Forum Ogrodnicze Oaza

Chciałem przedstawić wszystkim mój kawałek Polski.



Działka mała z domkem, budynkiem gospodarczym oraz oczywiście ogródkiem i foliakiem


Walka z naturą trwa trzeci rok i dzięki forum się rozwijamy. Mamy warzywa w skrzynkach (rabata podniesiona), pomidory w tunelu, kwiatki w donicach, psa, kota oraz mini kurnik.

Gaju, jak miło, że przy nowym roku chcesz napisać o Twoim kawałku świata.
Ciekawa jestem, jak to wygląda na zdjęciach - może masz jakieś choćby archiwalne? Ale i "zimowy" ogród jest wart zobaczenia.
Szczególnie poproszę o pokazanie pieska, bo mam słabość do wszelkich szczekających.
Kwiatki w donicach? Gryzonie? Dziki? Czy taki plan po prostu?

Wiesz co, przy okazji wejdź do profilu i uzupełnij mniej więcej lokalizację ogrodu.

Ps. Musisz zaznaczyć 'wstaw', żebyśmy widzieli zdjęcie.

Gaju - wklejaj fotki, pokaż nam jak walczycie z przyrodą Bardzo bym chciała zobaczyć Twój zwierzyniec

Gaju witaj ja też poproszę o pokazanie jak pod tym lasem żyjecie .
My też jesteśmy pod lasem i też
uprawiamy min pomidorki w skrzyniach .
Chętnie posłucham o Waszych doświadczeniach .
A kwiaty masz ?
Pozdrawiam i czekam na zdjęcia

Będą zdjęcia, będzie wszystko próbuję z telefonu ogarnąć zdjęcia bo jak wstawiam to mam położone.

No cóż, bezpośrednio prawidłowo zorientowane da się wstawić chyba tylko robione poziomo.
Spróbuj zrzucić najpierw na komputer.

Mialo być tanio i szybko dlatego skrzynie. Zrobione na wzór wałów hugekulturowych wałów: lekko wybrana gleba z trawą,w dołek zbutwiałe drewno obornik w różnych stadiach zmieszany z wybraną ziemia a na wierzch ciemniejsza ziemia pozostałość z budowy i nieco kompostu.






Miało być tanio, stąd taki a nie inny materiał na budowę skrzyń.
Oryginalna gleba na działce to piach, szary ,nienasiąkajacy.





Tak na wiosnę '22 wyglądało to.(jeden tunel się zawalił tej zimy )
Na ten moment jesteśmy zadowoleni z wyników, chociaż błędy i przygody też były min. inwazja szczurów i kuna (lub inny łasicowaty) z którą trwa walka...

Skoro były szczury, to po co walka z kuną i łasicą, przecież to naturalni ich wrogowie. Ja jak zaobserwuję u siebie bytność łasicy, to jestem wniebowzięta. Łasica musi dużo jeść, bo ma dużą powierzchnię ciała w stosunku do masy, a to się przekłada na duże zapotrzebowanie energetyczne, dlatego łasice dużo śpią i codziennie muszą jeść. Kury kuna i łasica nie upoluje, kuna czasem jajko skardnie, jedynie małych piskląt trzeba pilnować, bo łasica "poradzi sobie" z nimi.

Niestety nie jest tak dobrze. Oba zwierzaki mogą załatwić kurę (od 3 lat tylko jedna) i po sposobie zabójstwa można rozpoznać które to. Ta konkretna sztuka chce zamieszkac na moim strychu i to jest najgorsze. Ale środki walki humanitarne...
A to kurnik

Fajną budę mają Twoje kury.
Jak jakieś łaszowate chce się zameldować na strychu, to kuna domowa. Mi wykończyła takie coś (nie wiem, jak się fachowo nazywa, jestem kierowcą, ale ledwo umiem otworzyć maskę ). co tłumi hałas silnika. Mechanik poradził, by napchać pod maskę sierść wyczesaną z psa - i nie wiem, czy pomogło to, czy kuna znalazła inne materiały do budowy gniazda, ale od dwóch lat spokój.
I to wszystko prawie w centrum Wrocławia.

Metody spróbuję pies już się cieszy





Ale za budę to kury się obraza

O, z labka to będzie sporo surowca odstraszającego.
Sunia?

Tak, ale już tylko tak teoretycznie...

Oj tam...bardzo ładna i nie zapasiona, co wcale nie jest tak częste.

Też mam wydrapane to wytłumienie pod maską silnika (a psa nie mam). W zw. z tym wieszam wiosną na płocie w pobliżu auta kawałek watoliny - takiej co to kiedyś w płaszcze się wkładało dla ocieplenia - w nadziei, że będą wolały to niż moje auto.

Po małym namyśle decyzja zapadła, powstanie tunel z namiotu ns64.

Są też potencjalni lokatorzy

a tak na próbę.