Forum Ogrodnicze Oaza

Romciu - będzie tak samo jak z pędzeniem bimbru

Mała poprawka bardzo dobrej rodzimej i zdrowej wódki,pod warunkiem,że robi się dla siebie.......
A co do istoty samej produkcji zgadzam się całkowicie z rispetto.

Ble,ble,ble..... A któż to zajada wędzoną kiełbasę ze skórą ?
A może by najpierw te pierdzistołki z miasta B. zajęli się pompowaniem mięsa fosforanami ?

Po mojemu ten rygor służy uwaleniu naszego eksportu. Coś jak z limitami na mleko.

A, że Polak potrafi, toteż , podobnie jak wiatraki w Holandii, u nas krajobraz będzie pełen indywidualnych wędzarni.

Z szyneczkami radzę sobie dobrze , wędzę regularnie to i wprawa jest ,ale kiełbasy robię rzadko ,ostatnie kiełbasy miały trochę twardą skórkę. coś zrobiłam źle ? a może to wina jelit ?

A ile moczyłaś jelita przed nadziewaniem? Choć rzeczywiście, ostatnio różne dostawy jelit się trafiają.

Poszukuję sprawdzonych przepisów na kiełbasy słoikowe.

Lata spędziłam na pomaganiu babci w robieniu takich przysmaków:) a i w czasach kartkowych, kiedy udało się nam upolować, po odstaniu w społecznej kolejce wystarczająco dużej ilości integrujących ludzkość godzin, lodówkę ciut większą od komputera, sporo takich słoiczków robiłam

Bierze się mięso z karkówki lub łopatki i kawałek boczku. Jeśli proporcje będą 1:1, zawartość słoiczka będzie bardziej wypełniona smalcem, jeśli boczku będzie nieco mniej, warstwa smalcu będzie mniejsza. Można dodać mniej boczku, a zamiast niego podgardle, z dodatkiem wołowiny też można poeksperymentować. Prawdę mówiąc proporcje mięsa nie są zbyt istotne, najważniejsze są przyprawy

Na 2 kg mięsa daje się czubatą łyżkę majeranku, pieprzu do smaku, soli ze 2 łyżeczki i czosnek od 6 ząbków do oporu

Drobno zmielone mięso wyrabia się jak ciasto z przyprawami, siekanym czosnkiem i wodą, należy ją dodawać na wyczucie małymi partiami, aż dopóki mięso będzie wchłaniać.

Pakujemy masę do słoiczków, napełniając je do 3/4. Ciasno trzeba mięso upychać małymi partiami, aby nie pozostawić pęcherzyków powietrza.

Litrowy słoik pasteryzuje się ok. 2 godzin pierwszego dnia, 1 godzinę drugiego dnia. Słoik 0.5 litra o połowę krócej.

Po wystudzeniu trzeba sprawdzić dokładnie, czy słoiki są zamknięte. Wewnątrz są 3 warstwy, na spodzie galaretka, wyżej mięsko, a na górze tłuszczyk.

Andzia ja do swojej szynki dochodzącej nie dawałam majonezu bo nie miałam a i tak wyszła pyszna.
Zawsze robię wieksza ilosc, porcjuje i zamrażam.
Zgadzam się, ze mieska nie trzeba obraca bo wychodzi tak czy siak, moze nie wygląda jak ze sklepu, za to smakuje o niebo lepiej

Alinko-jadłam słoikową w której jedną z przypraw była gorczyca,taka mi chodzi po głowie.

Też można Mieloną gorczycę moje dziecko garściami serwuje mi w koktajlach Działa rozgrzewająco
Myślę, że 1 łyżeczka by starczyła na 2 kg porcję mięsa

Przywołana przez Romę do porządku poprzez porządki robione przez nią w tym wątku, wracam posypując głowę popiołem i z nowymi przepisami
Niedawno stałam się posiadaczką niewielkiego szynkowara i jestem baaardzo zadowolniona
Na pierwszy rzut poszedł indyczek, zatytułowałam przepis "Mielony John", potem była "Laurowa łopatka" i "Majerankowy kurczak", ale po te przepisy zapraszam na moją stronę PRZYCHODZIBABA.PL :

80 dag udźca z indyka
14 gr peklosoli
36 gr żelatyny
10 gr przyprawy „John”
100 gr zimnej wody
Udziec (bez skóry) skręciłam w maszynce, korzystając z szarpaka, można też mięso pokroić w kostkę ok. 1cm x 1cm. Do mięsa dodałam wszystkie przyprawy, wodę i bardzo dokładnie wyrobiłam. Napakowałam szynkowar, zamknęłam go i wstawiłam do lodówki na minimum 24 godziny. Dobrze jest użyć woreczków do szynkowara, mięso jest wtedy bardziej soczyste i „nie ucieka” tak żelatyna, ja z braku specjalnych woreczków, używam rękawa do pieczenia lub woreczków do zamrażania.
Po tym czasie szynkowar wstawiłam do garnka z wodą, na dno koniecznie trzeba ułożyć czystą ściereczkę (woda ma sięgać 1 cm poniżej brzegu szynkowara). Parzymy do momentu, aż temperatura w środku mięsa osiągnie ok. 71 - 75 stopni, u mnie trwało to ok. 1,10 godziny.
Po tym czasie wyciągamy szynkowar z wody, odstawiamy go na ok. 10 godzin w zimne miejsce.
Gotową mielonkę bardzo łatwo wyciągnąć z szynkowara poprzez odwrócenie jej "do góry nogami" i polanie gorącą wodą - sama wtedy wyskakuje
Mięso jest aromatyczne, zwarte, z galaretką – rewelacja ! Sama byłam zaskoczona efektem, podobnie jak moja rodzinka.

Anka-na długo ten popiół nie pomógł Już mamy jesień,może wrócisz?

Roma ... lichy widać był ten popiół , ale obiecuję poprawę tym razem na prawdę. Zdjęcia z całego sezonu mam zrobione, tylko usiąść i zacząć postować w Oazie
Wędzonki ostatnio rzadziej robimy, jeśli już to wyspecjalizowałam się w robieniu kiełbasy wieprzowej i robiłam golonkę do słoików i podaję prosty przepis, wychodzi świetne mięsko do chleba, ale student wykorzysta też jako danie na gorąco:

Na 1 kg czystego (bez kości) mięsa z golonki
ok. 20 gr peklosoli
2-3 ziela angielski
2-3 liście laurowe
1 posiekany ząbek czosnku

Oczyszczone mięso z golonki trzeba natrzeć peklosolą i przyprawami i odstawić do lodówki co najmniej na dobę. Po tym czasie upchać bardzo ciasno w wyparzonych słoiczkach i gotować przez 2 dni po 2 godziny. Można to zrobić w jeden dzień (4 godziny), ale przy gotowaniu przez 2 dni ma dłuższy termin przydatności do spożycia.


A jeśli chodzi o te produkty "i nie tylko" to bardzo polecam fasolkę szparagową w pomidorach na zimę, a przepis TUTAJ

Jak miło,że jesteś bardzo często zaglądam na Twojego bloga.Ostatnio buszowałam w makaronach

Bardzo się cieszę Romciu, że do mnie zaglądasz ! Niebawem wrzucę więcej makaronowych pomysłów i nie tylko, ale na prawdę przyrzekam Ci, że i na forum zacznę wreszcie się odzywać

Trzymam Cię za słowo

Uczę się, ale na razie korzystam z pomocy taty i mamy, tatko potrafi wyczarować wspaniałości:

Mój dzisiejszy urobek:

P1040005 by TeBeWAW, on Flickr