TEMAT: Nasze koty

Nasze koty 23 Kwi 2017 23:10 #537049

  • patrycja
  • patrycja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 800
  • Otrzymane dziękuję: 2061
Aniu Adasiowa, pozwolę sobie przywołać do tablicy - wrzuć jakieś zdjęcia Twojej czarnej odratowanej piękności :hearts: Bo w innym wątku widziałam i napatrzyć się nie mogę na to kocie cudeńko :)
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Nasze koty 24 Kwi 2017 11:02 #537092

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Co prawda już na moim wątku personalnym podawałam info o wynikach, ale i tu je zapodam , wszak nie każdy do mnie wdeptuje z wizytą. A więc moje kotełki w testach na FeLV są wynikowo ujemne, czyli nie są zarażone kocią białaczką. Ufffff, ulżyło mi. Proszę jednak o kciuki na testy tarczycowe u moich kotów, które będą wykonywane w tą środę. Za wszystkie trzymane kciuki z głębi serca dziękuję. :) :flower2:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): tija, Adasiowa, patrycja

Nasze koty 29 Kwi 2017 19:41 #538233

  • tija
  • tija's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 691
  • Otrzymane dziękuję: 3071
Duuuużo zdrówka dla wszystkich czworonogów :hearts:

Czasoumilacze mam i ja
Wszystko kochane :hearts:

Marcel , kociak ze schroniska , drugi miesiąc u nas , w schronisku 10 miesięcy :( 1 maja kończy roczek
forum4-7.jpg


Nebula schroniskowa , miała dwa lata jak ją wzięliśmy . W styczniu skończyła 4 .
forum-7.jpg


Kora też ze schroniska , adoptowana w wieku 8 lat , aktualnie ma 14
forum-8.jpg
Elki foliak, warzywa i zioła
Pozdrawiam cieplutko
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): mag, Grinka, Kiki, Adasiowa, beatazg, Armasza, Łatka, Selinka, CHI, patrycja

Nasze koty 29 Kwi 2017 21:09 #538255

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Z ulgą czytam o dobrych wiadomościach o Waszych kotach ... kiedy zwierzę choruje, a człowiek nie wie, jak pomóc, to łzy same napływają do oczu... a kiedy udaje się postawić trafną diagnozę i dobrać leki, po których sierściuch wraca do zdrowia, to człowiek z radości mógłby góry przenosić :)
Nasz Nikodem jest u nas już ( !!! ) miesiąc; po chorobach nie ma śladu: koci katar wyciszony, pasożyty unicestwione, świerzb zabity, apetyt wrócił ( i to jaki!), futerko zgęstniało i błyszczy, nawet policzki się zaokrągliły :)
A'propos apetytu: czym karmicie Wasze kociambry ? Nasz dostaje 2 ray dziennie mokrą karmę ( saszetki Winston ), a do dyspozycji całodziennej ma suchą karmę Purina dla kotów przebywających w domu. Po kastracji przejdziemy na tę dla sterylizowanych.

Tija - ukłony i szacunek za pomoc tym najbardziej potrzebującym :thanks:

Patrycjo - dla Ciebie ode mnie :kiss3:







Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): tija, Forumowa Żabula, Grinka, beatazg, CHI, patrycja

Nasze koty 29 Kwi 2017 21:16 #538258

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
Adasiowa-co do karmienia kota, polecam całym sercem naturalną dietę dla mięsożerców: B.A.R.F.
www.barfnyswiat.org/index.php
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Nasze koty 29 Kwi 2017 21:47 #538265

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Ja się zastanawiam nad barfem. Hmmm.... :think:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Nasze koty 29 Kwi 2017 21:57 #538266

  • beatazg
  • beatazg's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Solina Bieszczady strefa 6a
  • Posty: 3673
  • Otrzymane dziękuję: 5766
Tak moje koty czekają rano na wpuszczenie do domu . Ja myślę ,że łapią myszki ,a one śpią na huśtawce :)


Zdjcie4596.jpg


Beata
Ostatnio zmieniany: 29 Kwi 2017 21:59 przez beatazg.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): tija, Kiki, Adasiowa, PaulaPola, CHI, patrycja

Nasze koty 29 Kwi 2017 22:18 #538268

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
Kerstin2309 wrote:
Ja się zastanawiam nad barfem. Hmmm.... :think:
Krysiu, czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj a .... przestaniesz się zastanawiać i pomyślisz raczej, "jak ja mogłam takim świństwem do tej pory karmić swoje koty".

