Forum Ogrodnicze Oaza

To i ja.





















Nie mam takich kwietnych łanów, głównie z powodu braku słońca (wschodnia wystawa, duże drzewa tuż, milin na ścianie). Cenię sobie jednak "zielone ściany", częściowo zapewniające mi przesłonę od luksusowego blokowiska prawie tuż za moim płotem.

Aniu to powojnik ?

Ja dostawiłem pergole wczoraj i zbraku laku dałem tam fasolę szparagowa tyczna (posiałem)

Ciekawe, czy zdąży - na fasoli mi nie zależy ale właśnie na zielonej ścianie

Mam w tarasowych donicach w sumie 6 powojników, jeden aktualnie uwiędniety.
Na zdjęciach widać fioletowego Kacpra (elektronika miernej jakości+cień=granat zamiast fioletu), nowy nabytek z tej wiosny oraz bardzo ciemną Nubię, kolor dobrego wina z południa, trzyletnią.
Chcesz szybkiej i trwałej ściany zieleni? Posadź do naprawdę dużego (głębokiego) pojemnika milin, albo chociaż glicynię. Na kwiaty trzeba czekać kilka lat, ale u Ciebie, przy tym nasłonecznieniu, zrobi parawan za dwa lata. Tylko ciąć trzeba.
Powojniki też się zdadzą, tylko nie takie, wielkokwiatowe, a np. włoskie (viticella), zapraszam do naszego wykazu w wątku tematycznym. Albo alpejskie. Albo tunguskie. A już "miszczem" w szybkim zarastaniu wszystkiego jest "Summer Snow", vel Paul Farges, powojnik z grupy vitalba. U mnie biegiem obrósł rdzewiejący płot miedzy posesjami (niestety, sąsiadka, kochana osoba, ma prawie 90 lat i sama wymaga opieki). W dodatku ta ściana zieleni i drobnych białych kwiatków hamuje inwazję nasion chwastów zza płota.

dziekuję ślicznie !!!!

ja to się bałem, że mi to zimą szlak trafi

Jeszcze kilka portrecików tarasowego towarzystwa:

Śródziemnomorskie perfumy



Begonie, późno sadzone, ale tak wielkich nigdy do tej pory nie miałam, dobre pół metra wzrostu





Ci nie pachną, ale budzą słodkie myśli o Śródziemnomorzu









Mój pierwszy zamysł dotyczący tak zwanej "aranżacji" był taki, by zgromadzić rośliny nie tyle bardzo egzotyczne, co właśnie tworzące namiastkę włoskich klimatów...nie do końca się tego trzymam, ale z grubsza - tak.
Cytryna, coraz większa i cięższa, niestety, figowiec podarowany mi przez Człowieka o Wielkim Sercu z Oazy, hibiskusy i ołowniki, oleander i olbrzymi milin nad głową, a glicynia na całkowicie już skrytej balustradzie - pozwalają jakoś przetrwać do następnej wakacyjnej podróży.

Takie nam samo wyrosło w liliowcach

Pewnie to jakiś mega znany kwiat ...

Pomóżcie co to )) bo ładne

Petunia

dziękuję

skąd to się tam wzięło to nie mam pojęcia

WITAM

Chciałam zabudować scianę balkonu żywymi roslinami , tworząc scianę z zywych rośli. Jak się za to zabrać , aby było łatwe w użytkowaniu i łatwe w montażu. Czytałam o jakiś panelach , pikselach, matach ..... Ktoś coś może doradzić , polecić? Będę wdzięczna za każdą podpowiedź Z góry dziękuję

Polecam uwadze takie rozwiązanie:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...ielone-sciany#739477

Panel z płyty zabezpieczonej przed wilgocią, mieszanka ziemi z torfem, na to włóknina. Rośliny sadzone są w dziurach wyciętych we włókninie, która potem jest mocowana zszywkami do płyty.

Podlewanie zapewnia pompa, która dostarcza wodę na górę, kropelki powoli ściekają i nawadniają torf.

