Forum Ogrodnicze Oaza

Trudno. Może coś mam z oprogramowaniem ''nie tak'' ?

Mam nadzieję Krysiu, że to chwilowe, bo właśnie kwitnie u mnie

O matko, żółciutka Kliwia! Gdzieś ją zdobyła? Ja jeszcze nigdy nie trafiłam na żółty okaz.

Obejrzałam Twoje kwiaty ,więc czuję się w obowiązku Ci się wpisać .Nie będę takich cudeniek oglądać za darmo Nie powinnam tu zaglądać ,bo mam nieodparte pragnienie posiadania wszystkiego co u Ciebie rośnie.A to przecież jest niemożliwe .Bardzo mi się spodobał ten rajski kwiat,masz go chyba z samego Edenu .

Ewa zawsze opiewała w rarytaski. Jak widzę, nie tylko ja dostaję tu ślinotoku na widok jej cudeniek!

Powinnam Tu zaglądać w śliniaczku

Nie ma sprawy, będziemy go sobie pożyczały nawzajem.

Piękny gąszcz i pomysłowa półeczka w oknie . Trzeba
będzie coś takiego sobie sprawić

Watek zarósł kurzem
Troszkę czasu upłynęło od mojej ostatniej wizyty, ale na usprawiedliwienie mam to, że intensywnie pracowałam w oranżerii Jeszcze zagospodarowuję przed zimą szklarenkę, tak żeby maksymalnie wykorzystać powierzchnię
Już widać tę intensyfikację

W szklarni panują dobre warunki. Jest ciepło i odpowiednia wilgotność powietrza. Rośliny już to "czują", zaczynają się intensywnie puszczać, mimo jesiennej pory. Nawet krótki dzień im nie straszny. W oranżerii staram się utrzymać temperaturę powietrza w granicy 18-21* C.
I kilka roślin..
Niesamowicie pachnące
Clerodendrum bungei Pink Diamond (niestety z braku czasu nie udało mi się złapać w obiektyw pełni kwitnienia) i Clerodendrum calamitosum

Clerodendrum wallichii Trzy kwiatki, a cieszą

Młode liście monstera variegata:

II egzemplarz też się zdecydował

Po chwilowym przestoju ruszył również Cissus discolor

i Alocasia "Midori sour" młody liść. Z perspektywy kilkumiesięcznej uprawy stwierdzam, że to bardzo trudna roślina jest

Smaczliwka Avocado odzyskany z kompostownika. Wyrósł z wyrzuconej tam pestki. Świetnie się czuje pod szkłem. Dorobił już 3 piętra

Nowość u mnie Philodendron caramel cream. Już się ukorzenił i wypuścił nawet młody listeczek

I żeby nie było, że nic o hojach nie ma to dzisiaj na tapecie: Hoya cv. Emerald GPS 10041 Ślicznota. Kupiona na wiosnę jako 4 listna długo kołkowała, zbierała się, zbierała i wreszcie się zdecydowała wypuścić pokaźną kupkę liści. I cały czas rośnie..
U mnie w podłożu ziemnym z dodatkiem kokosu i keramzytu. Stanowisko południowe:parapet.
Starsze liście są duże, mocno unerwione

Młode liście natomiast aksamitne ze srebrnymi plamkami. Cudo

I na koniec chciałam pokazać listek, a w zasadzie liścior

To Hoya parasitica Lao B, piękna, ale niedoceniana. Niesłusznie. Pięknie rośnie, wypuszcza olbrzymie liście (a ja jestem fanką wielkich liści ), i jest niekapryśna. Między kolejnymi podlewaniami wymaga tylko przesuszania. Nawozikiem dopieszczam od lutego do października. U mnie w podłożu ziemnym. Ma penducle. Może donosi

Dzięki wielkie za odwiedziny

O kurcze teraz pojechałaś
A ja biedny w swoich dwóch okienkach muszę ponad setkę roślin zmieścić.
Ślicznie u Ciebie-raj na ziemi

Wymiękłam w zachwycie maxymalnym.

Krysiu oddaj śliniak Ewciu taka oranżeria ,to moje marzenie .Cudeńka zapodałaś ,ale nawet gdybym chciała poszaleć ,to nie mam gdzie .Pozostają mi zielone wizyty u Ciebie

Boszszszeee, a mi powiedzieli dziś,że mam dużo. A tu
Cudny widok Taka oranżeria to moje marzenie...
Szczęka mi opadła
Idę teraz analizować po kolei... szczególnie hojki

Zima długa, może przedstawisz po kolei swoje odmiany, Ewo?

Dzięki za odwiedziny Ja jeszcze tak dużo roślin nie mam. Znam bardziej zakręconych

Cudowna!
Posadziłam moją lasianthę ją w mchu... właśnie ukorzenia się
One podobne

Podobna do lasianthy, z tym, że praetorii kwiaty ma pomarańczowe, a lasiantha żółte

no kochana prześliczna to oranżeria ja mam w planach też ale mniejszą a mam pytanie czy by była możliwość otrzymania odnuszki od tej hoi no śliczna jest

Hej
biała21-dziękuję za odwiedziny. W tej chwili nie mam nadmiarów z tej odmiany. Może na wiosnę się coś znajdzie
To teraz zmiana na coś dużego i aksamitnego
Hoya meredithii..Oj co ja się z tą hoją umordowałam. Współpracować nie chciała. W kamieniach się męczyły, i kołkowały strasznie..Przesadziłam do kokosa z domieszką żwirku wapiennego, podlewałam raz w tygodniu biohumusem i dziewczyny-zaszalały.. Bat za batem, na każdym pędziku po kilka młodych listeczków..
Ale zauroczyła mnie najbardziej Hoya meredithii Thailand. Przyszła biedna połamana w imporcie, i takim cudnym liściorkiem się odwdzięczyła za kokosik, żwirek i biohumusik