Forum Ogrodnicze Oaza

Masz niesamowity ogród Aniu - brawo
Tylu przeróżnych odmian ........ łał - nigdy nie widziałam.
Wszyscy tęsknimy już do wiosny. Jesienią wydawało mi się, że po tak długim sezonie 2014, dużo czasu upłynie zanim zachce mi się grzebać w ziemi. A teraz - już mnie korci, już przewąchy w ogrodniczych.
Nie będę się starała posiadać takie cuda jak u Ciebie widzę (pokradną mi złe ludzie ) ale będę podziwiała u Ciebie - wirtualnie
Powodzenia

Sezon 2015 rozpoczęty Wprawdzie nie pracowałam jeszcze w ogrodzie ale już codziennie kilkakrotnie krążę po nim wypatrując odznak przedwiośnia. Sikory urządzają już godowe koncerty, kwitnie leszczyna a na rabatach, jak zwykle, pierwsze zakwitły ranniki ( gatunek), ciemiernik tybetański i najwcześniejszy z moich miłków amurskich - Chichibu Beni





Szkoda, że w prognozach seria deszczowych, choć ciepłych, dni a potem ochłodzenie

Melduję się pierwsza w tym sezonie....ale przede wszystkim by podziwiać Twoje cudne zbiory perełek roslinnych.

Piękny ten miłek U ciebie dobrze rosną, moje wiecznie jakieś niewydarzone - w sensie słabo kwitną. Może masz jakąs radę na to?

Ewo- witam serdecznie

Piotrze - witaj ;długo się nie odzywałeś więc tym bardziej cieszę się Twoimi odwiedzinami. Przepraszam, że dość długo nie odpowiadałam ale cały swój wolny czas poświęciłam na porządkowanie ogrodu po zimie. Szkoda, że tego ciepła było tylko dwa dni i sporo mi jeszcze zostało suchych badyli do wycięcia.

Moje miłki amurskie rosną w przeciętnej pod względem żyzności, przepuszczalnej glebie o odczynie kwaśnym, na stanowisku ciepłym, gdzie na przedwiośniu jest kilka godzin słońca w ciągu dnia ( na początku mojej przygody z miłkami amurskimi gdzieś wyczytałam, że dobrym dla nich stanowiskiem jest cień. Jest to oczywiście bzdura . Staram się, aby ich okres wegetacji był jak najdłuższy, bo wtedy mają szansę na zmagazynowanie w częściach podziemnych dużej ilości pokarmu co skutkuje rozrostem kępki i wytwarzaniem dużej ilości pąków kwiatowych.
A więc :
- chronię młode listki przed zmarznięciem w czasie silnych przymrozków;
- gdy tylko pojawią się liście, zagrzebuję wokół kępki łyżeczkę nawozu długodziałającego (ja wybieram studniowy) do roślin kwitnących ;
- gdy w okresie wegetacji jest susza, podlewam miłki regularnie ale nie dużą ilością wody.

A oto zdjęcia moich miłków amurskich, które zakwitły tej wiosny. Siewki kupowałam jako odmianowe ale wiadomo, jak to z siewkami - nie zachowują w zupełności cech odmiany i każda jest trochę inna. Moje siewki, całkiem już spore, jeszcze nie zakwitły.

Aniu, a jak iloletnie były te siewki, gdy je kupiłaś? Ja widziałam dwuletnie zwykłych amurskichi to były takie przecinki, jakich, moim zdaniem , nie da się przesadzić, a co dopiero przesłać....
A teraz ile mają lat?
Piękne są i ja nawet widzę różnice
Ale piszesz też o własnych siewkach... Same z siebie się wysiały czy przyłożyłaś do tego rękę?

Marteczko- przypuszczam, że to były 5-6 letnie siewki. Czekałam na kwitnienie 2 lata. Mam je 5 lat.

