TEMAT: Nasze koty

Nasze koty 26 Sty 2017 16:01 #519636

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Patrz, a moje nie lubią silikonowego,ma być bentonit, piasek rzeczny, inaczej zrobią do doniczki z ziemią...
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Nasze koty 26 Sty 2017 17:05 #519657

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
Kerstin2309 wrote:
Tilcia, ten z prawej to MCO czy Norweg? :hearts: :hearts: Ale drugiemu też nic nie brakuje. Taka dostojna biel przed oczyma, ach!! :hearts:
Krysiu nie zauważyłam Twojego pytania, przepraszam. To jest Krzyś, ze schroniska, weci kwalifikują go raczej jako Norwega, to bardzo biedna kocina która wiele przeszła, był bity, to znaczy "dyscyplinowany". Już kiedyś chyba o nim pisałam, Krzyś miał w schronisku wielkie wzięcie, ale po kilku dniach zawsze wracał, jak bumerang, nie zawsze to co ładne jest łatwe w obsłudze. W końcu, po którymś powrocie Krzysia do schroniska, przestano go wydawać chętnym i czekał na dom, gdzie zostanie zaakceptowany ze swoimi przypadłościami, tak trafił do nas, jest z nami już ponad cztery lata.













Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, Marzenka, Grinka, Kiki, Łatka, zanetatacz, patrycja

Nasze koty 26 Sty 2017 22:38 #519774

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
tilia66-to jakie Krzyś ma przypadłości,czym "zasłużył" sobie na oddawanie z powrotem do schroniska przez osoby, które powalał (jedynie, niestety)swoim urokiem osobistym???

Jak dostałam mając 10 lat pieska, szczeniątko ok. 4-5 tygodniowe !!!) od cioci, to nazwaliśmy go Amik. To miał być piesek, ratlerek. Błyskawicznie (nie znając się wtedy jeszcze na rasach tak jak obecnie) poddałam w wątpliwość przynależność do rasy, bo jakim cudem ratlerek miałby być łaciaty, biało-rudy i kudłaty jak owieczka? Przynależność do płci męskiej też wkrótce podważyliśmy i suńkę przemianowaliśmy na Mika, a w "praniu" została Misią. I była z nami 16 lat. Najlepsze, że ciotka psiara, sama miała zawsze suczki i to rodowodowe pekińczyki a u kundelka nie poznała się na płci :)
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Temat został zablokowany.

Nasze koty 26 Sty 2017 23:12 #519778

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
Asiu, Krzyś po prostu nie mógłby być snajperem, nie trafia do celu ;), każdy kto go brał, chciał go nauczyć "na siłę", co jak wiadomo wszystkim, u kota działa w odwrotną stronę. Dla Krzysia kuweta to koszmar i horror, on musi mieć swoje osobiste podkłady, które wagonami kupuję w Matopacie. A do tego mam jeszcze kota pampersowego, który każdy dzień życia ma darowany. To są stworzenia Boże, nasi bracia mniejsi, to jest tak samo ich świat jak i nasz, mają prawo żyć. A to Pampers Ryś vel Pako:


PA270908.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): dala, Forumowa Żabula, Marzenka, Grinka, Kiki, Łatka, zanetatacz, patrycja

Nasze koty 27 Sty 2017 10:46 #519814

  • Kiki
  • Kiki's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 423
  • Otrzymane dziękuję: 719
Witaj Iwonko :kiss3:
Jak to dobrze, że są jeszcze tacy opiekunowie jak Ty :hearts: .
Mój Kleksik też do "prawdziwej" kuwety trafia bardzo rzadko. W mieszkaniu podlewa mi wszystko co się da. Na szczęście na kupkę wychodzi na zewnątrz (mieszkam w domku). Kleksik jest u mnie od małego kociaka i przez dwa lata była kuweta i ogródek. Jego zachowanie się radykalnie zmieniło jak adoptowałam dwa dorosłe koty (po zmarłej młodej dziewczynie). I mimo, że koty właściwie dobrze się odnoszą do siebie to ten Kleks się zmienił :sad2: Niestety tak to bywa z kotami, po prostu poczuł się obrażony i mimo, że właśnie o niego "bardziej" dbam to już tak mu zostało. A minęło 7 lat od adopcji.... I jak to dobrze, że są to "byli" panowie :) ....

To mój Kleksik
o-a1.jpg


a tu wszystkie trzy
o-a2.jpg


Jak widać kociaki już mnie "wygryzły" z wersalki co prawda nie takiej długiej bo ta ma tylko 1,4 m.
Moja znajoma po obejrzeniu zdjęć z kociakami na wersalce stwierdziła, że widzi dla mnie dwa wyjścia cytat z jej maila: "albo musisz kupić większą wersalkę albo dobrać czwartego kota żebyś nie miała złudzeń że nie masz gdzie dupy posadzić.....". Przepraszam za słownictwo ale przywołałam oryginał tekstu.
Pozdrawiam
Katarzyna
Ostatnio zmieniany: 27 Sty 2017 10:54 przez Kiki.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): dala, Marzenka, Grinka, zielonajagoda, zanetatacz, patrycja

Nasze koty 27 Sty 2017 10:58 #519817

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
Kasiu, piękne stadko :dance: , a Kleksikowi nie ma się co dziwić, stracił status jedynaka, musi się dzielić swoją pańcią z dwoma desantowcami nie wiadomo skąd ;) U mnie część kotów jest wychodzących a część nie, ale w tych czasach nie ma z tym problemu, piaski są dobrej jakości, pochłaniacze zapachów też, środki dezynfekujące. To nie są czasy naszych babć ;)
Moje stado psio-kocie jest duuuże ale wszyscy żyją w zgodzie. A to ode mnie za te kotełki śliczne :kiss3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Kiki, zanetatacz

Nasze koty 27 Sty 2017 12:12 #519826

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3275
  • Otrzymane dziękuję: 9770
Moją Basię znalazłam w sklepie - była wielka jak balon. Okazało się na sterylizacji,że miała martwą ciążę i dużo ropy w brzuszku - ktoś wywalił tak chore zwierzę w listopadowy mrożny wieczór... Minęło ponad 3 lata - dziś to moja ukochana "córeczka"
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Grinka, Kiki, zielonajagoda, zanetatacz

Nasze koty 27 Sty 2017 12:34 #519829

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
Marzenko, tak właśnie wygląda "humanitaryzm" w wydaniu bardzo wielu ludzi, gdy zwierzę zaczyna chorować, starzeć, lub się znudzi, zaczyna generować koszty, jest wyrzucane, dobrze jeśli jakimś ostatnim "ludzkim" odruchem ląduje w schronisku, a nie łopatą w łeb i do dziury, lub drzewo w lesie.
Ostatnio zmieniany: 27 Sty 2017 12:34 przez zielonajagoda.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, zanetatacz

Nasze koty 27 Sty 2017 13:19 #519833

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3275
  • Otrzymane dziękuję: 9770
Przypomniałas mi o pewnym paskudnym zdarzeniu sprzed lat : wracałam z parku ze swoim psem. Szłam przez takie zarośla - bo to był skrót. Wyobraż sobie,że idąc usłyszałam wycie,charczenie psa... Bałam się jak cholera ale poszłam po ciemku w te krzaczory i tam "pan" wieszał psa... Ja ubłagałam go,żeby mi oddał tego psa,że go wezmę do domu. Zdjął ilnkę z szyi zipiącej suczki - oczy miała już całe zaszłe krwią... Pan powiedział,że ją wiesza, bo pies szczeka w domu!!! Suczkę wzięłam, leczyłam. Po miesiącu z asystą straży miejskiej sunia "zaprowadziła" nas do swojego "domu" - mina byłego własciciela bezcenna :evil:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kiki, zielonajagoda, zanetatacz, Kasionek

Nasze koty 27 Sty 2017 13:50 #519840

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
Cóż, niektórzy, a wcale nie jest ich tak mało, pozbywając się własnych zwierząt stają się zwyrodnialcami i nie dadzą zwierzęciu szansy na życie w schronisku, gdzie zawsze może się zdarzyć cud, to znaczy adopcja, lub pomoc wolontariuszy. Zawsze się zastanawiam czy takiemu zwyrolowi drgnęła by ręka gdyby wieszał człowieka.
Ja oprócz mojej bandy mam jeszcze czworo deklarowiczów, właśnie jednemu szykuje się domek :dance: więc w jego miejsce weźmiemy w opiekę kolejnego biedaka :dance:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Kiki, zanetatacz

Nasze koty 27 Sty 2017 14:07 #519843

  • kiwi422
  • kiwi422's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 486
  • Otrzymane dziękuję: 167
Marzenko co ja mam począć ty ratuje życie bezbronne psiaki a u mnie po sąsiedzku mieszka koci terroryst. Bez przerwy coś z moimi pupilach się coś dzieje co prawda nie złapałem nikogo za rękę ale mam dość. Kociczka ma wybite oko potem rozwaloną głowę raz też wróciła ze śrutem w brzuchu drugi kot został wywieziony na skład węgla gdzie spędził prawie tydzień a potem został wypuszczony przez pracowników składu w dzień targowy gdzie go napotkałam. Był brudny mokry i zawszony. Wcześniej przed wywiezieniem znalazłam na schodach przed swoimi drzwiami udko kurze prawdopodobnie koty były wabione na przynętę ale wtedy żaden się nie złapał. Nikomu nie mogę przypisać tych wypadków bo osobiście nie widziałam ale są tu tacy ludzie co żucają zwierzę kamieniami jeśli przekroczą próg ich podwórka. Poradźcie coś zbliża się wiosna i co za tym idzie marnowanie kotów a ja mam dwa nie chcę żeby sytuacja się powtórzyła.

Marzenko jest mało osób takich jak ty odważnych i wrażliwych Na krzywdę mam nadzieję że facet nie obyło się bez kary.

