soligamiany i np. benvergarai. Liście są niemal identyczne i w tym przypadku najlepiej jest rozpoznać hoję po kwiatku, bo każda z tych hoi kwitnie inaczej.

ceropegia kwitnie? fajny kwiatek-jeszcze takiego nie widziałam

Pięknie....

Tolu zapraszam, na parapecie nie tylko stoją sucholuby...moje ostatnie chciejstwo to Hoje, znajdą się też storczyki...opiekuje się nimi córka...zaczynają wypuszczać pędy kwiatowe...za jakiś czas będą fotki.

Krysiu, Zeberko Coropegie dostałam z wymiany...próbowałam rozmnożyć z kawałków pędu, nie udało się pozyskać nowych roślin...no ale gotowce, na razie żyją, kwitną podjęły wzrost. Kwiaty wyglądają bardzo egzotycznie, latarenki bardziej podobne do ufo

Fotki z przed chwili...jak to się czepia i wspina...nowe podpórki trzeba kupić...

Ceropegia denticulata

Ceropegia sandersonii

Hoye też wypuszczają liście...tak się cieszę że zaczynają rosnąć, foto będzie na bieżąco...do znudzenia

Hoya obscura...

HOYA CURTISII przeczytałam że lubi słoneczne miejsce...chyba tak jest, po przeniesieniu na południowy parapet zaczyna rosnąć...

HOYA MINI BELLE...urocze ma liście, mini nowy listek jest taki cieniutki...

HOYA MATHILDE

HOYA OBOVATA SPLASH postęp, wypuściła trzy nowe liście...

Widoki nie obojętne dla koneserów piękna
Będę z przyjemnością zaglądać w Twoje kąty, Aniu

Aniu, zgadzam się z wypowiedzią mojej poprzedniczki. Dla mnie takie widoki są ucztą dla oka i duszy, choć do konesera jeszcze mi pewnie daleko.

Dziewczyny kapkę kwiecia z parapetu...
Ceropegia sandersonii...

Przeglądając archiwalne zdjęcia, znalazły się fotografie Lithopsów wysiane z nasion w 2009 roku.Nasiona kupione z firmy Legutko...wielkość nasion mikroskopijna...myślałam że nic nie ma w opakowaniu.
Pojemnik do wysiewu był po płytach, drugi po owocach... ostatni okazał się za wiotki...przy podnoszeniu podłoże pękało.
Za podłoże posłużył piasek i ziemia kwiatowa, wyprażone w mikrofalówce. Pojemniki po wysianiu nasion stały na północy parapecie. Pojemniki przykryte folią, ziemia zraszana jak lekko przeschła...przegotowaną wodą. Siewki po wschodach wietrzone. Zmora malutkich siewek mech, likwidowany rozcieńczoną wodą utlenioną. Środkiem przeciw zgorzeli siewek...nie pamiętam nazwy, polecony w sklepie ogrodniczym.





Z tej gromadki zostały tylko dwie szt...rośliny wykończyły wełnowce, owady ciężkie do wytępienia.

Wiele zdjęć wywołuje zachwyt Pięknie jest u Ciebie, Aniu Będę wpadać jeżeli pozwolisz

Tolu, nasiona Skrętnika Snowkist Strawberry Fizz zaczynają pęcznieć, zostały wysiane 21.10.2016r...pojemnik stoi na oknie południowym

Anna96 wrote:
Jestem pod ogromnym wrażeniem Szkoda, że nie mam więcej miejsca .........

Aniu, wielkie brawa za wysiew i wschody Teraz tylko czekać na niezłą partię odmianową posianego skrętnika.

Krysiu, utrzymać siewki na jesieni gdy dzień jest coraz krótszy...będzie trudno. Skrętników raczej nie będę kolekcjonować, zdecydowanie wolę fiołki...zamówiłam kilka listków. Hoye, fiołki na parapecie powinny ładnie wyglądać. Tylko miejsce się skurczyło.

Hoje powoli rosną, uwielbiam patrzeć na liście...

Hoya.... jak ja lubię to słowo! Hoya... moja pasja, moje życie, moja miłość!

Ceropegia sandersonii - przepiękne i ciekawe kwiaty , takie małe kosmity
Za hoyami i ja zaczęłam się rozglądać... i chyba wpadłam po uszy

runka wrote:
To dobrze Runka, to dobrze. Będzie mi raźniej, więc....Witaj w Klubie Wielbicieli Hoi!

Krysiu Hoje mają się świetnie, z tego co zauważyłam ukorzeniły się wszystkie. Gorzej z nowymi listkami dwa odpadły...za to zaczynają puszczać nowe pędy
Pochwalę się jeszcze jednymi roślinami które wpadły mi w oko...kupiłam listki fiołków odmianowych, teraz trzeba czekać czy się ukorzenią. Zachwyciłam się kwiatami i listkami, do niedawna nie miałam pojęcia że jest tyle odmian.
Jeszcze ,,prawie'' dobra wiadomość...kupiony kłos skrętnika o Toli został od razu wysiany...widać zielone kropeczki siewek, tylko jest problem z ziemią...jest zagrzybiona. Wczoraj została potraktowana miedzianem, tylko czy to pomoże.Nalot jest widoczny pomiędzy siewkami.

Runka też zachorowałam niedawno na te rośliny, listki są śliczne...kwiaty znam tylko jednej odmiany...od kilku lat rośnie w domu zwykła H. carnosa, poznałam też silny zapach...wzmagający się wieczorem W ubiegłym roku kupiłam kilku węzłowe kawałki innych odmian, do tej pory nie kwitły...przybyło tylko kilkanaście nowych liści.

Anuś, ta twoja panna carnosa splash.... Co do skrętników Aniu, to najlepsza by tu była (czyt. pomocna, przydatna) CIOTKA DOBRA RADA czyli nasza wróżka Tola.