Forum Ogrodnicze Oaza

Krokusy, przebiśniegi ranniki. Powoli się rozkręca











A ten to radocha, kiedyś posadziłam kilka odmian w grupie i rok w rok wyrasta jakiś ciekawy inny od pozostałych

Kasiu, a ten inny od pozostałych to był od samego początku, czy też coś się czymś zapyliło, wysiało i wyrosło? Miałabyś własną odmianę...Kolor jest niesamowity! Ja tam dużo krokusów nie oglądam , ale takiego nie widziałam!
Wszyscy mają wiosnę,tylko nie ja...U mnie krokusy nawet jeszcze nie wychodzą...

Marto samo się zapyliło, wysiało i wyrosło Ciekawy jest ten kolor i nie często widywany
Zaraz Ci wyjdą, prawdziwe ciepło już do nas idzie

A ja nie jestem zachwycona tym ciepłem ...bo wszystko nie wiadomo kiedy zakwitnie a potem zaraz przekwitnie ...i tyle mego nie zdążę nawet zdjęć zrobić

Ewo, też mam takie obawy, ale u nas pewnie będzie najzimniej

Malkontenctwo tu jakoweś zauważam! Źle, że ciepło! U mnie źle,że zimno!
Kasiu, co ta Ewa nam tu wciska? Tak jakby miała tylko wiosenne kwiecie i do następnej wiosny finito...
No i to fotografowanie...Męczarnia! Tyle to czasu zajmuje! Sobie tak pozwalam, młoteczków jeszcze nie ma!
Kasiu, czyli masz swojego krokusa! A zobacz, jak on z kolorem trafił! W Twój kolor włosów idealnie! Czy on już ma swoją nazwę?

Marto, Kattka nam chyba jakiś kit wciska ...To wszystko tegoroczne?

Martoano trudno z tą pogodą dogodzić Ja wolałbym jeszcze zimno, bo mam wyrzuty, że w ogrodzie nie robię. Nie ma młotka jest patelnia
Krokus...rzeczywiście w kolor, szczególnie gdy jest już sprany Nazwy nie ma, niech się dorobi dzieci, o ile coś go nie zje przed tym.

Polajak najbardziej tegoroczne. Widzę, że klimatycznie jestem pośrodku, u niektórych kwitną już przylaszczki, u mnie jeszcze w pąkach, a i sporo krokusów też. Te co kwitną, wyrwały się na świat już w styczniu. Reszta dopiero wyłazi.

Witam muszę się zameldować również w Twoim wątku tutaj
Z niecierpliwością czekam na Twoje lewizje
Pozdrawiam
Bartek

Kasiu piękne powitanie wiosenne też chciałabym już mieć te wszystkie kwitnące . Niestety będę musiała jeszcze trochę poczekać

Bartku niestety, nie mam już lewizji. Ostanie zmarzły tej zimy Wszytko kaput

Jagódko już niedługo

Kasiu, wiosna u Ciebie już na dobre osiada,na naszych terenach dopiero nieśmiało zaczyna oznajmiać, że się zbliża

Witaj Kattko bardzo mnie cieszą te oznaki wiosny , czekam z niecierpliwością na następne.

Piszesz że lewizje Ci nie przezimowały u mnie też ,jakoś nie mam do nich szczęścia .

Genia

Romo niby już coś kwitnie, ale u nas jest jednak zimno, słońce świeci, grzeje, ale ciagle w dzień zrywa się ostry, zimny, nieprzyjemny wiatr. Mnie jest jeszcze za zimno

Gieniu kiedyś miałam naprawdę sporo lewizji. Posadzone na górce w półcieniu, kwitły pięknie, siały się, myślałam, że mam na nie patent. Potem rok w rok coraz więcej ich wypadało. Nie są chyba długowieczne, to po pierwsze, a po drugie nasz klimat nie do końca nadaje się do ich uprawy. Jak wiele innych górskich, co z tego, że w ich ojczyźnie zimy są mroźne, ale w górach mrozów bez śniegu nie ma, pod 1 m śniegu -20 im nie straszne, a u nas takie mrozy na gołą ziemię jak w tym roku były dla nich zabójcze. Pewnie się skuszę i kiedyś je jeszcze kupię, ale zapewne będą do kolejnej wrednej zimy jak ta. Mnie jest ciężko pogodzić duży ogród z małymi skalniaczkami na które trzeba chuchać i dmuchać, sporo ich straciłam, nie tylko lewizje.

Szkoda, trudno, będziemy oglądać duży ogród, chyba nam pomożesz

A moje lewizje w bardzo dobrej kondycji ...a wszystko chyba przez to że zrobiłam im daszek z szyby i wcale nie były przykryte śniegiem...wyszło na to że nie mróz im szkodzi tylko wilgoć ...czyli szybki się sprawdzają .

Bartku pomogę
Ewo w Szczecinie, to wy mieliście popiardółkę nie mróz...nie masz pojęcia z jaką zawiścią, zimą, zerkałam na prognozy pogody i temperatury w Szczecinie Szyby u mnie się nie sprawdziły jak spadało poniżej dwudziestu niestety

Jestem ciekawa czy moja Lewisja przezimowała ,ale jej nie widzę . Po goryczce została też tylko wysuszona trawka . Nie wiem czy ona odbije od korzenia . Skalniakowe roślinki są piękne ,tylko utrzymanie roślin graniczy z cudem . One w górach mają inny mikroklimat