Mruczysławek
DSC_0634.jpg

Kita
DSC_0557.jpg

Garfield

DSC_0532-2.jpg
Ostatnio zmieniany: 27 Sty 2017 14:18 przez kiwi422.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, Marzenka, Grinka, Kiki, zielonajagoda, zanetatacz

Nasze koty 27 Sty 2017 14:26 #519854

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3275
  • Otrzymane dziękuję: 9770
Kiwi - jak masz na imię? Czy jestem odważna ?? Raczej nie :oops: Myślę,że z takim "czymś" co mam to człowiek się rodzi. Od dziecka stawałam na głowie żeby ratować wszystko co się ruszało - nawet chrabąszczom urzadzałam spanie w pudełkach po zapałkach - dziś tego paskudztwa się brzydzę :sick: Co do człowieka ? który być może krzywdzi zwierzęta - ja mam tak,że nie odpuściłabym. Prędzej czy póżniej będzie wpadka z jego strony - a wtedy nie ma zmiłuj się... Nikt idealny nie jest ale ja zawsze stoję po stronie zwierząt - nawet moja córka wie, że dla mnie są święte. Staram się rozumieć,że nie każdy musi lubić koty,psy itd ale żeby przynajmniej nie krzywdzili - a to jak wszyscy wiemy - niespełnione marzenie :huh:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kiki, zielonajagoda, zanetatacz

Nasze koty 27 Sty 2017 20:08 #519953

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
kiwi422 Stanowczo, zdecydowanie i bez wahania nie wypuszczałabym kotów na krok z domu, żeby nie wiem co. Przecież ich zdrowie i życie jest zagrożone-doznają krzywdy, to nie są przypadkowe samoistne urazy. Nie potrafiłabym spać spokojnie czy zajmować się czymkolwiek wiedząc, że w tym momencie ktoś może pastwić się nad moim zwierzakiem. Wolałabym, żeby koty męczyły się w domu niż żeby ktoś je naprawdę męczył.
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kiki, zanetatacz

Nasze koty 27 Sty 2017 21:52 #519973

  • Kiki
  • Kiki's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 423
  • Otrzymane dziękuję: 719
Marzenko :dance:
po przeczytaniu Twojego postu - cytat: "Nikt idealny nie jest ale ja zawsze stoję po stronie zwierząt - nawet moja córka wie, że dla mnie są święte." przyszło mi skojarzenie sprzed mnóstwa lat.... Mój wieloletni przyjaciel kiedyś tak powiedział: "nigdy cię nie zapytam kogo byś wybrała mnie czy koty bo wiem, że wybierzesz koty".
Pozdrawiam
Katarzyna
Ostatnio zmieniany: 27 Sty 2017 21:57 przez Kiki.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka

Nasze koty 27 Sty 2017 22:01 #519977

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3275
  • Otrzymane dziękuję: 9770
A ja się przyznam - znając mój "zły" charakter tak uprzykrzyłabym życie dziadowi ,że zanim by skrzywdził muchę - zastanowił się ze 100 razy. Nie ukrywam - jeśli chodzi o krzywdę zwierząt - nie uznaję na tym polu żadnych kompromisów. Tak apropos zwierząt - www.facebook.com/search/top/?q=zakaz%20t..._focus=1485550648456 . W razie czego usuwam jak tylko będzie przeszkadzało ale uznałam,że jest światełko w tunelu dla maltretowanych zwierzaków :(

Kiki ja oczywiście bardzo kocham swoją córkę i zrobię dla Niej wszystko, mam nadzieję,że nigdy nie będę musiała wybierać :blink: Z "ludziami" którzy mają przedmiotowe podejście do zwierząt ja nie mam o czym gadać... Nie toleruję takich postaw dookoła siebie ;)
Ostatnio zmieniany: 27 Sty 2017 22:10 przez Marzenka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Grinka

Nasze koty 28 Sty 2017 09:17 #520007

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
Marzenko, tak wiem o tym projekcie, gdyby przeszło byłoby wspaniale, tylko razem z tym zakazem powinny być w tej ustawie minimalne wymiary kojców, bo znając polskich "dobrych" ludzi, psy z łańcuchów wylądują w mikroskopijnych kojcach i będą wegetować we własnych odchodach, z kawałem dechy opartym o siatkę zamiast budy. Polak w dręczeniu zwierząt jest mistrzem i pomysłów nigdy mu nie zabraknie.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka

Nasze koty 28 Sty 2017 22:39 #520169

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3275
  • Otrzymane dziękuję: 9770
Moje dziewczyny po wieczornych głupotach:

20170127_233419.jpg


20170127_233031.jpg


20170127_233508.jpg


20170127_233200.jpg

Całą akcją kieruje Franka czyli królik - ucieka Baśce,Tośka oczywiście za nimi... Najmniejsza ze stadka -Stefcia tylko nieśmiało się przygląda dziewczynom ;)
Ostatnio zmieniany: 28 Sty 2017 22:42 przez Marzenka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Grinka, zielonajagoda, patrycja

Nasze koty 29 Sty 2017 15:11 #520254

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Marzenka wrote:
[...]
20170127_233200.jpg

Całą akcją kieruje Franka czyli królik - ucieka Baśce,Tośka oczywiście za nimi... Najmniejsza ze stadka -Stefcia tylko nieśmiało się przygląda dziewczynom ;)

Marzenko, a ta szczurzynka to dumbo?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.795 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum