Forum Ogrodnicze Oaza

Beatko, dziękuję za miłe słowa . Jednak ciągnie człowieka do tej gleby

Siberko, rozdrabniacz to kolejna zabawka dla małych i dużych chłopców, ale my przynajmniej zrębki mamy .
Mchy są piękne, ale na "trawniku" wolę koniczynę, babkę i takie tam inne stokrotki

Zdjęcia nieaktualne, bo sprzed tygodnia, a przyroda pędzi

No mogły się roślinki bardziej postarać i zakwitnąć na Twój przyjazd! Takie na przykład szafirki... Choć mam wrażenie, ze gdyby tak z drugiej strony się ustawić , to już coś tam widać...
Ja tępię mchy, one taką zbitą skorupę tworzą, ale u mnie inne...
Kasiu, a kiedy następny wyjazd? Bo przyroda pędzi!

Pędzi, taka pora, że codziennie coś ciekawego się pojawia w ogrodzie. Niestety, nie dla mnie . Dopiero za 9 dni jadę na tydzień.
Tymczasem w Warszawie... na parapecie hodowla werbeny patagońskiej, to połowa hodowli, cały parapet mam w werbenie. Nie każdemu się sieje . To jeden ze sposobów na uzyskanie w ogrodzie łanu patagonki.



a to butelka do precyzyjnego podlewania i lubelski akcent



Poza tym dochodzą styczniowo-lutowe zamówienia , dobrze, że mam duży balkon. Ale łatwo nie jest, muszę chronić sadzonki przed silnym słońcem, nocnymi przymrozkami i przed Kotem

Marta, mam nadzieję, że zobaczę swoje kwitnące szafirki i tulipany, a nie tylko mchy .

Piękna patagonka Kasiu
Co ile będziesz ją sadzić aby uzyskać łany?
Przed Kotem niełatwo uchronić sadzonki.
Moja kotka ostatnio wlazła do doniczki z hostami i grzała się w słoneczku

Madziu, jeszcze nie wiem, wyjdzie w praniu. Większość rośnie po 4 sztuki w małych doniczkach. Naliczyłam ponad sto roślinek.
Nie jestem pewna czy pozostawiona w gruncie, okryta, przezimowała. Za to pewna jestem, że nie przezimowały zadoniczkowane rośliny na strychu u mojej mamy. Akurat w czasie jej dłuższej nieobecności wysiadło CO, zgasł kocioł gazowy , akurat wtedy były większe mrozy, nieczęste tej zimy , zmarzły nie tylko rośliny .
Mam jeden parapet niezdobyty przez kota Dyzia , za to balkon, to jego królestwo i tam muszę chronić sadzonki przed pomocnikiem ogrodnika .
Kotka w hostach - fajny widok .

No to Dyzio ma się dobrze
Moja kotka Kunia musi się zadowolić grzejnikiem dlatego korzysta jak nikt nie widzi z doniczek na balkonie i wygrzewa się w słoneczku.
Szkoda patagonki że zmarzła u twojej mamy.
Kasiu masz sto sadzonek
Ja mam tylko około 30.
Mam jeszcze nasionka to wysieję. Chyba nie jest jeszcze za pózno.

Ja też jutro wysiewam ponownie Ale cudne badylki Zasługują na taką butelkę

Cześć,
Przejrzałam Twój wątek i nie wczytywałam się dokładnie, większą uwagę skupiłam na przeglądaniu zdjęć, ale myślę, że to co napiszę nie będzie nowością, bo inni pewnie mają podobne odczucia spacerując po Twoim ogrodzie. Po prostu zazdroszczę. Cisza, spokój, dojrzałe drzewa i wspaniały klimat. Nawet nie wyobrażasz sobie jak zazdroszczę Ci tych pięknych dojrzałych drzew. One same w sobie są piękne i niewiele więcej im trzeba. Widzę, że posadziłaś pod nimi hortensje. My też zasadziliśmy w swoim ogrodzie brzózki, a ja wcisnęłam pod nie inne byliny i hortensje. Trochę się martwiłam, że gdy żarłoczne (pochłaniające wodę) brzózki to byliny i hortensje (które, jako krzewy wodne, lubią wilgoć) będą miały ciężko, ale spacerując po Twoim ogrodzie przestaję się o to martwić.
Piękny taras wybudowałaś i fantastycznie, że pomalowałaś szczebelki na zielono, wygląda to wszystko razem przepięknie. No i te okiennice, malwy, fotel bujany i przeuroczy Dyzio. Po prostu jak w bajce...
Pozdrawiam! Będę zaglądać.

