Forum Ogrodnicze Oaza

Niezłe masz dylematy... ja w tamtym roku zastanawiałam się nad wiosennym odkrywaniem i koło 10 marca odkryłam moje roślinki z zimowych kołderek, a po 15-tym przyszedł mróz -20 teraz nie odkrywam, niech się dzieje co chce!!

Romciu
Ja też wierzyłam w ptaki, ale we wspomnianym właśnie ubiegłym roku widziałam brodzące w śniegu po polach biedne bociany i stadka żurawi, to było straszne!! W kwietniu gromadziły się dużymi stadami na skrawkach ziemi, gdzie się wytopił śnieg i tam szukały czegoś do zjedzenia.

Marku Pozwoliłam sobie wstawić fotkę z części mego ogrodu, aby pokazać zastosowanie kory.




Używam przekompostowaną korę sosnową, jak widać zarówno cebulowe jak i kłączowe, byliny i cała reszta radzą sobie świetnie. No i plewienie, prawie żadne. Polecam ściółkowanie korą, u mnie od lat się sprawdza. Pozdrawiam i życzę powadzenia.

Dzięki Lucyno
Twój wpis przyjmuję za plus?
A zimy to juz na 99% nie będzie


Dzięki Vero
Twój głos to piąty już za korą
Nie nadążam z podziękowaniami

I tego się trzymajmy
Edit

Jakie masz plany ogródkowe na najbliższe dni??

W tym tygodniu tylko planuję a w sobotę chyba zajmę sie korą
Jeśli plusy wygrają oczywiście

Amarant wrote:
Wygrają, wygrają - spoko......jeszcze dodać trzeba utrzymanie wilgotności gleby na ten przykład....

Ja zamiast kory rozdrabniam gałęzie, mam ich nieprzerabialną ilość każdej wiosny, latem i jesienią zresztą też.
W kilku miejscach korę jeszcze mam, ale dosypuję na bieżąco rozdrobnione gałązki.

Czyli na jedno wychodzi - ściółkujesz........

Dzięki
Wszystkie rady skrupulatnie notuję

Ja też od jesieni mam rozdrabniacz Zrębki różne są, w zależności od materiału...
Kora trochę ładniejsza...

O tak!! Ściółkowanie jest u mnie dużym ułatwieniem, bo mam paskudną gliniastą glebę i plewienie w niej jest koszmarem.

Siberko

Zdecydowanie się z Tobą zgadzam!!
Ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma... U mnie na wsi to uchodzi. Nigdy nie będę miała idealnie wypieszczonego ogrodu.
Przynajmniej nie muszę palić gałęzi. Z tych zrębków zrobiłam też kopczyki dla róż, zobaczymy czy nie pleśnieją od spodu, bo były świeżo mielone.

Ja też ściółkuję prawie wszędzie rozdrobnionymi gałęziami i wszelkim roślinnymi "śmieciami", jak to mawiają ogrodowi profani. Same zmielone gałęzie trochę podkarmiam azotem. Marek, a jak sobie radzisz ze ślimakami, one też lubią ściółkowanie

Jak na razie nie miałem z nimi kłopotu
Jeden tylko zawędrował chyba przez pomyłkę

ale lepiej nie będę pokazywał co było z nim dalej

Życzę Ci serdecznie, żeby to był ślimak z popsutym GPS-em a nie początek serii Zwróć na to uwagę, bo przy grubszej warstwie ściółki te bestie potrafią nieżle rozsierdzić nawet świętego ogrodnika

Jak zaplanowałem tak zrobiłem


Chyba wygląda nieźle?

Krokusy też wyglądają jak w naturze

Witaj Marek, no i widzisz, bardzo przystojnie wyszło czy ja żle przeczytałam, czy to w tym miejscu posadziłeś 200 cebulek?

Nie tylko dobrze wygląda ale w sezonie docenisz zalety mulczowania gleby. Powodzenia

Swietnie