Forum Ogrodnicze Oaza

Wiesia, Twoja hortensja rzeczywiście wielka. U mnie było tak jak u Bogusi. Miałam ją chyba z sześć lat i tylko tyle że żyła, nie rosła. Przesadziłam dwa razy z nadzieją że ruszy, ale żadne miejsce jej nie pasowało więc ją pożegnałam.

Hortensję pnącą mam 4 lata ,2 lata siedziała tak jak u Was , zaczęłam ją podlewać przefermentowanym obornikiem gołębim rozpuszczonym w wodzie ,jak ruszyła to rośnie jak szalona , co nie jest mi bardzo na rękę ,no ale cóż , będę ją trochę ograniczać.

Tak samo mam z hortensją dębolistną , mam ją dwa lata i też słabo rośnie , ale ja jestem cierpliwa i poczekam.

Ja mam i moim zdaniem musi się dobrze zadomowić/ukorzenić zanim zacznie rosnąć. Swoją przesadziłam z konieczności 2 lata temu z miejsca nie mojego do siebie. I właśnie na tym starym miejscu trochę trwało niż się rozhulała.

To u mnie dębolistne, dla odmiany, rosną bardzo ładnie. Może miejsce lepiej im podpasowało.

Wiesiu, widzę urocze jeżówki, moje letnie ulubienice. I OT Rising Moon i chyba Corcovado.
Widzę, że mamy podobny gust.
A różyczki znasz z imienia?

Znałam jak kupowałam ,były oznakowane ,potem stwierdziłam , że jest mi to niepotrzebne ,przy niektórych może jeszcze zostały ,ale nie patrzyłam, czy nie wyblakły napisy ,zobaczę wiosną. W ubiegłym roku mało robiłam zdjęć , mam jeszcze sporo zdjęć róż z 2023r ,ale nie będę wstawiać " bo przeterminowane "

Powinnam mieć zakaz wstępu do sklepów gdzie są nasiona i sadzonki kwiatów , właśnie wróciłam z zakupów , oczywiście jakoś mi "same "wpadły do koszyka:

To moje ulubione róże perskie ,zdjęcia też " nieświeże " :

Wisia7Też mam np Babylon Eyes i znów je przenoszę
w inne miejsce ,taka ze mnie słaba projektantka
ogrodu .
Czy mają u Ciebie jakieś choroby liści w lecie ?
U mnie chyba łapią rdzę .Wiosną piękne liście
ale już koło lipca rdzawe a rosną w pólcieniu.
To nie od słońca .Hm
A czy masz klony może ?
Pozdrawiam cieplutko w sobotę

Bogusiu nie chorowały im liście, ja kropię profilaktycznie róże sodą , może to im pomogło, że nic nie złapały, u mnie inne róże dwa lata temu łapały czarną plamistość, w tym roku nie , może to soda pomogła ,a może pogoda. Klonów nie mam ,jakoś mi nie podchodzą.

Wiesiu super Ja już profilaktycznie wykonuję opryski od CP ,bo jak zaczną padać deszcze to nie ma zmiłuj się .
Jak jest sucho bardziej to dłużej wytrzymują.
Rdza jednak dopada moje róże w różnych miejscach.

Bogusiu ,to jest choroba grzybowa, może trzeba teraz na wiosnę odkazić glebę wokół róż ,to są tylko takie moje przemyślenia.
Pozdrawiam.

To moi wczasowicze i pomocnicy , bardzo lubią kopać w ogródku.

Ale fajne!
Moje kopały tylko za młodu. Pewnie te z genami terierów czy jamników mają inaczej.

Wiesiu to masz wiele nóg do pomocy.

A tak na poważnie, jak dajesz radę przy tak wielkim ogrodzie kwiatowym i zapewne jeszcze większym warzywnym, a i jeszcze szklarenka.
W te gorące i bezdeszczowe dni, od świtu do nocy praca w ogrodzie, zapewne też masz podobnie, podziwiam.
Cieszę się, że do nas dołączyłaś i pokazujesz takie piękne rośliny. W sezonie warzywnym dziel się doświadczeniem, będę często do Ciebie zaglądać.

A ten brązowy piesek największy słodziak.

W poszukiwaniu wiosny:

Wiosna w styczniu ,co to się porobiło ,niemniej cudna u Ciebie