Forum Ogrodnicze Oaza

pozdrawiam

Potwierdzam, że na forumowiczóe można liczyć

Rzuciłam latem pytanie o żywopłot, i dobrze zrobiłam, bo plątały mi się po głowie szalone wizje

Było tak:


Projekt wyglądał następującoSinthell wrote:
A tu jest wizualizacja tego projektuSinthell wrote:
Potem tylko wizyta w szkółce, łopata w ręce i jeden rząd prawie gotowy

Tuje prawie posadzone, na 20 sztuk tylko 4 są żółte, co było niezwykle heroiczną decycją, bo żółte akurat były tańsze o całe 8 zł Jeszcze tylko trzeba usunąć starą porzeczkę, która od dawna nie owocuje



Michale, dzięki ogromne Dalszą część podziękowań wyślę wiosną, gdy ruszę z następną ścianą

Na swoje pytanie otrzymałam wiele rad, z niektórych, bardzo ciekawych niestety nie mogłam skorzystać, bowiem priorytetem była bezobsługowość, odporność na choroby i mocne zagęszczenie zieleni w jak najkrótszym terminie

Ale, gdy ogród się rozgraci z remontowych stert będzie jeszcze jeden płot do zakrycia Może wtedy poszaleję z niebieskimi iglakami

Hiacynto jestem pełen podziwu dla Twojej pracy i również Ci dziękuję, że obdarzyłaś mnie zaufaniem i postanowiłaś zrealizować wizję którą Ci nakreśliłem.
Z tego co czytam planujesz posadzić rząd niebieskich iglaków w żywopłocie? Uważam, że nie jest to dobre posunięcie gdyż ten obecnie posadzony nie będzie współgrał z niebieskimi już bardziej proponowałbym przełamanie go roślinami liściastymi abyś mogła cieszyć się zmiennością barw w różnych porach roku...

Oczywiście ostateczną wersję pozostawiam w Twoim guście...

Jesteśmy tu po ta aby sobie pomagać i doradzać

ps. Śliczniutko to wyszło
pozdrawiam

Hiacynto a jeszcze jedna sprawa jakie thuje zastosowałaś? i dlaczego żółta są większe i taniej kosztowały??? Jakaś PROMOCJA??

Miło z Twojej strony, że delikatnie napomniałeś, a nie od razu patelnią
Oczywiście, że będę się trzymać projektu, bo naprawdę jest piękny, wprowadza harmonię, ład i wygląda elegancko Jeszcze raz dziękuję

Tuje były takie, jak proponowałeś - szmaragd i aurescens. Nie mam pojęcia, czemu żółte były tańsze, może mniej je kupowano
Proponowano mi jeszcze tuje 'Kórnik', ale okazało się, że zdecydowanie szerzej rosną, więc nie zdecydowałam się

Sinthell wrote:

I ja również żeby nie było gołosłownie potrzebuję porady osób z forum chociaż mam już pewne przemyślenia co do tego miejsca ale do końca nie jestem pewien jak to ma wyglądać...

A nie myślałeś o grupie rododendronów? Do tego zielony kiścień lub z kolorowymi listkami 'Rainbow', mahonia. W nogi jakiś płożący się krzew lub iglak? Do brzóz pasują leśne klimaty

A koło niebieskiego iglaczka pięknie wyglądałby czerwony berberys, podobny do tego:



lub tego

Hiacynta wrote:
I bardzo dobrze zrobiłaś - pochwała za to
ale tylko jedna czysta ciekawość jeszcze mnie zżera... a mianowicie w jakiej rozstawie posadziłaś te tuje i w jakiej odległości od płotu...
Bo jak dobrze zrozumiałem chcesz w szybkim czasie uzyskać efekt żywopłotu ale formowanego czy luźnego (czyt. nie przycinany.)
pozdrawiam

Późna jesień i zima to czas kiedy niewiele można zdziałać w swoim ogrodzie, może więc pokusicie się na uprawę mego....wirtualnie
Pomyślałam, że skoro sama nie daję rady to zrobicie to za mnie

To żart oczywiście, ale i wyzwanie, bo odpowiedzialności nie poniesiecie, jestem na tyle niepokorna, że jeśli czegoś nie lubię lub nie chcę to nic mnie nie zmusi, wszystko co tam posadzę bezwarunkowo zaakceptuję. Brak mi natomiast pomysłów, ostatnio życie nieźle nam dokopało. W trakcie rozpoczętego remontu drewnianego domu, zachorował i zmarł mąż, w grudniu minie 2 lata. Zostałam z dwoma synami - jeden przygotowywał się do matury, drugi do pracy inżynierskiej. Nie pracowałam zawodowo, pomagałam w firmie męża, która dziś nie istnieje. Nie przyszłam tu jednak po współczucie, przez te dwa lata pozamykaliśmy wiele spraw, poukładaliśmy na nowo, więc chyba i czas na ogród.

