Forum Ogrodnicze Oaza

Witam wszystkich,


To mój pierwszy temat i post na Waszym forum, potrzebuje pomocy! A mianowicie postanowiłem zająć się działką po rodzicach o wymiarach 38m x 900 m. Tak, ta działka ma 900 metrów długości, 900 metrów zarośli, 900 metrów swobodnie porośniętych drzew, 900 metrów wysokiej trawy, 900 metrów nierówności z powodu kretowisk, mrowisk itp. I tutaj moje pytanie. Jakim cudem mogę się tego pozbyć do gołej ziemi? Tak, chce mieć gołą ziemię, ponieważ mam w planach wybudowanie toru dla quadów. Czy jest możliwość obejścia się bez ciężkiego sprzętu? Traktorek mam, który by to zaorał, ale najpierw muszę uzyskać gołą ziemię. Jak mam do tego dojść? Może opryski? Czy jakieś inne magiczne sposoby? Poniżej przedstawiam zdjęcia tej dżungli:










www.fotosik.pl/zdjecie/3afbfd97d63749ce
www.fotosik.pl/zdjecie/21ad3b39e1e3e69d
www.fotosik.pl/zdjecie/4554087acd8bf3e4
www.fotosik.pl/zdjecie/468d715af93e66f0

Moja propozycja ,zrobic zawody dla kładów i po sprawie masz wszystko przorane bez wysiłku
Sam widziałem co te maszyny potrafia zrujnować

Piła miejscami przydała by się.

Witaj.Myślę ,że na takiej powierzchni to tylko oprysk zadziała,a krzaki jak nie duże to spróbować wyciągnąć traktorkiem.Na tą suchą trawę oprysk teraz nie zadziała,trzeba by poczekać aż zacznie rosnąć i wtedy pryskać.Takie jest moje zdanie.

Nie ma potrzeby oprysku, jeżeli nie będzie się tam uprawiać. Dwa razy do połowy czerwca kosiarka (kosa spalinowa) i spokojnie quadami można jeździć.Zaoranie tego sprawi ze chwasty rzuca sie ze zdwojona silą. Lepszy skutek da systematyczne koszenie tego co jest. To nie ma być pole golfowe. Opryski można zrobić ale jednokrotnie nie wystarczy,

Prosić na forum ogrodniczym o rady jak zniszczyć naturę i zamordować mieszkańców tej działki to .......
Mam nadzieję, że sąsiedzi skutecznie zablokują taką inwestycję.

Jo37 , masz rację ....

Oj Zachillesie pytać ogrodomaniaków o uprawę toru quadowego jest co najmniej dziwne
Chyba, że w obrzeżach zamierzasz coś uprawiać

Dorota15 wrote:
Haha, no w sumie, nie spodziewałem się oburzenia myślałem tylko, że zdobędę jakieś cenne rady od ludzi którzy się na tym znają a co ja mam zrobić? zasadzić kwiatki na tej działce? na żywo wygląda to jeszcze gorzej, czego się nie wytnie to momentalnie za chwilę wyrasta po pas. Kiedyś to było pole uprawne, gleba jest żyzna i wszystko rośnie tam naprawdę szybko. Jedyny sposób to zrównać to wszystko z ziemią i wtedy można cokolwiek zaczynać robić. Quadów tam nie wpuszczę bo są wywrotne a ten teren jest tak nierówny że się jeździć nie da. Spokojnie, nikt mi inwestycji nie zamknie, bo domy są daleko zresztą zdjęcia są tylko z końca działki. Na pierwszych 200 metrach mam sady, jabłonie, czereśnie, śliwki itp, drewniany domek, ładną trawkę którą koszę i która na pewno zostanie. Jabłonki wycinam bo jest ich 150, będę sadził tuje przy płocie, a dwie wierzby, orzecha, sosny i brzozy, które przy domku zostały celowo zasadzone nawet nie ruszę. Jedynie hamak się rozwiesi

No nic, wybaczcie za tą urazę, nic tu po mnie, temat raczej można zamknąć

Aaa Zachillesie jednak coś uprawiasz
I już mnie zainteresowałeś. Nie obrażajmy się, kontynuujmy temat. Parę rad już dostałeś

Quady i kwiatki - to byłby ewenement
Nie żal Ci urodzajnej ziemi na tor quadowy?