Madziu, Siberia zamierza siać, to widać nie jest za późno Swoje parapetowe siałam w lutym, bo naczytałam się, że one z tych opornych. Teraz na słonecznym parapecie cieplej, to powinna szybciej wzejść.

Siberko, pokazałam te większe . Wszystkie nasiona wysiałam do Pasłęka, później część przepikowałam też do Pasłęka, a gdy się skończyła, kupiłam "do wysiewu" Kronen. Te przepikowane do Kronen wyskoczyły i zdecydowanie lepiej rosną

Emi, bardzo mi miło . Nie wiem, czy doczytałaś, że do tej "bajki" mam 250km . Ale dajemy radę, wiosna, lato, jesień jest dla działki i ogrodu.
Widać zdjęcia skracają perspektywę, bo z hortensjami uciekam od brzóz jak tylko się da . Mam jedną różę w pobliżu, ale posadzona jest w wielkiej dziurawej donicy. Brzozy są piękne, ale sadźcie je z głową. Moje zastałam na działce i kilku z żalem musiałam się pozbyć.

Kasiu, pieknie wyrosły Ci te sieweczki,bedziesz miała całe łany, juz zacieram ręce na te widoki

Ewcia, za nasiona.

Do usług

Kiedy wysiewałaś te patagonki, że już takie dorodne masz , ja mam takie krasnoludki, że nie wiem czy to faktycznie ta sama werbena

Wiesiu, wszystkie werbeny wysiałam 31 stycznia, oprócz patagonki od Ewy, jeszcze w.hastata mix , w.hastata Alba i w.stricta z innego źródła. Te trzy ostatnie słabiej wschodziły, nasion miałam niewiele...
Patagonka wschodziła nierównomiernie i pikowałam ją w dwóch turach, te pikowane wcześniej, w pierwszych dniach marca, są mniejsze. Wyżej pisałam, że pikowałam je do ziemi do wysiewu z Pasłęka. Drugą część, to te wybujałe, pikowałam koło 12 marca do ziemi Kronen. Następnie wyjechałam na tydzień na działkę, werbenki zostawiłam pod opieką córki , po powrocie szok, ta później pikowana urosła trzy razy większa . Dzisiaj jest jeszcze większa niż na zdjęciu, a ta mała z pierwszej tury wciąż jest mała, rośnie zdecydowanie wolniej. Może nie zagmatwałam za bardzo .

W sobotę kierunek OGRÓD . Do zabrania ok. 60 roślin tych zamawianych i tych niezamawianych . Od największych donic z piwonią drzewiastą od Mirki i słoneczniczkiem Lemon Queen od takiego jednego Marcina , przez średnie z floksami wiechowatymi, rozchodnikami okazałymi, serduszkami, chryzantemami, lobeliami, rudbekiami, rutewkami, jeżówkami... do najmniejszej z gratisową sasanką z Bylinowego Raju. Zamawiałam u forumowiczów i w jednej szkółce, właśnie wczoraj przyszła paczka z Bylinowego Raju. Ledwo cyknęłam fotkę, sprzątnęłam.... dryń, dryń... listonosz z paczką od Mirki, jak zadoniczkowałam te Mirkowe, padłam .

Zamówienie z Bylinowego Raju, oprócz żurawki i trawy, które dojadą później. Jezówki, krwawniki, jarzmianki... sasankę mi ucięło:



A tak w ogóle, to w planach mamy wymurować murek oporowy

A na tę kompozycję nie mogę się napatrzeć. W roli głównej pierwiosnek ząbkowany od Mirki .

Ależ szaleństwo czeka na Ciebie ,dużo zabawy i pracy też, za to potem tylko czekanie na efekty, też lubiłam sadzić dużo i różne, człowiek ma zadowolenie, że tworzy sobie raj........ale cos mi ostatnio zmienia się, czyżby starość ?

Ewa, jak tam starość, po prostu cudowne ozdrowienie z tego nałogu . Myślę, że i mi kiedyś przejdzie i rozsądek zwycięży . Tak, jak w przypadku róż, stop , wystarczy, nie kupuję.
Wiem, ze czeka mnie jeszcze drugi rzut zakupów, niech no tylko trawki podrosną