TEMAT: Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara”

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 09 Mar 2018 23:00 #594620

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Po przeprowadzeniu ryzykownych, ale niezbędnych zabiegów, liście krzaka znowu oklapły i zaczęły zwijać się w rurki. Niech to będzie przesilenie, po którym krzak stanie w końcu na nogi albo ostatecznie polegnie. Mam też w końcu inne rośliny i sprawy, którym trzeba poświęcić uwagę.

Przypomniała mi się teraz relacja, że kiedyś chłopi traktowali szpitale jak miejsca nieuchronnego zgonu, bo dostarczali tam pacjentów już w tak beznadziejnym stanie, że ci rzeczywiście niezmiennie tam umierali. Inaczej mówiąc – trafić do szpitala oznaczało pewną śmierć. Nie wynikało to bynajmniej z głupoty, a raczej z tego, że wszystkie usługi medyczne były wówczas odpłatne, a ich poziom bez porównania niższy niż teraz.

Na ostatniej fotografii widać wyraźnie odczyt wilgotności – 89%. W nocy, gdy jest nieco chłodniej, to nic niezwykłego. Jak już pisałem, tuż poza tą wirtualną kapsułą krzaka jest „normalnie”, czyli u mnie ok. 60 %.


„Liście – rurki” (prawie) w dwóch rzutach:

DSC07354525x700.jpg


DSC07355525x700.jpg



„Zadżumiony wisielec” (również w dwóch ujęciach):

DSC07362525x700.jpg


DSC07363525x700.jpg
Ostatnio zmieniany: 09 Mar 2018 23:39 przez Waldemar.


Zielone okna z estimeble.pl

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 10 Mar 2018 14:22 #594682

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Od nieforumowych „recenzentów” mojego wątku padły zarzuty, że jest on nazbyt przegadany. Zgadzam się z tą opinią w całej rozciągłości. Dziwne zjawisko, bo kiedyś na lekcjach języka polskiego pisanie wypracowań było udręką, z którą nie równało się nawet wyczerpane kieszonkowe albo rany kłute czy cięte. Są różne powody takiego stanu rzeczy, wymienię tu tylko jeden, zdrowoegoistyczny, że ten wątek powstał również dla moich potrzeb i satysfakcji.

Ale wracając do meritum, ze skręcających się liści krzaka będzie można już wkrótce pić napoje, jak oranżadę ze słomki, a ich gramatury nie powstydziłby się najlepszej jakości pergamin. Tym razem bez fotografii, które i tak niewiele by dodały do tych już zamieszczonych.

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 11 Mar 2018 01:27 #594761

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Znalazłem w końcu trochę czasu i z dostarczonych ostatnio komponentów zmontowałem kolejną już strukturę. Żeby nie było zbyt łatwo, prezentowany utwór ma również swoje przesłanie.

Przynajmniej ci bardziej oczytani we własnej literaturze Brytyjczycy wiedzą, że w sposób najbardziej krzykliwy demonstrują patriotyzm najczęściej cyniczne łotry albo bufony, którym nie powinno się ufać. W życiu codziennym podobnie jest zresztą z umiejętnościami, uczciwością, wiedzą, wiernością itd. Im mocniej ktoś zapewnia, tym bardziej jest to podejrzane…

W tym właśnie duchu, najnowsza scenografia otrzymała od swego kreatora nazwę „Majstersztyk”, choć przy jej tworzeniu pominięto szereg elementarnych nawet zasad – pojemnik zbiorczy jest zbyt płytki i nie ma on otworów odpływowych, rośliny są zbyt blisko siebie, a te podejrzane o zakaźną chorobę zostały umieszczone obok okazów zdrowych. Ale wszystko to zostało sprytnie zagłuszone nienajgorszą prezencją, a przede wszystkim przekonującym, budzącym zaufanie szyldem.

Jedyną deską ratunku jest modułowa konstrukcja struktury (każda roślina jest w swojej plastikowej donicy, jak na schemacie niżej), dzięki czemu wyrastające czy chore egzemplarze będą mogły być wymieniane na inne niemal tak łatwo, jak ministrowie w rządzie.


Widok ogólny kompozycji „Majstersztyk”:

DSC07367525x700.jpg


DSC07366525x700.jpg



Schemat ideowy kompozycji „Majstersztyk”:

przekrj-3.jpg
Ostatnio zmieniany: 14 Mar 2018 22:01 przez Waldemar.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, Carmen

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 13 Mar 2018 03:36 #595198

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Na pierwszym planie kompozycja „Wszyscy jesteśmy równi” (wężownice), w tle dwie minimonsterki (monstera obliqua), poza tym części do dwóch ogródków, może skalnych, może nie.


DSC07370.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 13 Mar 2018 23:49 #595390

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Z mojego punktu widzenia, doniczkowe ogródki roślinne to możliwość zgromadzenia większej liczby ciekawych okazów przy ograniczonych możliwościach przestrzennych. Przynajmniej dopóki rośliny są jeszcze małe… Toteż niejako z konieczności stworzyłem kolejną aranżację zatytułowaną „Kopia zapasowa”.

W istocie, fundamentem dzieła nie jest największy element na planie, ale niepozorny, skurczony i martwy kawałek drewna umieszczony gdzieś na zapleczu scenografii. Dominujący teraz nad wszystkim tytułowy obiekt jest już tylko niezniszczonym, symetrycznym odbiciem swego martwego pierwowzoru, czyli właśnie kopią zapasową.

Struktura jest modułowa, to znaczy wszystkie rośliny są umieszczone w oddzielnych, plastikowych donicach. Na pierwszym zdjęciu widok ogólny, na drugim dodatkowo z podstawowymi materiałami i narzędziami, a na trzecim razem z poprzednią aranżacją „Majstersztyk”.


DSC07377525x700.jpg


DSC07378525x700.jpg


DSC07380525x700.jpg
Ostatnio zmieniany: 15 Mar 2018 16:36 przez Waldemar.
Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 14 Mar 2018 21:37 #595540

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
To „coś” jeszcze kilka tygodni temu nie miało w ogóle korzeni, a tu taka eksplozja bryły korzeniowej! No tak, ale to coś powstało pewnie u profesjonalnego, doinwestowanego plantatora, który potrafi uzyskać właściwe, kontrolowane warunki, inaczej niż moja sadzonka browneopsis. Jest bardzo wątpliwe, by jej czarne korzenie były jeszcze w stanie „wyprodukować” zdrowe pędy. Nie umieszczam fotografii krzaka, by go nie zawstydzać.

Swoją drogą, ciekawe jak się rozmnaża ten „żagiel”. Rodzi małe „żagielki”?


DSC07382525x700-2.jpg


DSC07383525x700-2.jpg
Ostatnio zmieniany: 14 Mar 2018 23:50 przez Waldemar.
Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 14 Mar 2018 22:08 #595550

  • Michał
  • Michał's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4161
  • Otrzymane dziękuję: 2428
Za tę wiadomość podziękował(a): Waldemar

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 15 Mar 2018 09:47 #595616

  • CHINANIT
  • CHINANIT's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 124
  • Otrzymane dziękuję: 170
W sprawie sansewierii masoniana. Mam dużą roślinę. Ona u mnie rośnie niemal w linii prostej, tzn. przyrasta kawałek pełzającego kłącza i wyrasta liść. Potem znowu kawałek kłącza i liść. Przyrasta szeregowo, co jest raczej uciążliwe, bo niby jakiej średnicy doniczkę można dać, żeby było dość?
Nie wiem jak to będzie u Ciebie, ale podejrzewam, że podobnie. Masz ukorzeniony ucięty sam liść, czy z kawałkiem kłącza?
Z pozdrowieniami, Maria

Dzieciństwo to miejsce, gdzie mieszka się przez całe życie.

Wszystko już było...
Za tę wiadomość podziękował(a): Waldemar

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 15 Mar 2018 11:27 #595651

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Hmm, po ok. dwóch miesiącach od zakupu i przesadzania trudno mi już z całą pewnością powiedzieć. Ale cokolwiek tam było, na pewno nie przekraczało ok. 2 mm grubości i kilku (a w największych porywach kilkunastu) milimetrów długości. Więc chyba bez kłącza.

I dzięki za rozwiązanie zagadki, na której kilku już poległo, w tym sprzedawcy rośliny (w jednym z marketów). Jeśli zaczną wykłączowywać się jakieś „żagielki”, będą chyba ucinane i rozsyłane losowo na terenie kraju.