Oj Dorota nie wszystko się da uprawić. Uprawianie tak dużego obszaru dla rozrywki to koszt. Mam 2,5 ha czegoś takiego i gdyby się mi ktoś zapytał dlaczego nie uprawiam wszystkiego, odpowiedziałabym niegrzecznie użyczam Ci to za darmo uprawiaj sobie sam. Uprawiam tyle ile jestem w stanie finansowo i siłowo. Piła i kosiarka chodzą u mnie bez przerwy od wiosny do późnej jesieni. Na uwagę jednej z sąsiadek że niszczę przyrodę,bo sarenki , bo lisy , bo ptaki bo.. zapytałam dlaczego na swoim wypasionym strzyżonym trawniku nie założy zagajnik kaczorów i innych chwastów.
Co do Quadów: niczego tak nienawidzę jak rozwydrzonych małolatów jeżdżących gdzie popadnie po polach, nieważne czy to ozimina czy jesienne nasadzenia drzewek, ale quady sa legalne. ew mogę ich rodziców skarżyć o szkody, ale czy ma to sens. Dlatego bardzo popieram coś takiego jak cywilizowane tory. I własnie mnie zajmującej się ogrodnictwem bardzo zależy by takie projekty sie powiodły.

Może i racja Emalko
W mojej okolicy nie zauważam ugorów. Jak ktoś nie chce sam uprawiać (jak my na przykład) to oddajemy w dzierżawę. Rolnicy przygarniają każdy kawałek ziemi.

Wiem z autopsji jak quadowcy rozwalają nam drogi leśne. A w miejscu specjalnie do tego przygotowanym niech ryją ile wlezie

Miłe panie widzę ze moje sugestje co do ,,uprawienia '' tego kawałka były całkiem trafne no i bez chemii Poz Krzyś

Abstrahując od zniszczenia terenu zielonego i przeznaczenia urodzajnej, żyznej gleby na rozrywkę dla tłumu powinieneś kolego pamiętać jeszcze o tym, że to miejsce to schronienie dla mnóstwa zwierząt: owadów, ptaków, drobnych ssaków.

Niezależnie od porad i słów pomocy od naszych forumowiczów muszę napisać, że jestem zaskoczona, że TAKI temat zagościł na forum, które z założenia ma sprzyjać ochronie i zagospodarowywaniu przyrody, a nie jej dewastacji ....

Może jednak kiedyś zmienisz zdanie ....
pozdrawiam, Ania

Moje rozumowanie było proste:

Wpisanie "forum ogrodnicze" --> ogród --> zieleń ale również ta zbędna --> ludzie którzy znają się nie tylko na sadzeniu itp, ale również usuwaniu nadmiernej zieleni --> zapytam się o rady.


Zdania nie zmienię. Długo myślałem, jaką działalność można zrobić w tym miejscu, żeby wykorzystać cały teren. Padło na tor, działka znajduje się 3 km od miasteczka gdzie przyjeżdża tłum turystów, pełno warszawiaków, zrobić dobrą reklamę i myślę, że to może wypalić. Zresztą nie jest to ryzykowne. 90% kosztów to jest zakup quadów, jeśli nie wypali, sprzedam quady i wyjdę nawet na plus, bo jako student który zakłada swoją działalność, mogę walczyć o dofinansowania. Bo co mógłbym niby tam stworzyć? Zrobić ogród? Czy może zasadzić ziemniaki? Niestety nie tędy droga, czasy mamy jakie mamy i trzeba działać w inny sposób. Quady na chwile obecną robią się tak bardzo popularne w Polsce, że chce ludziom udostępnić miejsce do tego przystosowane, żeby nie jeździli po lasach. Ale zapewniam, że pierwsze 200 metrów działki, tam gdzie stoi drewniany domek oraz drewniany garaż będzie całe zielone. Ten teren zostawiam, trawka po której można chodzić boso, żywopłot, który wymaga przycięcia i tego typu. Dodatkowo będzie tam boisko do siatkówki, wybudowany grill, hamaki pośrodku drzew, leżaki i nie wiem co przyjdzie mi jeszcze do głowy..
Jednakże wymaga to ogrom pracy, nawet sam domek który aktualnie przypomina miejsce z horroru:



Ah, miejsce mojego dzieciństwa :')