Pierwsze swoje samosiejki zauważyłam w czasie pielenia dwa lata temu - miały po jednym liściu właściwym i były już spore , bo miały około 6-7 cm. Od dwóch lat wysiewam nasiona ( jeśli się zawiążą ). Wschodzą po roku albo po dwóch ( zależy od fazy dojrzałości nasion, gdy się je wysiewa; podobno najlepiej wysiewać, gdy nie są całkowicie dojrzałe). Gromadnie wschodzą ale potem następuje jakaś selekcja i zostaje tylko część. Napiszę, jak tylko się pojawią starsze siewki z liśćmi. Takie samo zjawisko eliminowania sporych już siewek zauważyłam u miłka wiosennego.

Zrobiło się chłodno, wietrznie i deszczowo i ogarnęły mnie ambiwalentne uczucia : z jednej strony serce rwie się do ogrodu i wiosennego porządkowania więc wolałabym, żeby było ciepło; z drugiej strony cieszę się z niższej temperatury z powodu wędrujących w paczkach roślinek. Wiadomo, że dla nich bezpieczniej, gdy jest chłodno.

W ogrodzie pojawiają się kolejne zwiastuny wiosny : szpaki gromadnie patronujące trawnik, sroki zbierające patyczki na gniazdo, żaby w oczku wodnym i roślinki wczesnej wiosny.

Z tego wynika, że znów paczki wędrują i to w dużej liczbie ? mam rację ? ,będziemy cieszyć oczy nowymi cudeńkami...

Piękne te miłki, naprawdę urodziwe! Posłucham się Twoich rad i spróbuję coś osiągnąć w ich uprawie - dzięki za wyczerpującą odpowiedź!

Ewo - mimo tłoku w ogrodzie, nie umiałam się oprzeć zakupom Jeśli uda mi się utrzymać roślinki przy życiu , to może będę mogła je pokazać w następnym sezonie. Niestety - te wielodniowe podróże nie służą roślinom. Ale bądźmy optymistami Nie jedną roślina w moim ogrodzie, to przybysz zza oceanu lub dalekiej Azji.

Piotrze - życzę Ci, aby Twoje miłki nabrały wigoru, rozrosły się i wspaniale zakwitły w przyszłym sezonie .

Pogodne dni sprzyjają pracy w ogrodzie. Wciąż sprzątam suche badyle i liście po poprzednim sezonie. Kwitną typowe wiosenne roślinki.









Po raz pierwszy zakwitł hodowany od siewki oczar wirginijski...



i Anemone pseudoaltaica Yuki no Sei

Witaj Aniu, przepiękne te anemonki, Czy to też przybysze zza oceanu?

Witaj Halinko - te kupiłam w edromie w UK ale wyhodowali je w Japonii. Pozdrawiam cieplutko. Ania

Aniu dzięki za odpowiedź, ale jeszcze mnie oświeć co to jest edrom

Halinko- to jest sklep internetowy www.edrom-nurseries.co.uk/shop/pc/home.asp. Chyba w ubiegłym roku ktoś robił z OAZY zakupy zbiorcze w tym sklepie. Ja ten anemon kupowałam ze cztery lata temu.

Piękny ogród

Aniu, a po ilu latach tak mniej więcej zakwitł Ci ten oczar? Dla mnie drzewo hodowane od siewki to abstrakcja No ale ja muszę mieć szybko drzewa
Śliczny ten zawilec, wyobrażam sobie, jakiej był wielkości cztery lata temu i tu brawa się należą

Marteczko- ja dzisiaj też nie kupowałabym siewki ale ponad dwadzieścia lat temu takie gatunki jak oczar, stewartia, judaszowiec i wiele, wiele innych, które teraz są w każdym salonie ogrodniczym w dodatku w kilku odmianach, były unikatem.Wiedziałam o nich tylko z literatury. Kiedy więc na majowy kiermasz w Ogrodzie Botanicznym PAN w Powsinie, przyjechała szkółka "Figa" z siewkami, to z radością kupiłam. Stewartia szybko urosła i regularnie kwitnie, dereń kwiecisty i judaszowce też a oczar rośnie niezwykle powoli i zdecydował się na kwitnienie dopiero w tym roku

Aniu, niemożliwe, żeby nic nie kwitło w Twoim ogrodzie znanym z wiosennych rarytasów Może jakaś sprawozdawczość drobna choć?