Forum Ogrodnicze Oaza

Dodam jeszcze, że wszelkie przyprawy można stosować w dowolnej ilości wedle własnego smaku. Ja robię też wersję mocno pikantną dla męża. A dla siebie z dodatkiem curry, bo bardzo mi posmakował kiedyś taki keczup za granicą, a w naszych sklepach jest nieosiągalny.

W tym roku korzystamy z urodzaju cukinii i pomidorów.Zrobiłam dwie wersje takiego keczupu,cukier dodawałam ostrożnie i też 1 szkl wystarczyła.Do drugiej tury keczupu dodałam przy gotowaniu cukinii z cebulą papryczkę chilli bez gniazda nasiennego oraz ok.1 litra swojego przecieru prócz koncentratu 30%. Wyszedł pyszny keczup.Już stoi w spiżarce.

Aniu Adasiowa i Betulko wstawię przepis na placki z cukinii,ale składniki daję na oko i do smaku.

PLACKI Z CUKINII:

młoda cukinia starta na tarce do warzyw na średnich oczkach ,wcześniej usunęłam gniazda nasienne,tak ok 1/3 tej cukinii zmiksowałam
1 cebulka też przetarta
1 papryczka chilli bez pestek drobno posiekana,oczywiście tu do smaku,choć po usmażeniu ledwo wyczuwalna
2 ząbki czosnku jak wyżej
1 papryczka słodka o cienkiej ściance,znalazłam na krzaku jeszcze zielone z objawami SZW ,więc zerwałam i dodanie jej do ciasta podbiło smak placków
zioła prowansalskie,sól i pieprz do smaku
jajka i mąka w takiej ilości żeby wszystko trochę zagęścić i żeby się placki nie rozpadały.
Najpierw upiekłam dwa placki na rozgrzanym oleju ,żeby sprawdzić gęstość i smak ,mąki wystarczyło.Konsystencja ciasta taka jak przy plackach ziemniaczanych.Smak? Pyszne i aromatyczne.Będę podobnie doprawiać ziemniaczane,bo dodatek papryki i ziół zrobił nowe danie .
Placki piją tłuszcz,odkładałam je więc na ręcznik papierowy .Życzę smacznego i wielu udanych eksperymentów w kuchni.



Tu podane z sosem czosnkowym i sweet chilli sauce,czosnkowy wygrał.

Dziękuję dobra i pracowita kobieto

Jeśli tylko mogę wrzucić swoje trzy grosze . Co do przepisu na placuszki z cukini, to już po przeczytaniu widać, że będą dobre . Z ziołami prowansalskimi jeszcze nie próbowałam, a je lubię, więc spróbuję. Ja z kolei robię z przyprawą curry i odrobiną startej skórki z cytryny, a reszta składników praktycznie taka sama. No może jeszcze dodaję sos sojowy, ale nie zawsze.
I jeszcze sprawa techniczna. Chodzi o odkładanie upieczonych placków i innych rzeczy smażonych na tłuszczu. Jak odkładamy placek, czy coś np. smażone w głębokim oleju na ręcznik papierowy, to on momentalnie nasiąka olejem i ten placek leżący na tym tłustym ręczniku, tracąc chrupkość. Spróbujcie raz inaczej, a mianowicie odłożyć placek na kratkę, taką z piekarnika, czy z brytfanny. Ja używam takiej


Olej sobie ścieka, a tuż przed podaniem tylko dotykam spodu placka, ręcznikiem papierowym. Pomysł nie jest mój, widziałam w telewizji u jakiegoś szefa kuchni.

Masz rację Janeczko - można wykorzystać też kratkę od grilla, jeśli mamy mało miejsca w kuchni.

To jeszcze podrzucę szybciutko przepis na cukinię.
Kroimy, jak kto lubi, ja robię tak


To ląduje na patelni, na mocno rozgrzany olej. Najbardziej lubię taki, którym są zalane suszone pomidory, lub papryka. Smażymy krótko, ale intensywnie. Trzeba uważać, żeby nie przypalić. Dodajemy curry, posiekany czosnek, startą skórkę z cytryny, sól i suszoną ostrą paprykę. Jeszcze króciutko przesmażamy i gotowe. Na zimno, na ciepło, obojętnie.


Spróbuję też zrobić z ziołami prowansalskimi.

I suszone pomidorki w paseczkach ,mniam.Janinko placki nie zdążały zmięknąć ani ostygnąć,ale pomysł z kratką dobry,używam takiej z piekarnika do chleba,ale ona jest wielka.Tak dla mnie prościej,papier do kosza i zapomniane

bo My jesteśmy z jednego zakwasu ulepione. Tej kratki używam też po upieczeniu chleba

To fasola szparagowa z jakby kremem cukiniowym.

Małe cukinie, bez nasion (pocięte na kawałki) gotowane na półtwardo,z dodatkiem czosnku,
potem zmiksowane na gładko z dodatkiem surowego czosnku(mały ząbek), pieprz,sól .
Wymieszane z fasolą gotowaną,posypane "parmezanem" i surowymi pomidorami unurzanymi w oliwie i czosnku roztartym(też bardzo mały ząbek)

Dobra,to kolejna wariacja, jeden z lepszych makaronów jaki zrobiłem.

Krem tak samo jak wyżej ,do tego ze 2 czubate łyżki jogurtu gęstego,najlepiej go zmiksować razem z cukinią (może być śmietana- pewnie nawet będzie lepsze w smaku),osobno udusić pieczarki(czy tam podsmażyć),wlać do gotowych pieczarek masę cukiniową i wrzucić trochę cheddara, poddusić trochę żeby zgęstniało + pieprz (przypalić się lubi wiec mieszać często),potem do tego wrzucić makaron, najlepiej radiatorii albo świdry,podgrzać chwile i gotowe.

Jak co roku o tej porze zabrałam się za zrobienie dyni słodko-ostrej.Przepis dostałam od znajomej ponad 10 lat temu.

Trochę zabawy przy tym jest jest,ale uważam że warto.
1kg dyni pokrojonej na kawałki wielkości palca wskazującego obtoczyć w mieszaninie białego pieprzu i mielonego imbiru.Opakowania po 20g. Odstawić na dobę.Ugotować syrop z 0,5 kg cukru i takiej ilości wody,aby się rozpuścił.Gorącym zalać dynię.Odstawić na dobę i zlany przez gazę syrop zagotować i tym zalać dynię.Tą czynność trzeba powtarzać kilka razy,aż dynia stanie się szklista.Wtedy syrop zagotować i do wrzącego wrzucić dynię.Po zagotowaniu włożyć do słoików i zalać syropem.
Przez gazę przecedzam tylko raz,ponieważ przyprawy poddane wysokiej temperaturze będą gorzkie. W przepisie oryginalnym jest napisane żeby za każdym razem do syropu dodawać trochę cukru,ponieważ dynia puszcza sok.Ja w tym roku tego nie robię,ale syrop odparowuję,ponieważ faktycznie kawałki dyni są coraz szczuplejsze,a syrop robi coraz rzadszy.
W tym roku spróbuję pow wyjęciu z syropu obsuszyć i może wyjdzie ostra kandyzowana.
Kilka lat temu zamieściłam przepis z książeczki Warzywa dyniowate na podobnie sporządzoną konfiturę,ale tam zalecają gotowanie dyni na półmiękko i dopiero wtedy obtaczanie w przyprawach.Z tych dyni,które mogę dostać w sklepach nigdy mi się nie udało tak ugotować,aby były kawałki.
Na zdjęciu widać pianę,bo zrobiłam je tuż po zalaniu dyni syropem.

Adasiowa wrote:
Nie mogę w żadnym wątku kulinarnym doszukać się tego przepisu ,a jest zachwalany ,więc i ja bardzo bym chciała zrobić taką cukinię.
Bardzo poproszę o przepis -jeśli to nie kłopot

Ja też nie mogę znaleźć tego przepisu i podłączę się pod Twoją prośbę

Mówicie i macie


CUKINIA SMAŻONA KONSERWOWA

6 małych/młodych cukinii pokroić na plasterki grubości 1 cm, obsmażyć na rumiano na gorącym oleju. Osączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku i układać w przygotowanych słoikach, przekładając plasterkami czosnku, natką pietruszki i ulubionymi ziołami/przyprawami do ogórków konserwowych.

W międzyczasie przyrządzamy zalewę: 5 szkl. wody, 1 szkl. octu 10%, 1 szkl. cukru i 2 łyżki soli należy zagotować i zalać cukinię w słoikach. Pasteryzujemy około 7 minut.
Z podanej porcji wychodzi 6 słoików 400ml.

Smacznego

Wielkie dzięki

Aniu

Na Ciebie można liczyć.
A jak myślisz bakłażany też można tak zrobić?

Bakłażany raczej nie nadają się do tego typu przetworów - zbyt mocno chłoną olej podczas smażenia , ale spróbować oczywiście można. Chociaż ... właściwie .... dodatek zalewy octowej powinien przełamać ewentualny nadmiar tłuszczu.
Przy okazji gorąco polecam cukinie/kabaczki/patisony z cebulą, ostrą papryką i grzybami ( robiłam z pieczarkami ) w zalewie octowej - wg przepisu Emalii. Niewiarygodnie pyszne !