Ja coraz częściej myślę, że byłabym skłonna chyba jak nawiedzona głosić całemu kociolubnemu światu wezwanie do rewolucji żywieniowej, do powrotu do natury :idea1: :happy-old: :crazy: :screem: :teach:
Takie belferskie zboczenie "nauczania"u mnie (skoro wykonuję ten zawód) ale o zdrowie i dobro sierściuchów przecież chodzi.
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Ostatnio zmieniany: 29 Kwi 2017 22:19 przez Selinka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, CHI

Nasze koty 30 Kwi 2017 10:48 #538307

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Selinko, czy ty swoje kotełki z dnia na dzień przestawiłaś na barfne jedzonko czy robiłaś to stopniowo, żeby powoli przyzwyczajać kociaste do nowej karmy?
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.

Nasze koty 30 Kwi 2017 12:35 #538327

  • Kiki
  • Kiki's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 423
  • Otrzymane dziękuję: 719
mój Kleksik już po drugiej stronie Tęczowego Mostu. Miał tylko 9 lat. Zaatakował go po cichu rak i jak zobaczyłam to już było za późno...

P1320232oa.jpg
Pozdrawiam
Katarzyna
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Grinka, Adasiowa, beatazg, patrycja

Nasze koty 30 Kwi 2017 13:35 #538342

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Kasiu .... w takiej sytuacji jedynym pocieszeniem jest fakt, że za Tęczowym Mostem żaden zwierzak nie doznaje cierpienia, bólu i strachu, choć dla właściciela każde odejście przyjaciela przychodzi za wcześnie ... Kiedyś jeszcze przytulicie się do siebie...

Selinko, dziękuję za link - już wczoraj przystąpiłam do lektury; mój weterynarz i znana zapewne większości z Was dr Dorota Sumińska zgodnie zalecają karmienie kota pokarmem naturalnym - surowym mięsem wraz z kosteczkami, ścięgnami, błonkami, tłuszczem plus warzywa i trochę ryżu. Jako wytłumaczenie tej tezy podają drapieżny tryb życia naszych zwierząt, z czym oczywiście się zgadzam, gdyby nie jedno "ale" ....
Chcąc zapewnić drapieżnikowi naturalną karmę w postaci surowizny ( no, można mięso sparzyć wrzątkiem ), taką, jaką żywi się na wolności, musielibyśmy poszukać źródła żywności nie skażonej antybiotykami, hormonami wzrostu, syntetycznymi paszami, etc - w przeciwnym wypadku skarmianie naszych domowników żywnością z ferm produkcyjnych albo niewiadomego pochodzenia wydaje się być ryzykowne. Oczywiście nie jestem w stanie zagwarantować jakości produktów wykorzystywanych przez koncerny "paszowe" dla czworonogów ( może lepiej pozostać nieświadomym ), ale - przyznam szczerze - BARF zainteresował mnie, i to bardzo. Przeglądając wątki na tamtym forum doszłam jednak do działu "oczy" i na tym zakończyłam lekturę :( Jestem jednak niepoprawną, przewrażliwioną istotą :jeez:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.

Nasze koty 30 Kwi 2017 15:15 #538355

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
Tosia miała 4 miesiące jak do nas trafiła i jadła suchą karmę i mokrą. Jak poczytałam o barfie, zrobiłam pierwszą kompletna mieszankę i ...kotka zaczęła bezproblemowo jeść, (miała wtedy z 6-7 miesięcy, bo nie od razu trafiłam na barfa). Fiołek trafił do nas w wieku 9 tygodni i nie znał barfa, jadł gotowane jedzonko i suchą karmę ale po kilku dniach zaczął dostawać barfa, a że był niezwykłym żarłokiem, załapał od razu. Xenię też sprowadziliśmy w wieku 9 tygodni i też nie znała barfa. Miała swoją wyprawkę i planowałam zaznajomić ją z barfem ale...nie zdążyłam, bo się zakradła do miski doroślaków i wyjadła im porcyjkę. Odtąd wszystkie ładnie jedzą barfne mieszanki, ale ....wolą Purinę i Gourmet, które dostają awaryjnie, jak kończą się mieszanki albo nie zdążę ich rozmrozić na czas, albo w podróży. Po Gourmecie mają luźne quponki i bywa, że trzeba prać doopki, po Purinie robią pięć razy tyle, kuwety są przepełnione.

