Forum Ogrodnicze Oaza

Jak w tytule- zakochałam się w skrętnikach.
Jak zaczynałam z nimi przygodę 5-6 lat temu to myślałam że jest 4-5 odmian po jakimś czasie się okazało że jestem w ogromnym błędzie.
Teraz mam na swoich parapetach i regałach 200 odmian tych piękności i ochotę na kolejne bo przecież jeszcze tyle jest innych pięknych.
Skrętniki zajmują u mnie trzy duże parapety i dwa regały.
Na jednym z parapetów od wschodniej strony rosną młode sadzoneczki bo przecież trzeba jakoś pozyskiwać środki na nowe odmiany.

Witam Cię bardzo serdecznie!
Cieszę się że twoje serducho zwróciło szczególną uwagę na te uroczo kwitnące roślinki. Oglądając twój zbiorek serce mi się rozpływało z zachwytu (jak zawsze, nad tym rodzajem roślin) Oczywiście będę Ci dopingowała w powiększaniu kolekcji i czekam na kolejne fotki tych piękności.

Witam, witam potentatkę skrętnikową

U mnie kiszka , ostała mi się jedna jedyna odmiana z Twoich listków, Wiecziernyje Griozy, właśnie kwitnie , a ja nie potrafię zrobić jej ładnej fotki

Zosia to szalona miłość
200 odmian przy takim rozstawie liści jaki potrafi mieć skrętniki to ogromne wyzwanie, baardzo będę Tobie kibicowała.
U mnie kilka tez rośnie, bo faktycznie skrętniki kradną serce

Piękne kwiatuszki. Nie dziwię się tej miłości. Mnie też wciągnęły. Pozdrawiam

Kerstin2309- skrętniki dopiero się rozkręcają, przy każdym podlewaniu spostrzegam nowe pączki.Bardzo mi przypadły do gustu chociaż czasami są chimeryczne .Oczywiście będę pokazywała nowe kwitnienia.

markita-Marta jaka ze mnie potentatka. Musisz znaleźć miejsce gdzie nie wlezą koty to może wtedy skrętniki będą bezpieczne-może jakiś kwietnik a nie parapet okienny.

agaa-masz rację to szalona miłość ale w tym przypadku skupiam się na potrzebach jednej grupy roślin, szukam dla nich optymalnego podłoża, nawożenia a nie szaleję wśród różnych kwiatów.Skrętniki mają różnej wielkości liście, nie wszystkie to olbrzymy są i miniaturki ale u tych miniaturek to i kwiaty oczywiście mniejsze.Hoduję je od kilku lat, nie są to roślinki długowieczne i trzeba być przygotowanym że ni z tego ni z owego nagle więdnie i zasycha, teraz już się nauczyłam że trzeba mieć w zapasie ukorzeniony listek tak na wszelki wypadek.

Komorowicz-miłośników skrętników ciągle przybywa i bardzo dobrze.

W poszukiwaniu informacji o skrętnikach w internecie trafiłam do Twego wątku, bo coś mnie korci, by wypróbować jakiegoś skrętnika u siebie, gdyż nigdy nie miałam z nimi styczności. Z przyjemnością będę zaglądać tutaj, bo czuję, że ta pokazana kolekcja zapowiada piękne kwitnienia niedługo i pewnie sporo informacji o tych uroczych kwiatach . Pozdrawiam i zapisuję wątek .

Ach witam się i ja, chociaż już się w sumie znamy. Ja "swoje" odmiany przestałam już liczyć , a w tym roku postanowiłam trochę okroić kolekcję, pozbyłam się kilku odmian, które mnie jakoś szczególnie nie zachwyciły, żeby zrobić miejsce na kilka innych.

Witaj, widzę naprawdę sporą kolekcję skrętników
Bardzo się cieszę, że na forum jest kolejna miłośniczka tych kwiatów .
Ja dopiero od jesieni mam pierwsze sadzonki.
Czy może ze swojego doświadczenia zauważyłaś, że są odmiany łatwiejsze lub trudniejsze w uprawie?

Ja tez podziwiam piekną kolekcję i chce się przywitac z włścicielką tak pięknych kwiatów. Urocze, bede odwiedzac. i zyczę żeby się szybko romnażały i ładnie rosły.

Solshine-witam Cię.Chętnie służę swoją wiedzą i polecam Ci skrętniki.Jak u wszystkich roślin i w tej grupie są odmiany bezproblemowe i bardziej kapryśne .

kaska1ge-Kasiu ja liczę , mam listę bo inaczej bym zginęła a przy tych które występują pod nazwą rosyjską i angielską to już masakra.

Gabriel-witaj Gabrielu.Skrętniki kolekcjonuję od kilku lat a jak zaczynałam od czterech kundelków to nawet mi przez myśl nie przeszło że może być tyle odmian.Teraz jest o wiele łatwiejszy dostęp do zakupu skrętników.
Mam taką teorię że niektóre odmiany są bezproblemowe a niektóre bardzo kapryśne.Mam kilka odmian które u mnie nie chcą rosną, kupowałam z różnych źródeł sadzonki i niestety fiasko.

milena1-mam nadzieję że będą pięknie rosły i kwitły i będę mogła cieszyć ich widokiem również innych.

Zakwitł mi po raz pierwszy, takie kwitnienia to zawsze dreszczyk emocji bo niby wiemy czego się spodziewać ale zawsze.....




I kolejne kwitnienia

Witaj, Rybko Fajnie, że trafiłaś na to forum.Na pewno znajdziesz tu wielu miłośników naszych skrętniczków.
Jest nas coraz więcej i rośniemy w siłę

Śliczne ''abażur'' wręcz zjawiskowy

Matko jedyna, i po co ja tu wlazłam znowu? Teraz będę chorowała na kwitnienia skrętnikowe przez najbliższy okres wiosenny, a noce bezsenne staną się u mnie normą.

Malo czasu na fora.
Zaczęły się intensywne prace w ogrodzie i po całym dniu kopania wieczorem ciężko jeszcze coś napisać.

W moim skrętnikowym świecie ciągle coś się dzieje.
Przybywają nowe sadzonki



Przybywają nowe listki do ukorzenenienia



Zakwitają nowe odmiany skrętników







Tola-Witaj Grażynko.Ja tu jestem od dawna tylko wątek dopiero niedawno zdecydowałam się założyć.Mnie bardzo cieszy że przybywa wielbicieli skrętników chciała bym aby ci wielbiciele operowali nazwami a nie kolorami kwiatów.

Nitka88-tak "abażur" ma piękne i duże kwiaty.

Kerstin2309-co tam bezsenne noce ile się napatrzysz to Twoje.Zaglądaj, zaglądaj.

A powiedz mi Jolu, czy ukorzeniając listeczki w perlicie, zamykasz pojemniczek czy nie? Teraz się gapię na cały ogrom listeczków i na cudniaka o nazwie TsF A1!!

Krysiu jak ukorzeniam listki w pojemniku to zamykam pojemnik szczelnie i wietrzę raz na tydzień przez chwilę zaglądając żeby sprawdzić stan listków.Jak ukorzeniam w woreczkach strunowych to woreczki szczelnie zamykam i robię kilka otworów igłą.

Mnie ukorzenianie tych piękności w woreczkach strunowych nijak nie wychodzi. Wolę ukorzeniać w wodzie.