Forum Ogrodnicze Oaza

...z immmmmbirem. ..

Moja własna inwencja, ale kiedyś zainspirowała mnie Gat

Nie cierpię gotować jak każdy kręci nosem na jakieś tam dodatki w potrawie, dlatego nawet nie zaglądam do 'dziwacznych' przepisów. Ale kibicuję w testowaniu różnych smaków.

Lubię wiosną robić bukieciki z fiołków, tym to dopiero wystarcza malutki kieliszeczek zamiast wazoniku

Tak, usłyszałam dziś o serniku z kaszy jaglanej i to bez sera Dlaczego on się sernik nazywa? A schabowego z takiej kaszy też się da zrobić?
Fazę weganizmu też przeszłam, znaczy nie ja, broń Boże! , moje dziecko...No i weganizm upadł w konfrontacji z mlekiem sojowym Mleko musi być od krowy, sernik z sera , karczek z karczku Jarmuż jest ładny nawet, ale żeby zaraz to jeść?
Zamilknę lepiej, dodam jeszcze, że pączki nie powinny być z chałwą!

Jak spotkam schabowego z jaglanki, to Ci podeślę , a w ogóle to taka osoba jak Ty nie powinna się wypowiadać w kwestiach dietowych, już Ci to dziś wytłumaczyłam . Jak można tak niezdrowo się odżywiać i mieć taką figurę
W sprawie mleka od lat mam zdanie niezmienne , mleko jest dla cieląt ...

markita wrote: Prawda? Ja się odżywiam niezdrowo i nie mam takiej figury

Bo nie wystarczy się niezdrowo odżywiać! Trzeba jeszcze palić!

Marta
I dziwisz się ,że w pracy rozmawiamy o jedzeniu ? Temat można ciągnąć w nieskończoność...

Tylko wegetarianizm to nie weganizm . Weganie nie tylko nie jedzą mięsa ,ale również nabiału i miodu (udział zwierząt w ich produkcji).
Dlatego też trzeba uważać , bo w przepisach wegańskich jajka są zastępowane czymś innym , nie będzie też mleka czy miodu .

My jemy mięso (oprócz córki) , tylko potrawy stały się bardziej urozmaicone - dzięki tym wymyślnym przepisom Mnóstwo "nowych" warzyw , roślin strączkowych.
Ja ,oprócz sosu sojowego ,w ogóle nie używam soi.

Na Kwestii Smaku są też przepisy 100 % mięsne , ale potrawy są tak skomponowane i wysmakowane,
że wspomina się je na drugi dzień

Marta , ja może przywiozę Ci pączka z chałwą do Firleja , Ty lubisz pączki?
Pączek z "Pączusia" ,skuś się ...

A tak w ogóle , to dla mnie sernik też musi być z sera , w sprawie ciast jestem tradycyjna

Majko

Na szczęście moi lubią kuchenne eksperymenty , byleby udane
Fiołeczki są śliczne , właśnie , na poprzedniej działce miałam je , tutaj muszę też posadzić.

Markitko
Do kaszy jaglanej jeszcze nie doszłam ,ale idę Czytałam, że to najzdrowsza z kasz.
A słodycze nie muszą być dla mnie zdrowe
Na zupę z jarmużu zaraz sobie spojrzę ,same surowe liście bardzo mi smakują ,chociaż czuję się jak królik
albo jakaś koza

Aga
Imbir do zupy jarmużowej ,tak ?


PS.

Marta Markita
Widzę ,że z Ciebie to jest żywieniowy radykał

Marta Marta
U mnie w pracy ostatnio aż czterech facetów rzuciło palenie i wciąż odkrywają nowe aspekty swojego życia bez palenia. Są zafascynowani ... Mówią też o pieniądzach Nie kusi Cię ? Tyyyle roślin

Gosia
Ty naprawdę krzywe lustra masz na ścianach
To co ,też pączusia z chałwą przywieźć ?

Radykał ? Chyba jednak nie , wypróbowanie kilku wegańskich przepisów nie zrobiło ze mnie weganki , choć przyznam, że to interesujące doświadczenie . Ja jestem raczej poszukująca, kuchnia tradycyjna od dawna mi nie służy i nie mam tu na myśli wyłącznie figury, ale różne dolegliwości towarzyszące . Tak więc poszukuję czegoś, co nie drażni mojego żołądka, a jednocześnie jest zdrowe, smaczne i nie tuczące
Jakbym miała Twoją figurę, to też pozostałabym przy tradycyjnych słodyczach i ciastach

artam wrote:
Dodam jeszcze od siebie, że jak tabliczka czekolady wciągnięta, to kosztem obiadu- kalorie muszą się wyrównać

Nie to, żebym jakąś figurę miała ale zasad trzeba sie trzymać

Co za inspirujące "kuchenne rezolucje" ... idę sobie cos pożreć - niezdrowego, niedietetycznego i bez palenia, bo gabaryty trzeba zachować.

magdala wrote: Może być chałwa bez pączusia
Wiem, że mamy tu zarówno zwolenniczki, jak i przeciwniczki tego słodkiego przysmaku, ale ja - uwielbiam! Swego czasu zdarzało mi się jadać u Grycana lody chałwowe... ciekawe, czy nadal są?

Jadłam lody chałwowe Grycana, ale ja wolę chałwę w oryginale i bez pączka...chyba i taką uwielbiam

Marysiu,od popołudnia chodzą za mną lody i kiedy weszłam do Madzi i przeczytałam Twój wpis to niestety ale mój Skrzat nie miał wyjścia i w tej chwili jest w drodze do miasta a muszę zaznaczyć,że zbyt szczęśliwej miny nie miał

On Cię musi kochać

Chałwę też bardzo lubię choć ostatnio nie jadam prawie wcale słodkości, ewentualnie swój dyniowy przecier z naturalnym jogurtem i suszonymi owocami A kasz jaglana jest pyszna i nawet udaje mi się na nią namówić M. reszta ludzisków woli tradycją

Za nic nie zamieniłabym konkretnego obiadu na czekoladę. W ogóle jak można zjeść tabliczkę czekolady na raz ? Ze 2 kawałki to się jeszcze da... tylko potem dobrze zagryźć kawałkiem szyneczki, żeby nie zemdliło
Kasza jaglana powiadacie... Trzeba by popróbować, bo u mnie ostatnio zbyt często króluje schabowy - nudno jakoś.

gorzata wrote: A dla mnie może być pączuś bez chałwy, co oznacza, że możesz dla nas dwóch przywieźć jednego
Magda, mi różnicy między weganizmem a wegetarianizmem tłumaczyć nie trzeba, moje dziecko wegetariańskie, ale właśnie mleko sojowe nie pozwoliło zrobić tego kolejnego kroku
No i radziłabym szybko jakieś kwiatki wstawić, żeby "przykryć" tematy kulinarne

aguskac wrote:
W ogóle nie rozumiem pytania ....

Lucynko , jak to jak ? toż to zaledwie 100 gram

I proszę ,jaki smakowity ten mój wątek się zrobił ...

Romciu , Marysiu Olibabko
Coś jest z tymi lodami , dzisiaj od rana chodziły za mną i przyszły! Pyszne lody na gałki,
moja córka wybrała czekoladę z pomarańczą - coś niesamowitego !

EwoAve ,Moniko

Ja na szczęście nie palę , ani nikt w domu ,ale niezdrowo lubię sobie czasem podjeść (najczęściej to jest słodkie.......)

Majko
A widzisz ,ja do jaglanej jeszcze nie doszłam
Dobra chałwa jest boska!

Gosiu
Jak znajdę tę najlepszą chałwę ,której poszukuję , przywiozę na zlot!
Bez pączków.

Markitko

Zrobiliśmy tę zupę z jarmużem- świetna! Soczewica dodała jej fajnej gęstości.
Myślałam ,że Ty już tak całkiem po wegańsku ,a jednak nie
Czyli tak ,jak my - my chcielibyśmy jeść bardzo urozmaicone posiłki ,dużo warzyw i to takich rzadziej używanych w popularnej kuchni. Unikam też gotowców .
A co do mięsa , to ja od dziecka nie byłam chętna ...Coś tam zjem, ale właściwie mogłabym jeść coś mięsnego
ze dwa razy w miesiącu ,albo nawet nie.

Ze zdrowych rzeczy to jeszcze słówko o oleju z rokitnika - trzy lata temu uratowałam nim ogon mojego psa.
Rozwalił sobie końcówkę i już naprawdę blisko było do amputacji , niczym nie dało się tego zagoić.
Weterynarz (piąty z kolei) polecił ten olej , lałam nim ogonek ile wlezie i po prostu w ciągu 4 dni ogonek
był uratowany.
Ten sam olej można pić i ponoć działa to uzdrowicielsko na nasz przewód pokarmowy i pozbawić wielu dolegliwości.
I ma witaminy
Ja wierzę , bo widziałam (ogonek)

Marta

Ja nie widzę sensu jedzenia bez sera i jajek , no i miodu ,przede wszystkim.
Ale urozmaicenie ,jak najbardziej

Mówisz ,żeby coś roślinnego teraz ,zamiast pączków i chałwy ?

No ,dzisiaj było sprzątanie w ogrodzie , wygrabianie , przycinanie , trochę się przejaśniło.
Nie zrobiłam żadnego zdjęcia ,niestety.

"Największa" plama kolorystyczna to kępka ranników (średnica plamy ok. 15cm )
Poza tym zarejestrowano :
cebulicę bifolia (pączek kwiatowy) , hiacynty, szafirki , serduszka ,zawilce, kokorycze, tulipany, ciemierniki, obydwa miłki, sasanki, lilak zwisły w końcu zakwitnie !
No i magnolia gwiaździsta , różaneczniki dahurskie, wszystko to w pogotowiu do kwitnięcia