Forum Ogrodnicze Oaza

Mam je w pracy na parapetach. Gdy się ociepli powędrują na działkę, będą poprzesadzane do większych donic. Wtedy zrobię fotki

Czyli w doniczkach? Pod gołym niebiem czy w szklarni?

Donice zawsze stawiam pod drzewkami, w lekkim półcieniu z prześwitującym słońcem. Robię to dla wygody, gdyż wtedy rośliny wymagają rzadszego podlewania, a nie zawsze mam latem natchnienie, żeby latać na działkę i podlewać

Witaj podziwiam twoje kwiaty, ja nie mam ręki do kwiatów domowych, pewnie przez to że nie mam warunków , ale podziwiam u CIEBIE , POZDRAWIAM dziękuje za dodanie otuchy

Przydała by się małą aktualizacja tego co dzieje się na parapetach

Zephyranthes robusta to też coś z amarylkowatych

Hiacynto , mam ogromną prośbę. Zajrzyj do mojego wątku. Zobaczysz tam co ja zrobiłam ze swoim amarylisem. Zapewne już mi sie nie uda doprowadzić do kwitnienia w tym roku..ale przeczytałam wszystkie Twoje rady. Jak myślisz jest szansa na zacowanie cebuli. Teraz stoi na wschodnim oknie,podlewam ją narazie bez nawozu. Ja swoją po kwitnieniu powoli zaprzestałam podlewać,w sierpniu była wyjęta z doniczki i przechowywana w ciemnym miejscu, ale nie przechłodzona. Gdzieś , kiedyś przeczytałam że pod koniec pażdziernika powinnam ją posadzić do ziemi i zacząć podlewać. Tak też zrobiłam. Dość szybko wyrosły 2 pary liści. Teraz są 3 (jden się złamał ponieważ w początkowej fazie były dość wiotkie, podejrzewam że miały za dużo wody). Teraz czekam może coś z tego będzie. A jak nie to pomóż jak uratować cebulkę

Marcinie możesz coś więcej napisać o Zephyranthes robusta i pokazać jak wyglada cała roślina