Forum Ogrodnicze Oaza

Zimno, kapuśniakowo i paskudnie.



Sałata w tym roku piękna i bób:











Topinambur:

U Ciebie choć pada a u mnie ziemia spękana i zimno,widoku na deszcz nie ma.Sałata u mnie też jakaś urosła,ale rzodkiewka z drugiego wysiewu ani drgnie pozdrawiam

Bobu w tym roku nie mam Będę musiała się ograniczyć do kupowanego-mam nadzieję, że pojawi się już niedługo. Drugiego siewu sałaty nie robiłam, bo miałam skałę zamiast gleby. Teraz można by wreszcie posiać, ale jak na złość nie ma możliwości-albo brak czasu, albo pada.

Ewa - najczęściej pada, w nocy po kilka stopni. Ogórki przestały rosnąć, a może nawet skarlały. W zeszłym roku 24 czerwca miałam już pomidorki, a w tym... wiszą zielone maluchy, smutek. Prawie nie wychodzę do ogrodu, nawet kalosze nie pomagają, przenikliwy chłód.
Dagmara - rzodkiewkę z drugiego wysiewu (nać) dostały króliki, bardzo szybko poszła w kwiat. Chętnie wyśle deszcz na południe, tylko jak...

Dorka wrote:
Witaj Dorka, masa pracy włożona w dom ,ogród i otaczający go jakże piękny ,,świat''.A staw ,cóż , mogę tylko bardzooooooo..... zazdrościć i jeszcze własne ryby-super.Piękne karasie i karpik jeden się trafił .

Od rana pada Najpierw marudziłam, że susza, teraz mi zimno, bo słońce za deszczowymi chmurami albo wieje zimny wiatr. Nocami nie jest aż tak chłodno, bo ogórki zaczęły po deszczach wreszcie rosnąć (chwasty szybciej ), pomidory w gruncie już kwitną
Podobno w piątek i sobotę ma nie padać

Zimnica mnie dobija, arktyczny wiatr wywołuje depresję.Rano jechaliśmy do Olsztyna (na termometrze 5 stopni)- mąż stwierdził, że wyrwie ogórki i posadzi fasolkę szparagową. Uratowałam ogórki, nie będzie urodzaju, ale kilka sztuk przecież urośnie. Oby sprawdziły się prognozy piątkowo - sobotnie.
Ryby - to radocha dla facetów, dla mnie mniejsza, jestem najczęściej osobą oprawiającą złowione sztuki i stojącą przy patelni

Ta zimnica ,to każdego dobija i robić się nie chce .Piękne masz warzywka .Sałata i bób ,bardzo dorodny duet .Ale kwiaty ładnie Ci kwitną ,jest co pooglądać

U nas na południu zaczęło padać trochę uzbierałam wody,jarzyny zostały podlane deszczówką i dalie.

Słoneczko - mam nadzieję, że na dłużej...

Naparstnica "się wygła" ale zdjęcie wyszło ładniutkie:




Kolorowo w ogródku:












Sieją się gdzie tylko chcą:

Zdjęcie z naparstnicą fantastyczne - ciepełka życzę

Ciepełko wróciło!




Będę mogła rozpocząć kolejne pielenie warzywnika:








Smacznego:

Witaj Dorka !

Gratuluję wytrwałości w działaniu, bo trzeba sporo jej mieć, aby okiełznać taki kawał ziemi. Też pokusiliśmy się o działeczkę na wsi 3 lata temu. Spędzamy tam tylko niektóre weekendy. Musimy być w mieście, bo tutaj mamy pracę, a wieś to tylko odskocznia.

pozdrawiam

Gosia

W sobotę niewiele zrobiłam, choć było do popołudnia ciepło. Przyjechali rodzice z panią Walą, odbywała się ogólna grasacja w ogrodzie Warzywnika nie skończyłam pielić-a dziś to raczej niemożliwe. Pada

Ewa - pani Wala? Rany! przypomniałaś młodość chmurną i wcale nie tak durną... U mnie do piątku był tata. Lubię gdy jest w Skalikowie, wracam na ciepły obiadek.

Gosia - musimy być w mieście do 15.00, praca podobno uszczęśliwia. A do siedliska ok.48 km, wieś w sumie też jest naszą odskocznią. Dzieci zostały w mieści, możemy nocować
w Olsztynie, ale rzadko z tego korzystamy, odskocznia ciągnie i uzależnia

Za dorastaniem raczej nie tęsknię, ale chciałabym mieć znowu 20 lat Może zaczęłabym sadzić róże wcześniej
Pani Wala też ma ogród-pod blokiem.
Zazdroszczę wizyt taty, moi rodzice opiekują się dziećmi Kici, więc u mnie raczej nie pomieszkują. Za to ja im robię obiady, kiedy kręcą miód

Cieplutko, wypieliłam warzywnik:









Lilie i żaby:

Kurcze, ale wypieliłaś pięknie jarzyny i taka duża ilość podziwiam. U mnie rośnie tylko marchewka,cebula, buraki i ziemniaczki,ogórek w tym roku nie urośnie pozdrawiam.