Forum Ogrodnicze Oaza

Witaj Kattko piękny miłek amurski ,spora kępa , ja swój co roku dzielę to w tym ma tylko 2 kwiatki ,

próbuję zdobyć inne odmiany , nawet już złożyłam zamówienie ale nie dostałam potwierdzenia .

Genia

Kasiu moje miłki trzeci rok w tym miejscu ...niegrzebane myślałam że sam się wysieje i nic nie ma ...ale w zeszłym roku też nie było najlepiej tylko one zaczęły kwitnąc dopiero koło 10 marca a tu proszę 8 i już prawie po .
Nasion floksów nigdy nie zbierałam ale za to mam kilka różnych siewek w tym roku powinny zakwitnąć .
Jakoś tak nigdy nie zbierałam nasion dopiero w zeszłym roku zebrałam z sasanek strzępiastych i mam kilka sadzonek ...ale raczej w tym roku nie zakwitną za małe ale może coś być ciekawego .

Grzesiu Brdziej kolorowo tu Tylko w ogrodzie mozolnie wszystko idzie przez te mrozy znów nic nowego się nie dzieje.

Małgosiu siałam je w grudniu, wystawiłam na trzy tygodnie na dwór, w styczniu przyniosłam do domu. Jestem niecierpliwa i chciałam dorobić się kwiatów w tym roku, dlatego tak szybko

Gieniu witaj Jak widać da się dzielić miłka, ja boję się ruszać swojego, a przydałoby się rozsadzić na nowe stanowisko, do nowej ziemi, bo trzeci rok z rzędu kępa jest taka sama. Ale to mój trzeci miłek, dwa pierwsze się nieudały i stąd ten mój strach. Ja bym chciała jeszcze pomarańczowego, kiedyś chyba się skuszę

Ewoprzez pierwsze lata też czekałam na te siewki, nigdy same się nie pokazały, dlatego wzięłam sparawy w swoje ręce...znów jestem zła na swoją sklerozę. Tam było z 8 siewek to i miłku).
U mnie floksy wysiewają się, sporadycznie, stwierdziłam, że jednak ogromna większość nasion się marnuje, a jak pooglądałam rezultaty siewu u niektórych postanowiłam zrobić to samo. Ciekawa jestem co wyjdzie, kilka fajnych odmian u mnie rośnie, liczę na jakieś ciekawostki. Chciałam sama pozapylać kwiaty, ale w końcu podziękowałam nie jestem stoikiem
Nie lubię siać nasion, bo zawsze jakieś zgorzele je dopadają, a i nadmiar siewek też denerwuje, nie wiadomo gdzie upchać, żal wyrzucać W tym roku zrobiłam wyjątek, nawet trochę jednorocznych mam

Ranniki

Fajne te ranniki u mnie tylko jeden i odmianowy ale te zwykłe też mam tylko że nie kwitnące
Co do siania to ja też tak delikatnie ...zawsze ten brak miejsca ...a jednorocznych to tylko do gruntu , kiedyś to miałam ich sporo ale zawsze z rozsady ...jakoś tak mi się już nie chce bawić . Ale ciągle czekam na przylaszczki wysiane jesienią i w lutym wysiałam troszkę rożnych bylin tylko że nasionka z eBaya ...zobaczymy co się tam urodzi no i cała kuweta omszonych , chyba przyniosę je już do domu może wreszcie wzejdą .

Kasiu ja swojego w całości nie wykopuje tylko odcinałam zawsze odstający od reszty kawałek milka , do tej pory się udawało , u mnie przetrwał mimo że nie był okryty na zimę .

Genia

A ja się właśnie ucieszyłam. Okazało się, że jednak nie wyrzuciłam doniczki z miłkami siewkami, stała sobie w kącie i wychodzą małe miłeczki W ubiegłym roku miały tylko liścienie, teraz puszczają właściwe listki, za sto lat będę miała kilka kęp

Witaj Kasiu zajrzałam z ciekawością i będę zaglądać
Wiele ciekawostek u Ciebie, jak ja lubię takie ogrody

Ja też lubię ciekawostki i rarytasy, a tych u Ciebie dostatek To bardzo inspirujące!
Podziwiam za sukcesy w sianiu, u mnie porażka... Pozdrowienia, A.

Ja do miłka podchodziłam już 2 razy i klapa, ale widzę że i u ciebie było do 3 razy sztuka
Niewątpliwie są piękne i warte kolejnej próby

Ciekawe, co napisałaś o miłkach (dobrze, że się znalazły ). Zamówiłam sobie jednego, na pewno nie będzie w tym roku kwitł, ale w przyszłym pozbieram nasiona-też się dorobię łanu za sto lat.

Witaj Kasiu tak sobie spaceruję i wpadłam do Ciebie,chciałabym powiedzieć coś o oczarze,sama go nie mam ale czytałam gdzieś,że nie lubi blisko siebie towarzystwa,toleruje cebulowe,ewentualnie okrywowe.nie wiem,czy tak jest faktycznie,ale mam nadzieję,że się nie gniewasz,że się wtrącam

Ładne te ranniki masz

Fajnie ,ze już zakwitły również ranniki . U mnie po zeszłorocznych przenosinach nawet nie wiem gdzie zakwitną i czy

Przybyłam do ciebie za cienistymi roslinami i od razu trafiłam na wiosnę. Oczar pieknie wygląda, ale zniechęca mnie ten jego powolny wzrost. A z kolei taki wiekszy krzew kosztuje krocie

Kasiu,melduję się w Twoim ogródku...już nie mogę się doczekać na Twoje rarytaski

Zaniedbałam się trochę
Jolu zatem zapraszam, mam nadzieję, że zaraz wątek się rozkręci
Agunia jedna jaskółka wiosny nie czyni. Z sianiem u mnie cienko, nie chce mi się wyparzyć ziemi, potem zapominam, rzadko kończy się to u mnie sukcesem, miłki to wyjątek podkreślający regułę. Lubię gdy rośliny wysiewają się same, tam gdzie chcą
Tulipanko warto próbować trzeci raz, jak już sie przyjmą, to cieszą długo. I się tym wstrętnym mrozom nie dają tak łatwo.
Ewo będziemy podziawać sobie nawzajem kiedyś łany
Zocha bardzo, bardzo dziękuję, że to napisałaś. Już podjęłam decyzję i przesadzę je, postaram się by nie miały towarzystwa. Jakbym chciała, żeby to się udało i sprawdziło
Pawle ranniki jak ranniki Nie moja zasługa, same sobie rosną i się sieją
Jadziu a na starym miejscu siewki się nie pokazują?
Dorotko niestety, te jego wady rzeczywiście potrafią zniechęcić. Szkoda, ze to takie drogie krzewy, żeby choć sprawowały się przyzwoicie.
Marzenkorarytaski są u Ciebie, ja mam mydło i powidło, ale też je lubię, bo dużo się dzieje

Pierwsze krokusy


ranniki rozwinęły się

Cieszę się,że mogłam pomóc

Kasiu starałam sie je wszystkie na łopacie przenieść w inne miejsce . Teraz nie pamietam gdzie a spod płyt betonowych wyjść to raczej będa miały ciężką przeprawę .Poczekam u mnie zawsze kwitły dopiero w połowie marca to muszę chyba jakieś 2 tygodnie dołozyć