Forum Ogrodnicze Oaza

No tak, bale do białego rana, a nad ranem sesja fotograficzna

Całą noc lało, więc i tak nikt by nic nie zobaczył zza chmur.
Jest ciepło, bo 8 stopni ale to się zmieni.
Jutro, 16 lutego ok 18 tej godziny będzie pełnia, a ta zawsze przynosi ochłodzenie.

Nie obejrzeliśmy więc Venus a i nasze plany na ostatni dzień muszą ulec zmianie.
Wymyśliłam zwiedzanie zamku a po drodze wzgórze ze starymi nagrobkami/macewami?
Nie wiem czy starozakonni zamieszkiwali też Węgry?

Zamieszkiwali oczywiście. Sporo z nich zginęło w Auschwitz.

whitedame wrote:
Po czym tak szybko czas leci?

Edytowałam i poprawiłam.

Dzięki Ewcia za czujność, nie zawsze wyłapię wszystkie błędy jakie naklikam

Tutaj czas inaczej płynie a ludzie żyją po swojemu.
Zamek miał być czynny a nie jest, bo ktoś kto powinien sprzedawać bilety gdzieś poszedł, nikt nie wie gdzie, kiedy wróci, taka flegma południowców.
Odbiliśmy się od bramy i my i kilku Węgrów.
Jeden z nich powiedział po zasięgnięciu języka, że być może jutro.......
Ja za to obejrzałam cmentarz.
To nie starozakonni, oni inaczej grzebią swoich zmarłych.
Być może to prawosławni?
Napis jest od tyłu płyty nagrobnej w stosunku do pochowanego.

Najłatwiej to by sprawdzić na mapie
Podobne nagrobki widziałem gdzieś w byłej Jugosławii albo Albanii na cmentarzu muzułman, oraz... na Podlasiu, na cmentarzu ewangelików wytępujących tam przed wojnami (niestety cmentarz praktycznie został zniszczony przez papistów i duża część terenu została zaanektowana).

Nie ma tego cmentarza na mapie, przynajmniej w telefonie.
Spróbuję w domu na laptopie.

Szybko minęły nam dni wypoczynku, ruszamy do kraju.
Na razie całkiem przyjemnie gnamy do Miskolca.
Zostały jakieś forinty, trzeba to wydać.
Nie wiadomo jakie zmiany wprowadzi Orban i jego partia, jeśli wygra.
Na razie dowiedzieliśmy się na stacji paliw przy tankowaniu, że przymierzają się do reglamentowania paliwa, 10 litrów na pojazd.

U nas chyba tez powinni wprowadzić reglamentowanie paliwa. Brat mieszka w Świnoujściu i widział,jak niemiecki kierowca do butelek paliwo nalewał.

To lepiej niż w USA

joemonster.org/filmy/111371

Według mnie to nie benzyna.

Prawdopodobnie tak, choć tankowanie do woreczków foliowych już było prawdziwe.

Słyszeliście o pewnym Niemcu, którego policaje złapali z kilkoma beczkami zatankowanymi w Polsce?
Ponoć zapłacił 3 tys euro kary.

Węgry pożegnały nas słoneczk8em i temperaturą 16 stopni, Słowacja zamglona, bez słońca i ..... zaśnieżona

whitedame wrote:
Zapłacił, ale nie dlatego że zatankował w Polsce. Tylko dlatego że importował paliwo nie w zbiorniku samochodu (tu mu dali jakieś opłaty, akcyzy czy coś za to co miał "w bagażniku"), a za to że przewoził materiał niebezpieczny (jak np koncentrat soku czy inne perfumy) bez zachowania odpowiednich procedur (transporty ADR mają od cholery wymagań, od papierków, dokładnych oznaczeń na samochodzie, wyposażenia samego samochodu (musi mieć oznaczenie od producenta że się nadaje, wtedy cała elektryka jest robiona jako nieiskrząca) do konieczności posiadania dodatkowych gaśnic czy płynu do oczu czy instrukcji dla kierowcy).
Ale fakt pozostaje faktem. PIS dotuje Niemców, Katschyński Fur Deutchland (ale u nich połowa to różne Mullery, Wassermanny etc - to co się dziwić ) że tak pojadę kurwizją.

Nawet nie wiem kiedy wczorajszy dzień minął.
Znów piątek.
Ostatnio mam tak, że wstaję rano w poniedziałek a kładąc się spać jest już sobota.
Ech!
Wczorajszy orkan spowodował braki prądu, co i rusz jakaś awaria, straż jeździła bez przerwy.
Paliły się trawy pod liniami i słupami wysokiego napięcia.
Na szczęście nie było trąb jak u w łodzkim czy Koninie.
Coraz częściej mamy do czynienia ze zjawiskami przyrodniczymi wcześniej znanymi tylko z tv.

Z powodu braku prądu nie napisałam nic o wczorajszym Dniu Kota ale mam nadzieję, że wszyscy wygłaskali i podrapali za uszkiem wszystkich swoich pupilków:

Znów poniedziałek, bury i ponury na dodatek.
Wczoraj udało mi się co nueco wysiać.
Trochę kfiotków i papryki.
Z tym, że wysiałam dużo starych nasion 2014 i 2015.
Namoczyłam je w roztworze Perhydrolu i saletry amonowej ( miała być potasowa sle nie znalazłam)
Ile było liczenia jak zrobić 1% roztwór nadtlenku wodoru, nawet konsultacje telefoniczne były a potem okazało się, że pierwszy pomysł był najlepszy.
Koniec końców na podłodze podgrzewanej podłogówką stanęły pojemniki z ziemią.
Nie kiełkuję bo nie mam czasu na zabawę.
Dzisiaj planuję posiać Microdwarfy.

Teraz