Co do miejsca schronienia dla zwierząt. No niestety, jestem tego świadomy. Pełno śladów po dzikach, pełno odchodów po sarnach, a nawet 3 lisie nory mam na tej działce. Może ktoś się orientuje, za futro lisie starczy na kupno quada? Oczywiście żartuje, lubię się drażnić z ludźmi którzy przesadnie podchodzą do niektórych rzeczy. Akurat jeśli chodzi o lisy, trzeba je wypędzić, ponieważ systematycznie zjadają kury mojej babci. O zwierzęta się nie martwcie, poradzą sobie w takim miejscu:





Widzę, że trochę zboczyliśmy z tematu, bo głównie chodziło, jak większą część działki mogę doprowadzić do gołej ziemi. No cóż, jeśli nie znajdę tańszego sposobu zostanie mi usługa, która chce za pomocą maszyn wyczyścić mi tą działkę za koszt około 3000zł. Pół żartem pół serio zgaduję, że było to żeby wpuścić teraz quady. Niestety to nie wchodzi w grę, tor jako działalność musi być zaprojektowany tak, żeby był bezpieczny i żeby nie było możliwości wyciągania dużych prędkości, opony na zakrętach i te sprawy. To trochę bardziej skomplikowane niż się może wydawać.

Jeszcze raz powtarzam nienawidzę quadów, ale mój syn pracuje w firmie zakładającej ogrody i ludzie różne rzeczy zamawiają w swoich ogrodach. Boiska ze sztuczną murawą, korty tenisowe, parkingi dla jednego czy czterech samochodów 50X20 wyłożona kostka brukową i tym podobne. Ty wymyśliłeś tor dla ohydnych maszyn. OK, nie mnie to oceniać od tego sa odpowiednie służby. Czy to się kłóci z ochrona przyrody czy nie? na pewno będziesz miał nie jedną komisje. Bo jeżeli to ma być działalność komercyjna wszystko musi być zatwierdzone.
Co do Twojego pytania to " szkłem tyłka nie otrzesz". Jeżeli ma to być komercyjny tor to niestety musi być odpowiedni sprzęt , pewnie ciężki, którym to zrobisz, zachowując wszelkie standardy i bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku. Tu Ci nie pomożemy bo na tym trzeba się znać. Stanowczo odradzam chemie i to nie z przyczyn ideologicznych, a właśnie z rozsądku. Jest to impreza równie droga co nieskuteczna.
Pracowałam dawno, dawno temu przy usuwaniu dużych połaci zakrzaczeń herbicydami. To była wtedy "innowacyjna" metoda (ktoś tam wysoko to wymyślił). Przyroda na taki gwałt odpowiedziała mocno. Te obszary błyskawicznie zarosły gatunkami szybko rosnącymi które herbicydy nie bo końca zniszczyły. Przeważnie dzika jeżyna. Ale też i inne nieprzyjemne rośliny. Rondapem to można sobie ścieżki opryskać, bo gdzie indziej to się po prostu zemści.
Natomiast jeżeli będziesz chciał pobocza zagospodarować zielenią o.. tu Ci pomożemy,bo na tym się znamy.

Cytując Ciebie : lubisz się drażnić z ludźmi, którzy przesadnie do czegoś podchodzą ? To dobrze, trafiłeś idealnie ....Zacząłeś też nieźle. Może się rozkręcisz ?
Załóż może fermę lisów albo norek, albo nutrii ... też opłacalne, tylko śmierdzi.... ale mam nadzieję, że jako student żadnej pracy się nie boisz.

Ciekawy pomysł z torem dla quadów. Pomyśl, aby zrobić dla nich tor przeszkód, jakieś muldy, pagórek z wyrzutnią, może rampę do jazdy po ścianie.

Ktoś już Ci podpowiedział, że systematyczne wykaszanie powinno wystarczyć.

Zarys trasy można by wyznaczyć przejeżdżając jakimś ciężkim sprzętem do równania terenu, mini spychacz czy coś w tym rodzaju.

Powycinaj też niepotrzebne krzaki, trochę zostaw, żeby były przeszkodami, zostaw drzewa z nisko zwisającymi gałęziami, jazda pod taką przeszkodą to też atrakcja. Jakiś pień zwalony do pokonania też mógłby być.

Taki teren mógłby też służyć do paintball'a.