Forum Ogrodnicze Oaza

Właśnie szalałam z nożyczkami wśród fiołków. Może uparciuchy zakwitną wreszcie.

Teraz będzie ciąg dalszy nowych roślin - różniste szczepki, które capłam u teściowej:
scindapsus

peperomia dla Moniki

jakaś zroślicha

dizygoteka (ciekawe, czy się ukorzeni)

Kasiu, specjalnie dla Ciebie:

Widok z góry, bo tylko takie zdjęcie wyszło ostre.

Monia Bluszczyk sliczny.

A co do zroslichy-nie jakas tylko ''White Butterfly''-mam taka sama w domu

Peperomia mi sie strasznie podoba i tez na taka poluje, mam nadzieje ze uda mi sie w koncu dorwac.

Trzymam kciuki za dizygoteke aby sie ukorzenila

Kasiu, było krzyczeć o tej peperomii. Teraz u teściowej będę chyba na początku maja (albo i nie, to zależy od małża czy dostanie urlop). Ale jak będę to capnę Ci trochę.

Oj dzieki Monia -ja jej szukam w dalszym ciagu, moze uda mi sie ja dopasc gdzies jednak

Dostałam przed chwilą kopertę z nasionami hippeastrum (Benfica i Pecote) od Basi oraz mega wypasioną pakę od Moniki (sansewiera, koleusy, zroślicha i trójkolorowy bluszczyk). W wolnej chwili zrobię fotki nowości. Ale od razu uprzedzam, że nie wiem kiedy wstawię, bo coś się czasami komp buntuje.

A teraz paka od Moniki:
zroślicha

sansewiera

koleusy

bluszczyk

(są jeszcze listki fiołków )

Widze Monia, ze same slicznosci dostalas Jakie fiolkasy dostalas tam jeszcze, pochwal no sie

Kasiu, to są listki do ukorzenienia. Kolory: nn, różowo-biały i fioletowy.

Szykuje mi się pracowite popołudnie dzisiaj. Jak tylko mała pójdzie spać, to biorę się za robienie dziurek w doniczkach (zroślicha White Butterfly, scindapsus i trójkolorowy bluszczyk puszczają korzonki), polecę pod murek wkopać ze 2-3 ukorzenione patyki winobluszczu. A jeszcze dziś lub jutro listonosz przytarga kolejną roślinną paczuszkę (albo i dwie).
A właściwie to chciałam tylko napisać, że wyrzuciłam swoje storczyki na balkon. Niech się chłodzą i boją, to może mi zakwitną?

W szybkim tempie wolne miejsce się kurczy. Właśnie przyszła paka od Gosi: poliściasy (ze 3 rodzaje), 4 szczepki grudników, do tego hojka i eszynantus marmurkowy (z pąkiem kwiatowym). A to podobno nie koniec - byłoby więcej, ale karton okazał się za mały

Powinnam też napisać ile ton papieru (którymi były okryte rośliny) wyrzuciłam - albo zrobić zdjęcie.
Roślinki miały bardzo luksusowe warunki, żaden listeczek nie spadł. Gdybyście mnie widzieli przy otwieraniu paczki i rozpakowywaniu roślin, to byście się posiusiali ze śmiechu. Chirurg przy mnie to konował. Z taką precyzją ciachałam nożyczkami kosmetycznymi (tymi malutkimi) - bałam się cokolwiek uszkodzić, bo bym miała skórę przetrzepaną od darczyńcy. Każdy papierek powolutku odwijałam, bo myślałam że coś tam jest. Potem się okazało, że roślinki są pod papierami, a nie w nich.

I dostałam pakę od Ewy - nasiona odmianowych hippeastrum (podzielone na odmiany). Nasiona wysiane, podlane i teraz są blisko kaloryfera (coby cieplutko miały i szybko wykiełkowały).

Koniecznie w poniedziałek muszę jechać do LM po podstawki do doniczek, bo mi ich zbrakło

Z ostatniej chwili


Na szczawiku deppego - tym zielonym - znalazłam coś. Nie chcę głośno mówić, ale to chyba pączek kwiatowy

meandrzejew wrote: Monika, ładnie winobluszcz wypuścił listki, a jak wyglądają korzonki?

Wacławie, korzonki u niektórych gałązek są ładne
(jak tu:

), a u innych jeszcze się nie pokazały.

Wydaje mi się, że jeszcze nie pokazywałam Wam kilku moich zielonych podopiecznych, więc nadrabiam te zaległości.
vallota, której kilka cebulek dostałam od Kasi:

bazylia -mam nadzieję, że nie padnie jak większość siewek

oraz fiołek, u którego zauważyłam pączka (na fotce w kółku) dopiero po tym, jak straszyłam storczyki

Sadzonki dosyć ładne, ale ja już bym proponował wysadzić na miejsce stałe.
Winobluszcz jest taką rośliną, że nie musi być ukorzeniana, a wsadzana bezpośrednio w podłoże na miejsce stałe. Nawet pora roku sadzenia winobluszczowi jest obojętna.
Technika sadzenia też jest bardzo prosta.
Wystarczy wykopać rowek, porozkładać pędy i przysypać ziemią i podlać i po problemie.
Za kilka lat będzie następny problem, ale o tem potem.

Wacławie, 7 badylków z największymi korzeniami przedwczoraj zostało wkopanych na miejsce stałe. te korzonki co pokazałam to są średniej wielkości, i dziś lub jutro też lądują na stałej miejscówce. Ale jak to pora roku sadzenia obojętna? Z drżącym sercem tamte badylki wsadzałam, bo obawiam się przymrozków które to moje ogrodnicze "arcydzieło" zniszczy.

Za kilka lat Moniko będziesz miała taki ekran.




Ekran w poziome ma ponad 20 metrów z jednej sadzonki i dalej rośnie.