TEMAT: Nasze koty

Nasze koty 29 Sty 2017 15:53 #520264

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3275
  • Otrzymane dziękuję: 9770
Magdzia a dumbo to coś z uszkami? Ja nie znam się na rasach szczurków. Stefcię kupiłam za 10 zeta bo widziałam ją tuż po urozeniu, potem jak rosła w sklepie zoologicznym. To 3 szczurek którym się opiekuję, bardzo lubię ją za długi paskowany ogonek, za śmieszne miny i numery które mi wykręca kiedy jej otwieram klatkę. Zaznaczam przy tym,że to bardzo czyste zwierzątko :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH


Zielone okna z estimeble.pl

Nasze koty 30 Sty 2017 09:39 #520363

  • PaulaPola
  • PaulaPola's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 984
  • Otrzymane dziękuję: 3698
Marzenko jaka ona cudna! Kocham szczurasy:) dużo się ich przewinelo u mnie. Ostatnia KOKA odeszła od nas prawie równo rok temu. Na moich rękach :(
FB_IMG_1485765409047.jpg



A to moje leniwce. Koteł mieszka z teściową:)
20170128_172848.jpg


20170128_172937.jpg
Ostatnio zmieniany: 30 Sty 2017 09:40 przez PaulaPola.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, Amlos, Marzenka, Grinka, Jan4, patrycja

Nasze koty 30 Sty 2017 10:16 #520372

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3275
  • Otrzymane dziękuję: 9770
Paula no śliczne dziewczyny :woohoo: Ja też uwielbiam szczury - nie bardzo rozumiem obrzydzenie i lęk ludzi przed tymi zwierzakami. Argumenty typu :" bo szczury roznoszą choroby" nie trafiają do mnie ,bo ludzie roznoszą chyba najgorsze choróbska łącznie z głupotą :rotfl1: Mamy podobne kotki ;) Żałuję,że mogę miec tylko jednego :dry:
Temat został zablokowany.

Nasze koty 30 Sty 2017 10:40 #520377

  • PaulaPola
  • PaulaPola's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 984
  • Otrzymane dziękuję: 3698
Ja też nie rozumiem tego obrzydzenia. Fo słodkie zwierzaki. Pamiętam jak moja mama pierwszego szczura w domu zobaczyła. Kazała się nam wynosić :happy4: ale po 2 tygodniach ze szczurem na ramieniu zmywala naczynia. :) Mój tata nawet do łóżka brał Here. Lazila w pościeli, w łóżko wchodzila jak się dało. I spała mu koło głowy.
Brakuje mi szczurasów . Ale narazie chyba kolejnego nie będzie. Teraz mam to :
20170115_182922.jpg
Ostatnio zmieniany: 30 Sty 2017 10:41 przez PaulaPola.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, Jan4

Nasze koty 30 Sty 2017 11:54 #520387

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3275
  • Otrzymane dziękuję: 9770
Piękny :woohoo: Ale to wyższa szkoły jazdy. Nie mam miejsca na kolejne terraria - wystarczy,że stoją dwie klatki, po domu biega pies i kot. A gdzie tu miejsce na sadzonki? Niestety moja chałupa z gumy nie jest :dry:
Temat został zablokowany.

Nasze koty 30 Sty 2017 12:06 #520390

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
tilia66 wrote:
Marzenko, tak właśnie wygląda "humanitaryzm" w wydaniu bardzo wielu ludzi, gdy zwierzę zaczyna chorować, starzeć, lub się znudzi, zaczyna generować koszty, jest wyrzucane, dobrze jeśli jakimś ostatnim "ludzkim" odruchem ląduje w schronisku, a nie łopatą w łeb i do dziury, lub drzewo w lesie.