Dzisiaj troszkę fociłam w domu i na dworze. Cytrynę trzymam dla kwiatów, od maja stoi zawsze na stoliku pod domem i zachwyca zapachem ( śmiecą niemiłosiernie niestety ). Na owocach mi nie zależy i zawsze obrywam zawiązki. W ubiegłym roku byłam dość zabiegana i przegapiłam a jak zauważyłam to szkoda było obrywać bo były dość duże. Dzisiejsze zdjęcie moich cytryn - 6 sztuk

Elu, to skierniewicka?
Moja jest jakaś inna (skierniewicką uśmierciłam lata temu), kwitnie właściwie dwa razy, zimą, potem na przełomie wiosny i lata, a owoce, chyba sporo mniejsze, zawiązuje z tego drugiego kwitnienia; teraz zawiązki odpadają, pewnie z powodu braku światła i niskiej temperatury (w mojej kuchni zwykle 16-17 stopni). Ale też mam ją dla zapachu - cała kuchnia rano wypełniona wonią.





Jak tylko noce nie grożą przymrozkami, stoi na tarasie, ale wnosić w te i nazad to ponad moje siły.

Aniu pojęcia nie mam czy to skierniewicka. Wiele lat temu kupiłam właściwie z litości gdzieś na wyprzedaży i tak sobie rośnie. On byłaby już wielka ale ja ją każdego roku mocno przycinam no bo chodzi o wnoszenie na zimę i wynoszenie wiosną. Z powodu ciężaru dużych donic wyrzuciłam 4 oleandry tzn. nie do końca zlikwidowałam bo zrobiłam sadzonki i są w dużo mniejszych. Jeszcze jednego miałam wyrzucić ale on jest ładnie rozrośnięty i chętnie kwitnie ( bordowe kwiatki - pojedyncze ale dużo ) - to pamiątka po Praktikerze, którego już dość dawno nie ma. Muszę wiosną zrobić sadzonki a tego wielkiego jesienią po prostu zostawię na pastwę losu.
Koło cytryny mam w kubeczkach palmy, koleżanka przywiozła w sierpniu nasiona z Chorwacji, były niedojrzałe ale u mnie wyszło ponad 60 sztuk i u mniej też sporo. Pojęcia nie mam co my z tym zrobimy ( w 2016r. ja przywiozłam nasiona z Majorki, jak wykiełkowały to koleżanka rozdała dzieciom w przedszkolu i miały prezenty na Dzień Babci, teraz też tak trzeba będzie zrobić bo to już nowe przedszkolaki ).

A tu jeszcze jeden gagatek uratowany wiele lat temu od niechybnej śmierci, też każdego roku maksymalnie przycinany bo inaczej nie da się wnieść taki kolczasty

Piękna bugenwilla. Mnie nie udaje się z nią, a mam wielki sentyment - trzy dekady temu przez rok mieszkałam w domu obrośniętym bugenwillą w tym właśnie kolorze.
Młode, dobre lata...

Nie mogę nigdzie upolować bugenwilli w kolorze fioletu a taką widziałam na Majorce. Muszę częściej zaglądać do OBI bo jednak tam największy wybór. Bardzo czekałam na otwarcie Giga Marketu LM w Mirkowie bo mam do niego blisko ale w dziale roślin to jakoś rzadko jest coś ciekawego. Ostatnio ( chyba w październiku ) wprawdzie udało mi się kupić 2 storczyki Liodoro ale tak to wolę jechać nawet do Auchan ale na Bielany. Liodoro kupiłam 2 bo myślałam, że koleżanka będzie chciała ale koniec końców mam dwa. Trudno, będzie ładnie pachniało jak ponownie zakwitną. Z jednego już wychodzi nowy pęd a z drugiego listek to niebawem też coś wyrośnie.
A zapomniałam sie pochwalić, że w sierpniu byłam w Psarach i w Mrówce udało mi się kupić Hot Papaję

pierwszy raz widze tak urodziwą cytryne w doniczce

A dziękuję. Na razie ma się nieźle i czeka na wiosnę i "wolny wybieg".