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 17 Mar 2018 13:22 #596051

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Przybywa kocich ogonów. Jedne po prostu przyrastają na długość, inne się mnożą, może wegetatywnie. Ale ostatni ogon jest jakiś inny na drugim końcu od pozostałych…


Untitled-1.jpg


Untitled-2.jpg


Untitled-3.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 17 Mar 2018 13:49 #596056

  • Michał
  • Michał's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4161
  • Otrzymane dziękuję: 2428
Toż to wygląda jak mała puma :devil1: :rotfl1:
Za tę wiadomość podziękował(a): Waldemar

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 17 Mar 2018 19:16 #596094

  • Monia Piwonia
  • Monia Piwonia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 503
  • Otrzymane dziękuję: 509
Piękny Rosyjski niebieski domniemam :P Nie zapominaj go podlać :happy3:
Za tę wiadomość podziękował(a): Waldemar

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 17 Mar 2018 19:27 #596103

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Tak jest. Będzie regularnie podlewany (oszczędnie), a także nawożony (kilka razy dziennie).
Ostatnio zmieniany: 17 Mar 2018 19:59 przez Waldemar.

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 18 Mar 2018 14:17 #596197

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Poszedłem na łatwiznę i z pozostałego, drobnego materiału roślinnego zmontowałem „szybką” kompozycję bez jakiegoś głębszego pomysłu na układ aranżacyjny czy przekaz ideologiczny utworu.

Utwór nazwałem „Bez polotu”. Ma on konstrukcję modułową (rośliny w swoich oddzielnych donicach) i jest złożony z trzech haworcji oraz grupy kilkunastu Senecio stapeliiformis 'Kilimanjaro' (miałem tu napisać „jakiejś rośliny o niemożliwej do zapamiętania nazwie”, ale przypomniałem sobie deklarację złożoną Kerstin).

Poniżej sekwencja dość czytelnych zdjęć ilustrujących powstawanie „skalniaka”. Nie widać tylko na nich kilku kawałków węgla drzewnego ułożonych na samym dnie szklanej misy.


Przymiarki:

DSC07409.jpg



Obsypywanie keramzytem (Seramisem):

DSC07410.jpg



Prawie gotowe:

DSC07411.jpg



Zupełnie gotowe:

DSC07415.jpg


DSC07422.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Monia Piwonia, Carmen

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 18 Mar 2018 16:27 #596220

  • Michał
  • Michał's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4161
  • Otrzymane dziękuję: 2428
Muszę przyznać, że całkiem fajnie wyglądają Twoje kompozycje ;) Szkoda, że się nie dogaduje z kaktusami i sukulentami :whistle:
Za tę wiadomość podziękował(a): Waldemar

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 18 Mar 2018 20:09 #596271

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Heh, coś podejrzewam, że to „niedogadywanie się” to jakiś pretekst. Ale chyba też to rozumiem, bo podobnie było u mnie. Do niedawna nawet nie spoglądałem w stronę sukulentów w kwiaciarniach. Przełamanie nastąpiło nagle, po odkryciu „kocich ogonów” (cleistocactus colademononis), którym w żaden sposób nie mogłem się oprzeć. Wtedy dopiero otworzyła się puszka Pandory…
Ostatnio zmieniany: 18 Mar 2018 20:10 przez Waldemar.

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 19 Mar 2018 12:32 #596346

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Waldku, no coś ty.... to ma być niby ten twór ''Bez polotu''? W zupełności się z tym nie zgadzam, bo uważam że to bardzo fajna kompozycja i uroczo wygląda. Dobrze że fantazja jest twoim pomocnikiem twórczym. :)
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Za tę wiadomość podziękował(a): Waldemar

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 19 Mar 2018 23:14 #596512

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Chyba przygnębiła mnie wcześniej prawdopodobna utrata jednego z dwóch adenium, i to już na starcie (nieźle zmarzły podczas przesyłki).

Ale dobrze – wjechaliście mi na ambicję. Dodatkowy, straszliwy wysiłek twórczy zmaterializował się w końcu wbiciem pośrodku jakiegoś patyka, żeby choć stworzyć pozory przemyślanej koncepcji…


Ostatecznie gotowe:

DSC07425700x525.jpg


DSC07427700x525.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, Carmen


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Tola, Carmen
Wygenerowano w 0.290 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum