Forum Ogrodnicze Oaza

Sprawdziłam, że oddzielnego tematu nie ma (chyba, że nie umiem szukać, wtedy proszę moda o "zrobienie porządku i przepraszam) więc zakładam.

Wczoraj przyjechał Kolega z porządną wiertarką akumulatorową (moja była za słaba) i się zaczęło.

Instrukcja dla "blondynki ze sklerozą" - czyli jak to było u mnie.

Aby pozyskać sok z brzozy potrzebne są:
1. brzozy


takie, które jeszcze nie mają liści, bo jak już zaczynają się zielenić to sok nie leci.

2. wiertarka (najlepiej akumulatorowa, ale mocna lub ręczna)
3. wiertło fi 10 mm do drewna.

LUB Kolega, który punkt 2 i 3 posiada.
4. wężyk fi 10 mm plastikowy (może być taki do spuszczania paliwa - do kupienia na stacjach paliwowych)
5. sznurek
6. butelka plastikowa



W brzozie wiercimy (lub Kolega) otwór ok 1-1,5 cm głęboki - kąt nie ma znaczenia, jak sok jest to płynie. Na wysokości takiej, aby się za bardzo nie schylać przy bolącym kregosłupie



Wkładamy wężyk - wciskamy dość mocno



Na butelce wiążemy sznurek - tak aby ją można było obracać po przywiązaniu do brzozy, aby przelać sok do innego pojemnika.



Przywiązujemy butelkę do brzozy.

Wkładamy wężyk do butelki.



I sok SIĘ ROBI



Przez noc z 7 brzóz miałam 10 l soku. Do 17 było następne 5 l. Brzozy różnie "produkują". Tak od 0,3 do 1,5 l.

5 litrów zamroziłam w woreczkach do lodu,



ale zastanawiam się nad innym sposobem mrożenia - może foremki?

Wczoraj opiłam się soku, aż musiałam biegać w nocy , ale co tam dla "zdrowotności" można pobiegać...

Piękna instrukcja!
Należy jednak pamiętać,że każda brzoza ma swój limit soku-inaczej uschnie i będzie opał do kominka

Agnieszko - nie. Jak tylko wyjdą listki, to brzoza przestaje "dawać sok". Jedna już całkiem skończyła...

Witam , z moich obserwacji wnika że jak puszczają listki to sok robi się zdecydowanie mętny [wcześniej jest bardzo klarowny] oraz zaczyna go spływać coraz mniej.
U mnie już koniec z oskołą. Poz z podlasia Krzyś
Dziury pozabijane kołeczkami , do następnego roku.

W tym roku to pewnie wcześniej będą zbiory. Muszę się przejść zobaczyć jak się brzózki mają.