Forum Ogrodnicze Oaza

Chętnie wymienię białe osłonki plastikowe &11, &15 na podobne &7,&6

Z cyklu OBRAZKI

Zdjęcia minionego tygodnia

Piękno kropeczek
OI - Mehendi

Tolu, za każdym razem kiedy oglądam twoje okazy to mi mowę odbiera. Zachwyt - to za mało powiedziane

Skrętniki i mini syningie

Witajcie w mojej bajce
Ręce pelne roboty...przesadzam ale także pikuję....Jak wam powiem, że mam około 300 pikówek mini syningi to chyba powiecie, że oszalałam hehehe....No tak....chyba troszkę macie rację. Do tego jeszcze skrętniczki (muszę pomniejszyć kolekcję) i oczywiście fiołki (na szczęście niewielka ilość)....I to cały mój dobytek








Jeszcze kwitnie: mini syningia Helena

Niezłe przedszkole, na brak zajęcia chyba nie narzekasz.Pozdrawiam.

A tak wygląda pierwsza siewka mojej krzyżówki zrobionej minionej jesieni

Piękna

Coraz więcej kwitnień kolorów, rysunków i kształtów

Taka ....zabawa....

U mnie w tym roku piękność swą w całe okazałości pokazała gloksynia. Choć mam ją już kilka lat, to w tym ma wyjątkowo dużo kwiatów.


Poza tym zakwitła tegoroczna zdobycz, czyli skrętnik skalny. Zastanawiam się, czy nie wynieść go na zewnątrz


Mam też kilka fiołków i gromadę achimenesów, ale te dopiero zbierają się do kwitnienia.

Piękna kolekcja.
Jestem pod wrażeniem, ile masz tych doniczek do ogarnięcia i że wszystko takie czyściutkie i równiutkie
Gloksynia zjawiskowa. Nie wiem dlaczego, ale zawsze myślałam, że gloksynie to jednoroczne rośliny, do sezonowej ozdoby. I jeśli zdarzyło mi się dostać kilka razy w prezencie, to gdy przekwitły i już nie były takie ozdobne, to je wyrzucałam. Czasami z bólem serca, że taka piękna, a już przekwitła
Ewo, skrętnika górskiego miałam kiedyś przez kilka lat z rzędu. Na tarasie rósł przepięknie, ale musi mieć zaciszne miejsce i nie bezpośrednio na słońcu. I nie lubi nadmiaru wody.

Dziękuję za radę w sprawie skrętnika. Liście ma podobne do fiołków, dlatego postawiłam na parapecie, ale przeniosę na taras.

Co do gloksynii, to pod koniec lata trzeba ją zasuszyć i przechować przez zimę tak jak begonie. Zresztą ja przechowuję te bulwy razem. W papierowych torebkach w trocinach w garażu.

Tolu, jeszcze troszkę i staniesz się producentem. Twoje zbiory zawsze zachwycają. Ja jakoś nie umiem się z nimi dogadać. Nie w każdych rękach kij od szczotki zakwitnie. Ale pogapić się na twoje okazy to czysta przyjemność.