I właśnie tego ''humanitaryzmu'' nie kapuję, ni w ząb!! Mój Pumiś sika mi od samego początku pod drzwiami wejściowymi i na samych początkach (przez pierwsze 5 miesięcy) zaczęłam myśleć czy by go nie oddać, zwrócić itp.? Bo przecież wynajmujemy i jak zasmrodzi mieszkanie (wiadomo, mocz się zapachowo we wszystko wżera!) to nas właścicielka mieszkania wywali. Ale jak zaczęłam się nad tą kwestią dogłębniej zastanawiać to stwierdziłam, że nie po to go brałam (adopcja) by go potem oddać jak zużytą rzecz bo jest trudna w utrzymaniu czy jakoś tak. Zadałam sobie pytanie: czy chciałabym żeby np. mój mąż złożył sprawę o rozwód tylko dlatego że dowiedział się po ślubie że jestem epileptykiem więc wchodzą tu duże koszty leczenia? Doszłam do wniosku że ABSOLUTNIE NIE! I przyjęłam zasadę: Czyń innym tak (zwierzętom też!), jakbyś chciała żeby i tobie uczyniono!!!! I tej zasady trzymam się do dziś! :)
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, Marzenka, Grinka, Kiki, zielonajagoda

Nasze koty 30 Sty 2017 12:17 #520395

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5031
  • Otrzymane dziękuję: 13147
Dobre pare lat temu zima była ostra.Ponad -20st.,śniegi.Nie mieliśmy jeszcze wtedy ogrodzenia i starą stodołę.Obok mamy lasek i wiele zwierząt już tam trafiło.Psy zawsze dają znać o nowym nieszczęśniku.Średnia płowa suczka została wywalona w taki fajny czas.Skóra i kości.Teściowa chodziła karmić nasze i widziała że najpierw nasz pies pozwalał jej się najeść a dopiero sam jadł.Była dopiero 2 dni,nikt jej nie wyganiał ze stodoły i niespodzianka.Sunia się oszczeniła.6 psiaków było!
Zawiadomiłam gminę i zaopiekowali się.
Innym razem wyrzucono odchowane psiaki,i tak często.
Znieczulica okropna.Nie mam słów po prostu.
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Ostatnio zmieniany: 30 Sty 2017 12:23 przez lucysia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka

Nasze koty 30 Sty 2017 12:26 #520397

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3275
  • Otrzymane dziękuję: 9770
Krysiu mam koleżankę która bardzo aktywnie działa w psiej fundacji. Ponieważ mąż jej pracuje za granicą, córka jest dorosła, więc ona bardzo często bierze zwierzaki na tzw tymczas. Zdarza się,że mąż wraca a tu w domu kilka psów czy kotów... Kiedyś ją zapytałam o to jak reaguje jej małż - odpowiedziała mi ta: jak mu nie pasuje to drzwi na klucz nie zamknęłam- zawsze może odejść...
Wiem,że zwierzaki sikają, robią kupę,wymiotują,chorują, niszczą w domu sporo rzeczy - ktoś kto kocha bezwarunkowo to nie będzie mu to przeszkadzało. Mnie nie przeszkadza - ja sprzątam. Nie wyobrażam sobie tak samo gdybym miała chorą ukochaną osobę,żeby ją oddac bo "coś tam" . Ja mam prostą filozofię pod tym kątem - albo się kocha ze wszystkimi plusami i minusami albo nie ;)
Ostatnio zmieniany: 30 Sty 2017 12:32 przez Marzenka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, Grinka, Kiki, CHI, lucysia

Nasze koty 30 Sty 2017 18:41 #520474

  • Grinka
  • Grinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 356
  • Otrzymane dziękuję: 435
Niestety tak to już jest .
Nasza 13 letnia suka nie trzyma już moczu ,były momenty kiedy już sobie nie radziliśmy a ,,zapach ,, w domu już nawet nam przeszkadzał , ale ani przez chwilkę nie przyszło nam przez głowę żeby ją oddać , Wymyślaliśmy po prostu coraz nowe sposoby żeby zabezpieczać dupkę ,zmienialiśmy leki .Teraz jest lepiej i majciochy nosi tylko na noc. Jest wesoła i pełna życia
Ale co by jej tam nie przeciekało ma u nas dożywotnią opiekę i będziemy robili co w naszej mocy do końca jej dni.


FOT6F15.jpg


aWP_20161108_19_19_34_Pro.jpg
Pozdrawiam Małgosia.
Ostatnio zmieniany: 30 Sty 2017 18:46 przez Grinka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, MagdaH, Marzenka, Kiki, zielonajagoda, PaulaPola, patrycja

Nasze koty 30 Sty 2017 18:53 #520481

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3275
  • Otrzymane dziękuję: 9770
Małgosiu muszę powiedzieć, że to bardzo stylowa i elegancka bielizna dla Starszej Damy ;)
A na poważnie : cieplej się robi, kiedy czytam takie historie, nie wyobrażam sobie innej sytuacji. Każdy kto miał, ma lub będzie miał w domu starszą, schorowaną osobę - doskonale wie,że u ludzi też "coś" przecieka i nie zawsze "pachnie". Tak jest już świat urządzony i fizjologia taka a nie inna, mimo wszystko to za błahy powód ,żeby się "pozbywać" z domu żywej, czującej istoty - niezależnie od gatunku.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Grinka

Nasze koty 30 Sty 2017 21:33 #520530

  • patrycja
  • patrycja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 800
  • Otrzymane dziękuję: 2061
Małgosiu, gatki pierwsza klasa! Fantastyczne :)

No to i ja się wpiszę, bo od ostatniego razu przybyło nam jednego sierściucha. Jakieś 2 miesiące temu zaczęła się u nas kręcić nowa kotka. Znam wszystkie okoliczne koty, jest to dość spora, ale raczej stała ekipa, nawet nadałam im imiona, więc nowego przybysza zawsze wypatrzę. 2 tygodnie później zaczęła podchodzić bliżej, a potem przesiadywać na naszym tarasie 24h/dobę. Trochę byłam temu "winna", bo jak mogłam jej nie sypnąć chrupek... Nie ukrywam, że nie chcieliśmy kolejnego kota, dopiero co przygarnęliśmy poprzedniego, Piksela, któremu cały czas zdrówko szwankowało, a ja z tego powodu załamywałam ręce, rozpaczałam i czytałam na forach jakie straszne może mieć choroby. Ale kotka zza okna nie odpuszczała. U nas w okolicy nie ma żadnej piwnicy, stodoły, miejsca gdzie mogłaby się schronić, więc siedziała cały czas na tym tarasie i marzła. Wystawiłam jej najpierw pudełko kartonowe, a nawet dwa, jedno włożone do drugiego. Po tygodniu zamówiłam przez internet lodówkę styropianową licząc, że będzie to jakieś rozwiązanie "problemu" (przepraszam za to słowo w tym kontekście!). Lodówkę dodatkowo ociepliłam kolejną warstwą styropianu, wyścieliłam agrowłókniną, zabezpieczyłam folią i taśmą zgodnie z instrukcjami na forach, zrobiłam nawet firankę. W międzyczasie zauważyłam, że kota stała się dość gruba, wymacałam też spore sutki. Wpadłam w panikę, że jest w ciąży. Wpakowałam ją do kontenerka i zawiozłam na USG. Na szczęście nie była. Było to tuż przed świętami. Od weterynarza przywiozłam wtedy kolejnego kota na świąteczne przechowanie :D Myślałam, że mąż mnie z tymi wszystkimi kotami za drzwi wystawi. Tak się na szczęście nie stało. No ale wracając do podwórkowej kotki... Zaczęli zapowiadać te duże mrozy, -20. I... przecież nie mogłam jej tak zostawić w tym styropianie na dworze... Tak oto kota dostała imię Helga i zamieszkała z nami. Wrzuciłam jeszcze gdzie się dało ogłoszenia, czy ktoś jej nie szuka, licząc chyba na cud. Teraz już bym jej oczywiście nie oddała. Helga nie za bardzo dogaduje się z moimi pozostałymi sierściuchami, chociaż jest lepiej niż na początku, więc mam nadzieję, że w końcu nastąpi zawieszenie broni. Na początku marca sterylka. Przy okazji Piksel też idzie na wycięcie jajek, bo już ma jakieś 7-8 miesięcy. Helga nie mam pojęcia w jakim może być wieku, ale chyba nie jest najmłodsza. A dupkę na kaloryferze grzeje tak:

helga.jpg


Jeszcze zdjęcie Stefki dorzucam, która wszystkie swoje łapy postanowiła pozbierać w jedno miejsce :P

stefka.jpg


I Pikselek w lampie :D

pix.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Marzenka, Grinka, Kiki, Jan4

Nasze koty 30 Sty 2017 22:29 #520544

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5031
  • Otrzymane dziękuję: 13147
Kociarstwo łapie za serce.
A gaciory dla suni piękne!Pierwsza klasa!
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Grinka

Nasze koty 30 Sty 2017 22:37 #520549

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
Grinka, cudne majciochy :bravo:
U mnie pampersowy jest kot, Ryś w ogóle nie trzyma ani moczu ani kupali, kiedy znalazłam Rysia, wetka kazała mi się dobrze zastanowić czy usypiamy czy ratujemy. Nie mogłam znieść myśli że odejdzie w niebyt nie zaznając ciepła, pełnego brzuszka, dobrego dotyku. Bo Ryś dużo przeszedł zanim trafił na mnie. Rysiu ma wybite kły, przypalenia na grzbiecie, służył za tarczę strzelniczą, naszpikowany był śrucinami z wiatrówki i nie wiem co mu chciano zrobić z ogonem, wyrwać czy uciąć, w każdym bądź razie tak długo z tym chodził że wdała się martwica. Jest z nami dwa lata i tak się przeplata kilka dni dobrych, i kilka złych, złe zapominamy, dobrymi się cieszymy. A Rysiu kocha mizianko, dobre jedzonko, nie lubi kąpania dupki, oj nie lubi ;), ale jest cierpliwy i mądry. Wiem i czuję że Rysiu pomału odchodzi, mimo apetytu pomału "zasycha" jak rodzynek, jest już leciutki jak pióreczko, chciałabym żeby dożył lata, powygrzewał się jeszcze w słoneczku w swoim zewnętrznym "apartamencie". Może wspólnie damy radę :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Grinka, Kiki

Nasze koty 30 Sty 2017 23:27 #520556

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3275
  • Otrzymane dziękuję: 9770
No i poryczałam się ... Dziewczyny my to jednak mamy szczęście, że dostąpiłysmy zaszczytu opiekowania się tak wyjątkowymi zwierzakami . Każdy kot, pies, to osobna historia,często dramatyczna. Dzięki nam te zwierzaki mają szansę na lepszy los - to przywraca wiarę w ludzi.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, Grinka, Kiki, zielonajagoda

Nasze koty 31 Sty 2017 00:36 #520559

  • Monia Piwonia
  • Monia Piwonia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 503
  • Otrzymane dziękuję: 509
Mój Diabeł :devil1:
20170125_154508.jpg
Ostatnio zmieniany: 31 Sty 2017 09:30 przez Forumowa Żabula.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Marzenka, Grinka, Kiki, zielonajagoda, patrycja

Nasze koty 31 Sty 2017 08:41 #520579

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
Marzenko :hug:

Piwonio Twój diabeł jest jak bliźniak mojego księciunia.
Książę Lew Nikołajewicz Myszkin który okazał się kapryśną i złośliwą kobietą ;)

-kto mi podskoczy?-

d689468f5ee5695cgen.jpg


-ja pacze i wszytko widzę i notuję

c95d2e687e8ce52agen.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Marzenka, Grinka, Kiki, Jan4, Łatka, patrycja

Nasze koty 31 Sty 2017 15:19 #520653

  • Ewach
  • Ewach's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 414
  • Otrzymane dziękuję: 387
Piękne te Wasze koteły i nie tylko :hearts:
Przedstawię i moją kotkę :)
Kredka ma ok 5lat adoptowalismy ją ponad 2 lata temu. Miała być kotem "nadwornym" ale popełniliśmy jakiś błąd wychowawczy :evil:

IMG_20160108_100828.jpg


20161221_133320.jpg
Ostatnio zmieniany: 31 Sty 2017 15:40 przez Forumowa Żabula.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, Amlos, Marzenka, Grinka, Kiki, zielonajagoda, beatazg, PaulaPola, patrycja

Nasze koty 31 Sty 2017 15:41 #520657

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Przepiękna szylkretka na 4 łapach. :hearts:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Ewach


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.901 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum