Forum Ogrodnicze Oaza

Witam wszystkich serdecznie,



CEL:

Planuję budować dom na działce. Póki co działka jest pusta z jednej strony zacieniona drzewami sąsiada. Niewielka miejscowość na podkarpaciu w niedalekiej odległości (100m) od lasu. Powietrze czyste a pobliskie drzewa porośnięte przez porosty. Teren umiarkowany. Gleba klasy III.
Zależy mi na w miarę szybko rosnących drzewach. Mam jeden pas w lekkim zacienieniu a drugi w pełnym słońcu więc gatunki dopasuje sobie już do ich preferencji.



WYBÓR ROŚLIN:

Przygotowałem sobie wstępnie gatunki drzew jakie chciałbym mieć na tej działce (kolejność przypadkowa):

- Lipa szerokolistna
- Czeremcha zwyczajna
- Morwa Biała
- Wiąz Szypułkowy
- Lilak
- Jarząb Pospolity
- Dereń Jadalny
- Głóg Jednoszyjkowy
- Pigwa
- Sosna Czarna
- Modrzew Europejski
- Leszczyna Pospolita
- Dąb Czerwony
- Robinia Akacjowa
- Wiśnia (2 szt.)
- Czereśnia (2 szt.)



MOJE PYTANIA:

1. Są jakieś zależności które przychodzą Wam do głowy która z roślin czuje się dobrze przy innej lub które się nie tolerują?

2. Sadzić na wiosnę czy na jesień? Internet do tej pory powiedział mi, że na jesień będzie najlepiej.

3. Czy sadzić przed rozpoczęciem budowy? Jak często trzeba być na takiej działce aby podlać i sprawdzić co z nimi?

4. Które z powyższych gatunków muszę zabezpieczyć przed zwierzętami?

5. Skąd pozyskać sadzonki? Mam cztery możliwości. Ze szkółki, z allegro, od panów z olx gdzie można podjechać i sobie wybrać lub jeszcze ostatnia opcja to mam kilka działek polnych oraz moja rodzina też ma. Są na nich samosiejki ale bardzo ładne i stosunkowo duże (nawet 3 metry wysokości) gatunków które mnie interesują. Ostatnia opcja wydaje mi się najlepsza ale czy takie dziczki będą szybko rosły i czy się przyjmą?

6. Jak duże drzewa mogę wykopać, wsadzić na przyczepkę i przewieźć?

7. Same korzenie czy muszę z fragmentem ziemi?

8. Jeśli same korzenie to jak je przygotować? Namaczać? Mogę przyciąć? Korony nie przycinać tylko przygotować same korzenie pod posadzenie czy na etapie sadzenia już odciąć brzydkie odrosty?

9. Z którymi z tych gatunków może być problem z adaptacją w nowym miejscu?






Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i sugestie.

0. Zaczęłabym od ogrodzenia działki. Jak coś posadzisz na pustkowiu to albo zniszczą Ci zwierzęta, albo ukradną ludzie. Nieogrodzone = 100% niczyje.
1. nie wiem
2. sadzić do gruntu raczej na jesieni. Jeśli kupisz wcześniej sadzić do dużych >20l donic.
3. jeśli jesteś 125% pewien, że koncepcja budowy Ci się nie zmieni to sadzić jak najwcześniej. No cóż ja swoją porzeczkę czerwoną pienną 3 x przesadzałam, w miarę zmiany koncepcji. Sadzisz do dołka z ziemia z perlitem + hydrożel. Hydrożel zapewnia 1-2 dni "poślizgu" przy podlewaniu jak jest susza. Przy suszy takiej jak w 2018 podlewałam swoje co drugi dzień. Ale ja mam większość roślin w donicach.
4. Nie kolczaste - wszystkie.
5. Na "moje oko" wykopać możesz: Lipa szerokolistna, Czeremcha zwyczajna, Wiąz Szypułkowy (?), Jarząb Pospolity, Głóg Jednoszyjkowy, Modrzew Europejski (?), Leszczyna Pospolita, Dąb Czerwony(?), Robinia Akacjowa, Sosna Czarna(?) - ze (?) czyli jak u Ciebie rośnie.
Inne tzn: Morwa Biała, Lilak, Dereń Jadalny (x 2 - była na Forum dyskusja, inaczej problem z owocowaniem), Pigwa, Wiśnia (2 szt.), Czereśnia (2 szt.) raczej tylko kupisz. Gdzie? Gdzie ci wygodniej, ale zawsze lepiej zobaczyć. Ja kupuję kiedy trafię sadzę do donic (ziemia z perlitem + hydrożel) do gruntu sadzę w grudniu (u mnie to koniec jesieni) lub czekają na koniec budowy. Donice stoją obok siebie = łatwo się podlewa.
6. Takie jak dużą masz łychę od koparki, która wykopuje
7. Z bryłą ziemi (jak największą) lepiej się przyjmują - nie niszczysz korzonków włosowatych.
8. Same korzenie przed posadzeniem namaczać. Można przyciąć, ale przycinasz też pień, aby korzenie dały radę go "wykarmić". ile przyciąć "górę" poszukaj w necie, lub może ktoś mądrzejszy ode mnie ci napisze zasadę. Ja tnę na oko.
9. jak dobrze posadzisz, to raczej z żadnym.

Powodzenia w zamierzeniach.

Polecam sadzić przed budową,będą już rosły. Ziemie masz dobrą (III klasa) wiec nie jest to piach więc drzewka jak się przyjmą to same dadzą sobie radę bez podlewania.

Ja też mam w planie budowę za 4 lata a już prawie wszystko posadziłem a na dniach sadzę jeszcze żywopłot z grabu (akurat w ciagu tych lat ładnie podrośnie).

Najlepiej sadzić jesienią -koniec pazdziernika,listopad. W tym okresie często pada więc nie musisz martwić się o podlewanie. Sadziłem drzewka owocowe w XI. 2019 i podlałem tylko raz przy sadzeniu i wygląda że wszystko się przyjeło.

Warto jednak dobrze przemyśleć co i gdzie posadzisz i jak duże urośnie. Najczęstrzą wtopą jest posadzenie największych drzew od południa a które potem zacieniają inne.

Jeśli chcesz sadzić leszczynę to proponuję odmianową, będziesz cieszył się z orzechów, derenia warto też posadzić deserowego, szczepionego chyba że ma być tylko do ozdoby.
Przy drzewkach owocowych ważna jest odmiana, jakie zapylacze oraz podkładka.

Polecam też posadzić krzewy owocowe, porzeczkę, agrest, maliny jesienne, borówki. Zawsze łatwo je przesadzisz lub zlikwidujesz a będziesz miał swoje pyszne owoce.

Do odstraszania dzikiej zwierzyny są specjalne środki. (U mnie sprawdziło się powieszenie kilku kostek zykłego mydła -nie miałem zniszczonych drzewek choć działka jest nieogrodzona a u sąsiada z kturym graniczę, dziki podchodziły prawie pod dom i ryły)

Jeśli będziesz przesadzał większe drzewka to nie obejdzie się bez przycięcia gałęzi aby zrównoważyć uszkodzenie korzeni (gałęzie skraca się o 30-50%), mogą z rok odchorować ale jak się przyjmą to szybko nadrobią rośnięciem.

Mam nadzieję, że siatka leśna na początek wystarczy. Od razu zapytam czy macie pomysł na coś tańszego na słupki niż stemple budowlane po 3zł/szt?

Co masz na myśli, że jak u mnie rośnie to mogę wykopać? Chcesz powiedzieć, że np. jarzębinę mogę sobie zza przystanku wykopać mówiąc z dużym dystansem?
Swoją drogą wychowałem się na wsi i ludzie po łąkach mają sporo drzew i myslę, że wystarczy zapytać.
Myślę, że z Dębem Czerwonym i Sosną Czarną będzie cieżko - resztę się znajdzie.
Moge być nieco niedoinformowany prawnie co mogę wykopać a co jest pod ochroną bo tego nie sprawdzałem bo tak jak piszę - miałem na myśli uczciwe wykopać za zgodą właściciela posesji a tutaj nawet na myśl mi nie przyszło abym pytał kogoś ważniejszego czy mogę sobie wykopać 2-metrowe drzewko z ogrodu wujka.

Koparką raczej do wujka czy babci nie wjadę - pozostaje sztych i przyczepka. Zostanę więc z myślą o korzeniach ale zobaczę jak pójdzie.

Jak długo namaczać korzenie? Mówimy bardziej o godzinie, dwóch czy zostawić na noc?

Poszukam więc egzemplarzy przez lato i późną jesienią zrobię im przeprowadzkę na działkę - zobaczymy czy się powiedzie.

Przy sadzeniu wezmę uwagę na rzeczy o których wspominacie. Odległości też jestem w stanie rozrysować więc myślę o zachowaniu 2-3 metrów od granicy działki (docelowo ogrodzenia) a w zalezności od gatunku jestem w stanie zaakceptować 6-8 metrów odległości między drzewkami choć z upływem lat forma się dopełni. Krzaki owocowe oczywiście też będą ale o to nie pytam bo w miarę temat jest prosty i do przewidzenia. Nawet w planach są niewielkie grządki.

Patent z mydłem spróbuje - kostka do WC kuny odstrasza z samochodu to i mydło dzika zwierzyna wyczuje. Koszt niemalże żaden za kilka kostek. Umieszczę kilka metrów od drzewek żeby deszcz z mydlinami nie spływał pod drzewka.

Zapytam też czy może macie sprawdzone miejsca na podkarpaciu gdzie można kupić powyższe drzewka w dobrych odmianach? Może nie będzie warto szukać.. hm..

Jestem z Kujawsko-pomorskiego więc nie pomogę.
Polecam przeczytać wątek o polecanych sprzedawcach a najlepiej poszukać w okolicy szkółkarzy.
Sadzonki które bezpośrednio kópowałem w szkółce miały najładniejsze korzenie. Resztę drzewek kupywałem wysylkowo u Koniecznego.

Semkro, a jak dużą masz działkę? Bo niektóre z tych drzew urosną bardzo duże, oczywiście to będzie trwało. Ale za 20 -30 lat to może być problem. Wiem, Kochanowski pisał pięknie "...gościu siądź pod mym liściem a odpocznij sobie..."

17 arów. Zdaję sobie sprawę. Myślę, że uda mi się to zasadzić na tej powierzchni. Dochodzi też kwestia że 'łatwiej się wycina' niż czeka aż urośnie więc zawsze będzie można z czegoś zrezygnować w trakcie jak się nie polubimy no i w pewnym stopniu planuję formować ich rozwój.

Wie ktoś co to za gatunek drzewa z załącznika?

Klon polny