Stare drzewa, tuje i trawniki to pozostałość jeszcze po rodzicach męża, który nie chciał zmian, jak większość eMów tutaj sporo zmarniało podczas wymiany dachu, a potem, kiedy mąż spędzał dużo czasu w szpitalach my mieliśmy ważniejsze rzeczy do ogarnięcia, przez ubiegły rok również. Tak się tłumaczę dlaczego ta cześć jest aż tak zaniedbana, w innych też chciałabym dużo zmienić, ale tam przynajmniej nie straszy.

U Hanyi napisałam


Chyba najgorsze miejsce to te pod świerkami- jeden srebrny, drugi pospolity mające ok 30 lat, sosny ponad 70 letnie.W tym roku nie nadążałam z wygrabianiem igieł.



Wrzucę jeszcze zdjęcia z zewnątrz, słońce południowe dociera prawie z rogu posesji, ten szpaler tuj jest okropny, ale nie mogę ich usunąć, bo przechodnie będę mi zaglądać w okna. Syn je trochę przyciął, od góry i po bokach, teraz są łysawe, ale odbiją. Korzeni jednak nie przytniemy .

Zdjęcie od południowego zachodu, drugi bok, tu tuje są młode, kolumnowe, a nie takie rozczochrane, na płocie mam też winobluszcz. Kiedyś mieliśmy żywopłot za płotem, tam jest ok 2 metrów trawnika między fundamentem, a chodnikiem, niestety osiedlowi miłośnicy psów ukochali ten skrawek i nikt nie miał ochoty sprzątać, a wiatr przynosił sterty śmieci, które wbijały się w krzaki, więc je zlikwidowaliśmy.

Jesienią i zimą jest tu więcej słońca





Chciałabym obsadzić część od płotu po południowo- zachodniej stronie krzewami i roślinami cieniolubnymi, zwłaszcza hostami Przekopaliśmy ten pas, wyciągnęliśmy mnóstwo korzeni, podsypaliśmy ziemią przywiezioną z drugiej działki i posadziłam tam trochę host, bo za hostami tutaj trafiłam. Wiosną planujemy dokończenie murków z kamienia i kolejne nasadzenie. Myślałam o zrobieniu ścieżku przy murku. Ta część już nie ucierpi przy remoncie, czeka nas jeszcze wymiana kilku okien i zrobienie elewacji. Wtedy mogłabym zagospodarować część przylegająca do ścian domu. Marzy mi się dziki busz przy domu ( na pierwszy zdjęciu po lewej leżą tam jeszcze deski przykryte blachą). Pozostaje środek pod świerkami.

Hania zasugerowała barwinek, bluszcz, trzmielinę... jako okrywowe, to by mi nawet pasowało, bo mogę przygotować sadzonki, mam te rośliny w ogrodzie. Nie ukrywam, że finansowo jestem ograniczona, ale nie jestem w beznadziejnej sytuacji i na jakieś zakupy mogę sobie pozwolić, czasem nawet zaszaleć w granicach rozsądku oczywiście

A teraz staję tuż przy tujach w głębi ( pierwsze zdjęcie w poprzednim poście) o obracam się o 90 st w kierunku wschodnim. Mam tam pas o szerokości ok 3 m między domem, a tujami. Słońce dociera tam rano i po południu, niezbyt długo, troszeczkę prześwituje przez brzozę przed południem, bo między tujami ukryła się jeszcze brzoza- zdj. 3.
Widok z zachodu na wschód




i z przeciwnej strony ze wschodu na zachód.







Czy ten kawałek bliżej domu mogę obsadzić rododendronami, azaliami itp. Przy tujach zrobiłabym ścieżkę, śnieg z dachu spada u podnóża tuj, więc roślinom by nie zagrażał, wodę z dwu rynien mogłabym skierować na rabatkę za pomocą kamiennych ścieżek (podpatrzone u Hanyi i Planty). Trzeba by nawieźć tam odpowiedniej ziemi, ale cokolwiek bym chciała posadzić muszę dosypać ziemi.

Wszystkie te pagórki widoczne na zdjęciach to przysypane ziemią resztki igieł, liści i co tam było w ogrodzie, a w kompostowniku się nie zmieściło. Kompostownik stoi w najbardziej nieodpowiednim miejscu, tzn. wystawionym na widok publiczny, ale tam gdzie powinien być jest zajęte przez huśtawkę, co zamierzamy zmienić... kiedyś
Powinnam więc mieć trochę kompostu na wiosnę lub jesień.

Chciałabym też coś wepchnąć między jałowcami a tujami ( pierwsze zdjęcie) żeby było takie naturalne przejście od dużych tuj do małych jałowców. Zaakceptuję każdą propozycję byle przetrwało i nie świeciło gołą ziemią, kiedyś była tam ścieżka, ale to inna historia.


Młode sosenki w głębi znikną, to samosiejki, w tej chwili robią za parawan


Byłabym bardzo wdzięczna za każdą radę, pomysł, podpowiedź Ktoś tu gdzieś napisał, że kiedy uzna swój ogród za ukończony byłby w stanie go rozwalić i zacząć od początku, może potrenuje na moim

P.S. Z powodu warunków panujących w ogrodzie, starych drzew i krzewów oraz upodobań właścicielki nie może być to ogród w stylu francuskim ani japońskim ( choć ten styl mnie zachwyca) musi być naturalistyczny, ale to chyba każdy widzi

Pędzę na ratunek sosnom Krzysiu, one będą najlepiej rosły. Jeżeli dasz radę, to spróbuj je przesadzić w jakieś dobre dla wszystkich stron miejsce. Ile ja bym dała za takie samosiejki w ogrodzie. Na wiosnę mam obiecane, ale one żle znoszą przesadzanie. Ten pas między domem a tujkami (plus brzoza) to piękne miejsce na cienioluby. Jeżeli będziesz trochę podcinać korzenie tujek i brzozy, to możesz posadzić azalki i rodki, dołożyłabym jeszcze paprocie, jeżeli lubisz, i tawułki. A blisko rynny języczki. Inaczej będzie trudno, za duża konkurencja.
Między jałowce a tujki biało-zielona trzmielina, miodunki, kopytnik, przywrotnik - u mnie rosną w takich miejscach. Mogą być tojady albo żurawki, jeżeli je lubisz. Pomyślałam, że jeżeli wyściółkujesz igłami, to już nie wygląda pusto, tylko 'leśnie'. Myślę, że ograniczona liczba gatunków byłaby dobrym pomysłem

Krysiu zacznę od tego miejsca...
Jeżeli istnieje możliwość wykonania fotografii z zaznaczonych na czerwono kółek w kierunku strzałek będę wdzięczny...



pozdrawiam

A może coś takiego?
Oczywiście to jest wszystko tylko pomysł nawet nie z wymiarowany do luźna ale luźna propozycja na cienistą rabatę...
pozostawiłem miejsce na jałowce aby sobie dosadzić jakby nie pasowało...
pozdrawiam



ps. jeżeli wiesz jakie rośliny byś chciała mieć możesz podać wytyczne coś się wymyśli a jak przypasuje to będzie dobrze...

Sinthell wrote:
Nie potrafię sporządzać takich ładnych planów więc tylko słownie napiszę co kołacze mi się po głowie. Przy brzozach pięknie wyglądają zimą derenie białe ze swoimi czerwonymi gałązkami. Dosadziłabym też kilka bukszpanów ciętych w kulki i trochę traw, ale nie bardzo wiem jakie radzą sobie z brzozami, może trzcinniki lub prosa

A może napiszę tak oto moja pierwsza propozycja na "Brzoze"...

Wszystkie UWAGI mile widziane...

Michale-zaczynam wątpić czy Ty potrzebujesz pomocy przecież Ty profesjonalista jesteś Chyba po[proszę mojego M coby zrobił mi rysunek rabaty z którą nie wiem co zrobić Obrzeże obsadziłam żurawkami,pod siatką(płotem) miejsce znalazły piwonie a mniej więcej w środkowej części wzdłuż posadzone są liliowce i na tym moje pomysły się skończyły.

Ja tylko chciałabym dodać zastrzeżenie, że wrzosy potrzebują kwaśnej ziemi, hortensje też trochę zakwaszonej, między tujami i bukszpanem mogą się czuć niezbyt dobrze