Forum Ogrodnicze Oaza

Witam,

Jestem nowa na tym forum, jak również jestem "zielona" jeśli chodzi o zakładanie ogrodu, pielęgnację, etc.
Natomiast mamy ok 400m2 ogródka z zaniedbaną trawą (poprzedni właściciel) i z mężem chcielibyśmy jednak coś miłego dla oka stworzyć sami.
Trawa jest mocno zachwaszczona i kawałek jest wysuszony, więc wstępnie planujemy podąć się jego regeneracji, a jak się nie uda to chyba pozostanie przekopanie...
Natomiast w tej chwili chciałabym się skupić w ogrodzie na oprawie tarasu który jest w kształcie litery L, a dokładnie podobają mi się ozdobne trawy i z nich chciałabym utworzyć taką osłonę od sąsiadów ale właśnie tylko w okół tarasu.
W okół całego domu i tarasu jest zrobiona 60cm opaska żwirowa (strasznie zarośnięta chwastami, obecnie jestem na etapie wybierania tych kamieni - otoczaki, wybierania chwastów, przesiewam piasek oraz usuwam folie budowlaną która była pod tym żwirem).
I pierwotny pomysł miałam taki aby w tej otoczce żwirowej, po wcześniejszym wyrównaniu, odchwaszczeniu, wyłożeniu agrotkaniną zasadzić właśnie trawy ozdobne typu: Miskant Gracillimus, Miskant Zebrinus, Imperata "Red Baron", hakonechloa i ''niedźwiedzie futro''Kostrzewa miotlasta ale chciałabym tez to "złamać czymś innym i tu podobają mi się jeszcze żółtawe i czerwonawe berberysy, czy można to tak połączyć?
Podobają mi się jeszcze trzmieliny i dereń biały.
Położenie tarasu jest południowe, nieosłonięte (bywa wietrznie).
Gleba w opasce piaskowa, reszta to co deweloper nawiózł, więc niekoniecznie żyzna.

Czy to ma szanse zmieścić się na szerokości 60cm (długość to 2 boki tarasu 3m i 6 m)tej opaski żwirowej?

Czy lepiej posadzić to w miejscu gdzie obecnie jest trawa przed opaską?

Mąż trochę się obawia, że ten Miskant Gracillimus, "wejdzie" nam na taras i tym samym go "zmniejszy".

W załączeniu przesyłam wizualizację tego jak jest obecnie.

Z góry dziękuje za każdą informację.

Lidia

czesc
Trawy to dobry pomysł, tylko pamiętaj, że "pojawiają" się ona jakoś w lipcu, więc dobrze jest mieć coś w zanadrzu, coby za łyso nie było.
Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej nie sadzić na terenie, który był wcześniej zagruzowany - pewno pełno tam wapna co będzie wpływać na pH gleby.
W jakim sensie nie wszedł na taras? Jeżeli będzie za aktywny to zawsze można go trochę ciachnąć. Jest średnio zgodne ze sztuką ogrodniczą, ale najpewniej nic mu nie będzie. Miskanty mają to do siebie, że czasem rozrastają się intensywnie przez rozłogi. Żeby roślina nie skolonizowała miejsca dla kolegów trzeba będzie go posadzić w jakiejś osłonie, żeby ograniczyć jego ruchy (często stosuje się takie ograniczniki z blachy)
Trawy(przynajmnie za młodu) trzeba będzie osłaniać na zimę. Derenie dają rade.

pozdrawiam!

Trawy pojawiają się stosunkowo późno, ale nie w lipcu Zaczynają wychodzić w maju, a w tej chwili, a mamy połowę czerwca, miskanty mają już ponad dwa metry! Ja radzę sobie w ten sposób, że na rabacie z trawami sadzę cebulowe (szafirki, narcyzy, tulipany), żeby nie była smutna wczesną wiosną
Miskanty teraz

No tak, tak.. miałam bardziej na myśli ich szczytową formę. np taki zebrinus u mnie ma ok 80-100 cm dopiero, tym to się raczej nie osłonię od sąsiadów...

Jeżeli miejsce pod nasadzenia jest mocno nasłonecznione to hakonechloa nie radzę tam sadzić, lepiej jakieś prosa, molinie lub turzyce. Derenia białego również odradzam bo rośnie szybko i robi się z niego ogromne krzaczysko. Polecam pięciorniki i tawuły.

Hakonechloa - 3 odmiany rosną u mnie na słonecznej patelni, a efekt nasłonecznienia jest wzmocniony odbijaniem ciepła od murów i chodnika. Lepiej wygląda ta ze słońca, niż z miejsca cienistego.

Cześć. Jako totalny laik ogrodowy, przychodzę do Was z prośbą o poradę, jak urządzić ogródek przed domem. Kupiliśmy stary (ale wyremontowany) dom na wsi, a wraz z nim nieduży ogród przed domem. Ogród w obecnym stanie jest ładny, ale wymaga dużo pracy (np. teraz między roślinami jest goła ziemia, którą trzeba ciągle pielić) – chciałabym go „uprościć”, zainwestować bardziej w rośliny wieloletnie, wyściółkować je zrębką, wysiać między nimi trawę, zrobić opaskę i ścieżkę wokół domu, aby nie chodzić w błocie po każdym deszczu.

Niżej zdjęcia ogródka w obecnym stanie. Jest zadbany i ładny, ale dla mnie „za bogaty”, poza tym nie mam czasu na jego codzienne doglądanie, pielenie, nie wiem też, czego oczekiwać na wiosnę – pewnie będzie klepisko z samosiejkami (?).






Czytam forum od jakiegoś czasu, podglądam Wasze galerie, szukam inspiracji, problem w tym, że: nie mam żadnego doświadczenia z roślinami, zbyt wiele rzeczy mi się podoba, a przecież „mniej znaczy więcej” Jeśli chodzi o warunki – wymiary do zagospodarowania ok. 3x10m, ogródek jest od strony południowej, miejsce osłonięte, słoneczne, ziemia dość sucha (ale mogę podlewać), podobno gliniasta (tak mówi sąsiadka), pH nie znam. Obecnie z roślin wieloletnich są: róże (różne), juki, piwonie, dalie, rododendrony, hibiskus, 2 clematisy przy ogrodzeniu, lawenda. Żywopłot z bukszpanu po jednej stronie, trzmielina po drugiej. Nie wszystko widać na zdjęciach.
Podobają mi się ogródki w swobodnym, naturalnym stylu, z krzewami (najchętniej kwitnącymi), trawą. Nie chcę ogródka „od linijki”, nowoczesnego itp. Może – jako bardziej doświadczeni – macie pomysł, jak zagospodarować ogród, by się nadał dla laika i cieszył oko kwiatami jak najdłużej?
Wszyscy wkoło mówią mi, że przy obecnym ogrodzie i pracy na etacie nie dam rady i się „zamorduję”. Znajoma poradziła, aby iść w krzewy kwitnące (lista poniżej), wyściółkować je zrębką, wysiać trawę i ewentualnie postawić różne donice z jednorocznymi kwiatami. Nie sadzić zbyt wiele roślin, by nie było efektu przeładownia (jak teraz).
Na mojej liście są: azalie, piwonie, dalie, kalina koralowa, bez lilak, żurawki, hortensje, forsycje. Podobają mi się ozdobne trawy, ozdobne czosnki. Lubię kwiaty w kolorach różu, kremu, bieli, fioletu, niebieskie, żółte.
Będę bardzo wdzięczna za poradę

Witaj Persy, tak na szybko, rzeczywiście, ogrodeczek ładny (teraz wszystko kwitnie) ale bardzo pracochłonny .
Jeśli nie chcesz samosiejek, to już w tym roku usuwaj np rudbekie, to te żółte. Aksamitki się nie wysiewają.
Masz dużo fajnych roślin wieloletnich ( dalie są wieloletnie, ale pamiętaj, że trzeba je wykopać i przechować w piwnicy lub garażu powyżej zera). Piwonie, azalie są piękne wiosną.
Moim zdaniem dobrze byłoby zacząć od narysowania sobie na kartce prostego planu. Z wszystkimi bylinami i krzewami. Będzie wtedy widać jak np wytyczyć ścieżkę(i). Czy wyjdą rabaty i trawnik, czy lepiej wytyczyć rabaty (może wyjdzie jedną większą) i nie bawić się w trawnik, tylko ścieżki wysypać korą lub kamykami?
Jeśli lubisz róże i lawendę, to jedną rabatę można zrobić tylko z różami i obsadzić lawendową obwódką. Tak początek

Witaj, UllaM Bardzo dziekuję za odpowiedź.
Kiedy zacząć usuwać rudbekie? Które kwiaty jeszcze usuwać? Aksamitki zrzucają nasiona - one na pewno same się nie wysieją?


Plan jest prosty - w miejscu, gdzie widać wydeptaną dróżkę, planujemy zrobić utwardzoną, wąską ścieżkę (może nieco bliżej domu niż ta wydeptana) a przy samej ścianie usypiemy opaskę ze żwiru. Reszta jest do zagospodarowania, więcej ścieżek nie chcemy - szkoda na nie miejsca, poza dogladaniem ogródka, nie będziemy po nim chodzić Z lotu ptaka wygląda to jak niżej - szukam inspiracji jak zagospodarować tę ciemnozieloną część Brązowa to dom, szara - planowana ścieżka.

Z tymi rudbekiami to sama nie wiem, co radzić . To są takie niezawodne kwiaty późnego lata, kwitną bardzo długo, są trwałe w bukietach,
Ale ja nie przepadam za nimi jakoś. Mam kępę, która rośnie sama od kilku lat, co roku obiecuję sobie że się jej pozbędę, ale zawsze ktoś mnie powstrzyma, "bo takie ładne, zostaw" . Jeżeli ci się podobają, to wyrwij jak przekwitną, a jeśli nie to kiedy ci będzie pasować. Można byłoby obcinać przekwitające kwiatostany, to mniej się wysieje.
Aksamitki są wrażliwe na mróz, u mnie na Podlasiu nie mają szans.

Zrób co w rodzaju inwentaryzacji roślinek, które masz, nanieś je na plan, zaznacz których nie chcesz, będzie widać czego brakuje, co ewentualnie dokupić, co przesadzić
Piszesz, że podobają ci się trawy.
Oglądaj je teraz, zaglądaj ludziom do ogródków , zajedź do jakiegoś centrum ogrodniczego, będziesz widziała jakie mają docelowe wysokości i ogólnie jak wyglądają w pełni

Persy, miałam podobny problem i wiem jak trudno zmieniać coś już roślinami zagospodarowanego, nie można wszystkiego przesadzać, np. piwonie b. źle to znoszą; warto pod tym kontem spróbować rośliny grupować np. obok rododendronów zrobić rabatę kwasolubnych dodać wrzosy, wrzoście one kwitną wiosną, obok hosty, natomiast juki - lubią wapno - świetnie wyglądają z lawendą i trawami - otoczyć je żwirem, - oba obszary nie wymagają szczególnej uwagi, jak wysypiesz korę pod kwasolubne. Tak bym szła - czego nie chcę wyrzucić to zrobić grupę roślin o podobnych wymaganiach - no bo chcesz żeby rosły i kwitły. Przy ogrodzeniu wyższe przed nimi niższe. Co do całości to może warto zrobić półkole w tym długim prostokącie, bo jakoś do tych roślin trzeba dojść, ono nie musi być regularne - wysypać kamieniem może juka się w nim znaleźć albo wysiać trawę - ale trzeba kosić ! Półkole, albo powtórzyć prostokąt tylko płytszy. Myślę, że możesz zrobić uroczy ogród, powodzenia .

Bardzo dziękuję za podpowiedzi. Rzeczywiście zrobić coś z tego, co już jest, to większa sztuka, niż robić coś od zera
Dziś zrobiłam małą inwentaryzację. Ogród w obecnej formie ma kształt litery L (jak zielone prostokąty na moim schemacie), chcę go pomniejszyć do jednego prostokąta (tego ciemnozielonego), ale wieloletnich roślin już nie przekopię i nie przesadzę (chyba?). Naliczyłam 19 jukk, 15 róż (zwykłych i parę na pniu), 2 wielkie dalie (takie po 130cm wysokości!), 3 piwonie plus "poletko" piwonii, które już obcięłam przy ziemi (to będą chyba 4 krzaki obok siebie), mahonię i rododendrony. Naniosę to na schemat i wstawię. Jest dużo roślin, których nie znam, wstawię w odpowiednim wątku z prośbą o identyfikację.

Mam plan aktualnego ogrodu, ale muszę go oszlifować zanim wrzucę na forum.
Tymczasem udało mi się zakupić 2 hortensje jak na zdjęciu niżej oraz 40 cebul hiacyntów (20 różowych i 20 fioletowych) i ok 60 cebul tulipanów - taka pamiątka z podróży do Holandii

Teraz się zastanawiam co z tymi cebulowymi - kwitną wiosną, a co się później dzieje? Zostaną chociaż liście czy po prostu goła ziemia? Jeśli to drugie to co zrobić, aby goła nie była?

Żeby ziemia nie była goła (sic!) , a będzie, bo wiosenne cebulowe znikają, trzeba coś dosadzić pomiędzy nimi. Można jednoroczne, ale tego chcemy uniknąć. Pozostają byliny, np.: hosty, jeśli będzie trochę cienia, niskie trawy, np floks szydlasty ładnie zadarnia, kwitnie wiosną, a potem pozostaje zielony więc nie ma łysych placków - lubi słońce.
Jeśli lubisz dalie, przechowasz je zimą, a wiosną możesz posadzić między cebulowymi.
Jeśli absolutnie nie musisz, to piwonii postaraj się nie przesadzać, bo nie lubią tego.
Ładna hortensja, u mnie z trzech ogrodowych kwitła w tym roku jedna niezawodna, dwie przymarzły oczywiście w maju

Ciekawe rozwiązania podsunęłaś. Moim zdaniem dalie są cudowne. Nie tylko świetnie się prezentują ale również zachwycają intensywnymi kolorami!

UllaM - floksy widziałam wiosną na działkach, są cudowne. Jak miałabym je połączyć z tulipanami? Tj. jak obsadzić? One są chyba zimozielone.
Te dalie to też fajna alternatywa, mam je w ogrodzie - jeśli to faktycznie one, bo są naprawdę wysokie, ok. 120cm, i mają bardzo ciężkie kwiaty, aż łodygi padają na ziemię, muszę palikować. Kwitną teraz. Jak będę miała chwilę, to zrobię zdjęcia.

Jeszcze pytanie przy okazji - z drugiej strony domu są tuje ok. 120cm wysokości, docelowo mają tworzyć ścianę zieleni (nie lubię tych roślin, ale już były, więc niech zostaną ). Czy przed nimi mogę posadzić tulipany? Słyszałam, że przy tujach nic nie rośnie...

Persy, floksy to byliny, nie są zimozielone, na zimę znikają. Jeśli widziałaś wiosną to raczej nie floksy bo one wiosną wyłażą dopiero z ziemi.
Zamierają części zielone, a zimują podziemne. Na wiosnę wyrastają nowe. Można posadzić np rzędem tulipany, za nimi floksy kilka kęp jedną obok drugiej.

Ładne i wysokie tuje to dobra sprawa, masz z głowy kwestie zywoplotu, podlewania, i reszty.
Pod samymi tujami nie sadź, ale już około 50 cm od nich mozna, najlepiej coś wyższego najpierw, i potem niższe np tulipany. One słońce lubią więc jak tujebim zasłonią to będą słabo kwitły.
Ogólnie przy wszystkich drzewach wszystko słabiej rośnie, bo one zabierają wszystko z ziemi, wodę i składniki pokarmowe.