B.A.R.F polecam z wielu względów, jednym z nich jest wybitnie mały "urobek" kuwetkowy i jego niewyczuwalny zapach (kuwety stały w sypialni niemal pod nosem).
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Temat został zablokowany.

Nasze koty 30 Kwi 2017 15:20 #538356

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
Kiki wrote:
mój Kleksik już po drugiej stronie Tęczowego Mostu. Miał tylko 9 lat. Zaatakował go po cichu rak i jak zobaczyłam to już było za późno...
Współczuję....
Jutro moja Nela (amerykański cocker spaniel) miałaby 17 lat, gdyby żyła... Też zabrał ją rak... A kot sąsiadów ma 17 lat właśnie i stąd takie myśli...
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Temat został zablokowany.

Nasze koty 30 Kwi 2017 15:27 #538357

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
Adasiowa wrote:

Selinko, dziękuję za link - już wczoraj przystąpiłam do lektury; mój weterynarz i znana zapewne większości z Was dr Dorota Sumińska zgodnie zalecają karmienie kota pokarmem naturalnym - surowym mięsem wraz z kosteczkami, ścięgnami, błonkami, tłuszczem plus warzywa i trochę ryżu. Jako wytłumaczenie tej tezy podają drapieżny tryb życia naszych zwierząt, z czym oczywiście się zgadzam, gdyby nie jedno "ale" ....
Chcąc zapewnić drapieżnikowi naturalną karmę w postaci surowizny ( no, można mięso sparzyć wrzątkiem ), taką, jaką żywi się na wolności, musielibyśmy poszukać źródła żywności nie skażonej antybiotykami, hormonami wzrostu, syntetycznymi paszami, etc - w przeciwnym wypadku skarmianie naszych domowników żywnością z ferm produkcyjnych albo niewiadomego pochodzenia wydaje się być ryzykowne. Oczywiście nie jestem w stanie zagwarantować jakości produktów wykorzystywanych przez koncerny "paszowe" dla czworonogów ( może lepiej pozostać nieświadomym ), ale - przyznam szczerze - BARF zainteresował mnie, i to bardzo. Przeglądając wątki na tamtym forum doszłam jednak do działu "oczy" i na tym zakończyłam lekturę :( Jestem jednak niepoprawną, przewrażliwioną istotą :jeez:

Adasiowa, Dorota Sumińska poleca dietę gotowaną, czyli jednak "wypraną" z wartościowych składników. Nie mówię jednak, że złą, bo lepsza taka niż suche i inne sztuczne karmy. Na takiej diecie moja pierwsza suńka Misia przeżyła 16 lat. Gdybyśmy przynajmniej tak żywili nasze koty i psy, byłoby całkiem nieźle. Daleko jednak do doskonałości.

Co do mięsa-cóż, należy znaleźć zaufane źródło.

Oczy ???? Ja takich odjechanych tematów unikam, nie karmiłabym swoich zwierząt "oczami"....
Nie zrażaj się, w tej diecie nie żywi się oczami ! (Jak kot upoluje mysz, to jednak oczy też zje, uszy, ogon i wnętrzności).
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Nasze koty 30 Kwi 2017 15:43 #538359

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9768
  • Otrzymane dziękuję: 14472
Ja zrezygnowałam z puszek ze względów finansowych, mój Koteczek nie ruszy jedzenia które stoi dłużej w lodówce jak trzy godziny. Skutkiem tego po otwarciu puszki zjadał dwie łyżki karmy, a resztę wyrzucałam. musiałam dziennie otworzyć dwie puszki. Dlatego kupuję wątróbkę, mintaja mrożonego, gotuje dwa ,trzy skrzydełka z warzywami , dodaje też pół szklanki oleju rzepakowego. Wszystko to miksuję dziele na male porcje i zamrażam. 1 kg ryby 1 kg wątróbki to koszt ok 15 zł + warzywa i skrzydełka. Takie porcje przerabiam zwykle 2x w miesiącu. wszystko zostaje zjedzone nic się nie marnuje.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, patrycja

Nasze koty 30 Kwi 2017 16:31 #538362

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Można powiedzieć, że w żywieniu jest "kot pogrzebany" ;-)
Kilka krótkich faktów ( aby nie zanudzić ) z życia moich sierściuchów:
1. wszystkie psy od niemowlęctwa do naturalnej śmierci otrzymywały suchą karmę : na początku Eukanubę, a kiedy ta zaczęła być produkowana na rynek wschodni, przeszliśmy na oryginalnego, niemieckiego Boscha. Średnia wieku psów ( sznaucery miniaturowe ) to 15 lat.
2. Gust i wybredność kotów są szeroko znane wśród właścicieli: np. kotka mojej Mamy stosuje identyczną metodę "wyłudzania" lepszych kąsków co kot Emalki - jest na suchym Boschu i mokrej karmie ( Sheba, Gourmet, Felix ), ale Mama "musi" codziennie zmieniać smak posiłku :jeez: Nasz Nikodem z kolei zjadłby wszystko, co podstawiłabym mu pod nos - typowy, bezdomny niegdyś, kot - zadowoli się zarówno twarogiem, jak i gotowanym morszczukiem, jajkiem .... choć nie ukrywam, że najchętniej zjada saszetki Winstona - są bardzo aromatyczne.

3. Jeśli chodzi o przemianę materii - ilość i jakość jej "produktów" ;-) jest bez zastrzeżeń.

Ale... nie byłabym sobą, gdybym nie drążyła tematu - Selinko, czy przybliżyłabyś dietę dla Twoich kotów ? Kurczę, wybacz, że idę drogą na skróty pytając Ciebie, a nie szukając po tamtym forum ...
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): patrycja

Nasze koty 30 Kwi 2017 18:03 #538371

  • patrycja
  • patrycja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 800
  • Otrzymane dziękuję: 2061
Aniu, Twój Nikodem jest cudowny :hearts: Lepiej nie mógł trafić. Aż trudno uwierzyć, że to ten sam koteczek ze zdjęć w dniu gdy go znalazłaś (a może lepiej brzmi "gdy się spotkaliście", albo "gdy on sobie Ciebie wybrał":)).

Ja moje sierściuchy (rano i wieczorem) karmię suchymi karmami bezzbożowymi - obecnie zajadają Orijen Regional Red - w którymś ze sklepów była jakiś czas temu promocja chyba -40%, to kupiłam. Wcześniej dostawały Orijena standard i tego rybnego, Applaws. Trąbią jednak wszędzie, że sucha karma zabija kocie nerki, więc główny, najbardziej obfity posiłek dostają mokry - Catz Finefood, Feringa Menu, GranataPet. Problem u mnie jest taki, że każdy kot jest inny - Stefka była naszym pierwszym i wcześniej dostawała tylko suchego Orijena - qpy były super, maleńkie, bezzapachowe, aaaalee... zastanawiałam się, czy czasami trochę się w tej kuwecie nie męczy... Stefka nie przepada za mokrym:/ Pikselowi suche za bardzo nie podchodzi, ale mokrego zjadłby tonę, więc jak sobie w południe poje, to najpierw widać jego brzuch, a potem resztę. Z kolei Helga trafiła do nas kilka miesięcy temu jako ok 4 letnia kotka (tak oceniają weci) i ona ma taki spust, że czy suche, czy mokre, zje wszystko - po sterylizacji jest jeszcze gorzej. Jak była tylko Stefka, to żarcie mogło leżeć, bo ona sobie kilka razy w ciągu dnia po trochu podjadała. Za to teraz muszę to co nie zjadła chować przed pozostałymi żarłokami, bo pewnie by już po 8kg ważyły... Karmię je o stałych porach, ale mimo tego Stefa na wspólnym posiłku je niewiele, a między posiłkami chodzi i szuka:/ Aha, moje koty wychodzą i są bardzo łowne (Helga najmniej, ale ona zapewne w swoim życiu dość się myszy nałapała dla siebie i swoich młodych, teraz korzysta z misek w domu). Zdarzają się dni, że non stop widzę je z myszami:/ Próbuję ratować jak widzę, że jeszcze nie są pokiereszowane, ale koty wycwaniły się i wiedzą, że jak tylko pozwolą mi się zbliżyć, to zdobycz zniknie, więc uciekają. Wiem, że je zjadają, bo po długim wypieraniu tego z myśli zaczęłam dostrzegać co z tymi myszami potem się dzieje;) Najgorzej to mają ryjówki - nie dziwne, że są pod ochroną, moje koty noszą je na kilogramy:/ Co do barfa to jakoś bardziej od przygotowania przeraża mnie to rozmrażanie zawsze na czas... no i jak dobrać odpowiednią porcję... i czy mnie między posiłkami nie będą molestować, że są głodne... i co ze Stefą, która mokre je tylko w ostateczności... Wiem, zdrowie kotów najważniejsze, więc nie wykluczam w przyszłości, ale na razie raczej nie wprowadzę.
Ostatnio zmieniany: 30 Kwi 2017 18:07 przez patrycja.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Nasze koty 30 Kwi 2017 19:12 #538379

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
Karmienie barfem wymaga samodyscypliny, jest nieco kłopotliwe i z pewnością pracochłonne i czasochłonne (samo przygotowywanie mieszanki) ale raz kiedyś, nie na co dzień. Jak karma jest poporcjowana i zamrożona, kłopot jest jedynie z pamiętaniem o wyjęciu z zamrażalnika, ale naprawdę ten nawyk się szybko wyrabia. Ja rozmrażam porcję rano na wieczór oraz wieczorem przed snem na rano.

Ogólne zasady dla osób, które spotykają się z tym modelem żywienia:

1. Karmimy zwierzęta mięsożerne przede wszystkim SUROWYM mięsem (przemrożonym)ale broń Boże nie samym. Dodatki to gotowane warzywa i naturalne suplementy (nie chemia, tylko m.in suszona krew w proszku, sproszkowane drożdże browarnicze, olej z łososia, algi morskie itp).

2. Mieszanki sporządzamy z gotowych przepisów lub posługując się specjalnym kalkulatorem , który pokazuje na zielono jeśli samodzielnie ułożony przepis jest dobry albo na czerwono, gdy składników jest za mało lub za dużo.

3.Niczego nie wolno dawać na oko, bo kot lubi albo "wyrzucać", bo nie lubi-czy to dany gatunek mięsa, czy któryś z suplementów. Posiłek ma być zbilansowany. Potrzebujemy wagę kuchenną i (jeśli nie waży co do 1 g )wagę jubilerską. Poważnie. Do tego porządne noże i dobrze mielącą maszynkę do mielenia. Bez tego ani rusz.

4. Mięso dzielimy i część mielimy drobno a resztę (co najmniej 1/2) kroimy na kawałki, które kot może gryźć, ćwicząc mięśnie szczęki, czyszcząc zęby, masując dziąsła.

5. Zaopatrujemy się w zestaw suplementów (jednorazowo jest to większy wydatek, ale starczają na długo). Są miejsca gdzie te produkty można zamówić przez internet, raczej nie dostanie się ich w normalnych sklepach, z wyjątkiem witaminy E - w aptece.

6. Przygotowanie mieszanki trwa u mnie ok. 2,5 do 3 godzin (porcja ok 3,5-4 kg)plus oczywiście wcześniejsze zakupy mięsne (trzeba wstać raniuteńko i pojechać na Halę Mirowską, wcześniej niekiedy zarezerwować telefonicznie niektóre produkty). Taka porcja starcza przy 3 dorosłych kotach na 2 tygodnie.

7. Rozmrożona i podana porcja barfa szybko wysycha i się psuje. Wiadomo, że kot lubi podjadać małe porcje wielokrotnie w ciągu dnia, niektórzy dlatego zapewniają kotom stały dostęp do suchej karmy. Karmiąc barfem nie podajemy suchej karmy-jest to niedopuszczalne . Kot niestety zawsze wybierze suche, dlatego, że ma ulepszacze smakowe i substancje uzależniające-potwierdzono tę informację. (Ja awaryjnie podaję suchą karmę ale w tym przypadku wiem, że zdecydowanie źle robię i zamierzam z tego zrezygnować.)
Nieświezą porcję barfa wyrzucamy, nie ma zmiłuj. Można oczywiście chować niezjedzony posiłek do lodówki i po uzyskaniu temperatury pokojowej podać ponownie ale tylko w obrębie tego samego dnia.

8. Barf jest kłopotliwy w przypadku wyjazdu i wszelkich okoliczności życiowych typu wylądowanie właściciela w szpitalu, długa podróż z kotem, pobyt w hotelu - bez lodówki. Tymczasowy zastępczy opiekun kota musi zostać "przeszkolony" co i jak. Zdarzyło mi się też, że z pewnych względów nie byłam w stanie przygotować nowej mieszanki na czas. Trzeba planować i przewidywać (np. dni świąteczne-czy starczy porcji, czy po świętach będzie nowa dostawa świeżego mięsa, czy starczy każdego z suplementów).

Mimo wszystkich "ale", i tak zdecydowanie polecam ten sposób żywienia. Bez dwóch zdań.
Narobisz się, ale warto.
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): tija, Adasiowa, patrycja


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.905 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum