Forum Ogrodnicze Oaza

Mnóstwo zaprawy cementowej mąż zużył, żeby wyprostować ściany w łazience Ale było warto Agnieszko, czy próbowaliście jakoś ukryć braki prostych linii? Niestety w kuchni czeka nas kwadratura koła z dopasowywaniem ściany do już założonych płytek

niestety nie próbowaliśmy bo jak sie zorientowaliśmy to ściany były już gotowe...więc blat w jednym końcu prawidłowo wystaje a w drugim go troszke brakuje...no cóż trudno...przy następnym remoncie nad tym popracujemy...

zeberka363 wrote: Ja na szczęście ściany mam ok, ale stawialiśmy je sami - rodzinnie

To, co w ostatni weekend wyczyniał mój mąż na remontowisku, można nazwać czarami Najpierw przyciął kawałek płyty kartonowo-gipsowej, posmarował klejem sufit, przyłożył płytę do sufitu, a mnie zatrudnił niczym mitologicznego Atlasa, bym podtrzymywała sklepienie rodzinnego domostwa Całe szczęście tylko małą chwilę tak się trudziłam, bo wkrótce sufit zyskał bardzo malowniczą podpórkę ze starych belek i deseczek



Skoro się powiedziało A...., trzeba kleić dalej Uskok na ścianie koło okna został wyrównany, ale powstała dziura po drugiej stronie okna, tam też poszła płyta kartonowo-gipsowa, taka sama płyta nad pasek kafelków i pod.



Gdy wszystko zostało oklejone, nastąpiły ostatnie poprawki, odmierzanie, przymierzanie, obliczanie ...



Potem jeszcze warstwa tynku Rotband, który zawiera włókna polimerowe, co nadaje mu elastyczność i dobrą przyczepność. Głaskanie, wygładzanie, wyrównywanie ścian i sufitu trwało tak długo, że zapadł mrok i fotki się nie udały Ale uwierzcie mi na słowo, zaczyna robić się równo

Korytarz też trochę się zmienił po wstawieniu nowych drzwi.


Jeszcze tylko czeka nas szpachlowanie i pomalowanie ścian, a potem lifting schodów i wymiana paneli na podłodze Jednym słowem do końca roku nudzić się nie będziemy

Tynk a włóknami polimerowymi jak najbardziej OK. Na łączenia płyt warto zastosować taśmy. Ja stosowałem TUFF Tape. Polecił mi ją dobry fachowiec od zabudowy gipsowo - kartonowej i gipsowania/malowania. Naprawdę zdają egzamin - żadnych pęknięć. Mogę je polecić bo sprawdzone na mojej budowie

Parę weekendów zabawy i sufit w kuchni gotowy do malowania Przy okazji wyrównane zostało też wejście do kuchni, które było wykuwane i przemurowywane.



Odnowione też zostały ściany na korytarzu, znikła stara farba olejna, wyrównane zostały kąty przy wejściach, trochę zniwelowana została falista linia sufitu



Udało się też powiększyć wejście do piwnicy, dzięki skośnym drzwiom nie trzeba się przeciskać w niskim skłonie.



Poza tym dopadła mnie chyba dobra zmiana Ledwo uchwalono zmianę wieku emerytalnego, moja dyrekcja obwieściła mi, że będę musiała odejść na wieczny urlop. I jakoś mnie taka nowina nie bardzo cieszy, pomijając fakt, że poczułam się bardzo staro i niepotrzebnie, to naliczona emeryturka wygląda cieniutko, bardzo cieniutko, niemal jak nić pajęcza

Na Remontowie zmiany że aż miło popatrzeć, choć roboty przy tym w byki. Ale jak to wszystko będzie już porobione, to dopiero będzie widok! Brawa dla Ciebie Alinko i dla twojego małża.

coraz więcej roboty za Wami
emerytura nie jest taka znowu zła-będzie więcej czasu na remont i kwiatki

Czasu może i będzie więcej, ale chudziutka emeryturka i brak obowiązków mnie przerażają

Alinko, głowa do góry! Masz jeszcze trochę czasu.
Ustawa wejdzie w życie dopiero od października 2017 r.
Ja jestem na emeryturze od 2,5 miesiąca, ale nikt mnie nie "wypychał" tylko sama zdecydowałam o tym rok wcześniej.
O obowiązki się nie martw- same się znajdą. Mam tak czas wypełniony, że nie wiem kiedy dzień minął.

Alinko, Małgosia ma rację - natura nie znosi próżni, więc z pewnością obowiązki same Cię znajdą
U mnie to był ogród, potem praca charytatywna, teraz doszła jeszcze wnusia
A do cienkiej emeryturki może dasz radę jakoś dorobić? N.p korepetycje?
Pozdrawiam serdecznie

A jako że jestem "sowa" i lubię długo wieczorami siedzieć, to teraz nie muszę się przejmować, że pójdę do pracy niewyspana. Mogę iść spać po północy i spać do ósmej albo i dłużej.

Małgosiu, ja mam gorzej W 3/4 mam geny wampira Gdy mogę chodzę spać po 4 lub później a wstaję koło południa lub odrobinę po

Na emeryturze mogę mieć kłopot z zakupami, bo nie dam rady wstać tak wcześnie, przed zamknięciem sklepu

Powoli zaczynam się jednak przygotowywać, założyłam folder z wzorami na druty i drugi na szydełko i zbieram Będą jak znalazł na zapełnienie 24 godzin wolnego do końca życia

Ja bardzo lubię czytać książki, mam pokaźną biblioteczkę w domu i zapisałam się też do gminnej biblioteki z nadzieją, że nareszcie będę mogła czytać. Nic z tego, przez te dwa miesiące nie przeczytałam żadnej książki.
Za to siedzę teraz nad rozliczeniem projektu z pewnego stowarzyszenia, no cóż , robota lubi głupich.

Książki do czytania 'na emeryturze' mam poodkładane na półkach Całe życie mnóstwo czytałam, trochę musiałam odpuścić, gdy trzeba było zajmować się dzieciakami, więc odkładałam na później, a teraz mam kłopot, litery mi się zlewają, gdy dojadę do końca akapitu, tracę orientację, co było na początku Doszłam już niestety do kresu szkieł, lepszych już nie ma To jeszcze jeden z uroków starości

Jaka starość Alinko.
Życie zaczyna się na emeryturze.

Powoli z pyłów cementu zaczęła wyłaniać się kuchnia Wybraliśmy na ściany białe matowe kafelki, a na podłogę o kolorze i fakturze naturalnego, lekko postarzanego drewna. Meble z kolei są z odzysku

Teraz trochę zabawy mąż ma jeszcze przy szafkach, gdyż trzeba je odrobinę dopasować, tu przyciąć, tam wyciąć, aby się zmieściły między ścianą a lodówką i między lodówką a sufitem Chcemy maksymalnie wykorzystać wszystkie szafki, które dostaliśmy Trzeba będzie jeszcze dopasować większy blat, zainstalować kontakty, kuchenkę....



W nocy spadło kilka centymetrów śniegu i litościwie otuliło przed mrozem kilka trawek

Zupełnie nie to samo, ale fajowo i przytulnie się zaczyna robić. A jak już wszystko będzie porobione i czasu na emeryturce więcej, to i przyjemnie będzie usiąść wieczorkiem przy ciepluśkiej herbatce z miodkiem i cytryną czytając ciekawą książkę w domowym zaciszu. Będziesz wtedy miała mega dużo czasu na przesadzanie, zasadzanie, planowanie ścieżek i rabatek na swoich metrach ogrodowego edenu. Powodzenia w dalszych pracach, Alinko.