Forum Ogrodnicze Oaza

Mam kilka amarylisów belladonna,które od kilku lat nie kwitną. Kwitły tylko raz, po zakupieniu. Po sezonie tj maj/czerwiec gdy liście, a jest ich dużo i są zdrowe, zaczynają żółknąć ograniczam podlewanie i gdy prawie wszystkie zżółkną obcinam i wynoszę do chłodnej suchej i ciemnej piwnicy. We wrześniu zaczynają wypuszczać liście, wynoszę doniczki na parapet do mieszkania. I tak przez całą jesień i zimę doniczki pełne zielonych liści, bez kwiatów stoją na parapecie. Tak jest co roku. Co robię źle.
Z hipeastrum, których mam trzy wszystko jest OK.
wiola ;:174(

Może nie są dokarmiane wystarczająco ?
Nie jestem znawcą, ale wydaje mi się że od maja/czerwca do jesieni (czyli września/ października) to zbyt mało czasu na odpoczynek dla amarylisów.
Podlewanie ograniczył bym właśnie z początkiem jesieni i spokojnie czekał aż w chłodnej piwnicy cebule wczesną wiosną pokażą pąki kwiatowe. wtedy w podłoże i podlewać

Swoje amarylisy z piwnicy wynoszę luty-marzec jak pokazują że już się "wyspały" jak przekwitną do pod koniec kwietnia wynoszę na zacieniony balkon i stoją do końca października. Następnie ścinam wszystkie liście i wynoszę rośliny do piwnicy. Latem za każdym razem podlewam wodą z nawozem.

Michale, Twoje 'amarylisy' to hipeastum, są to rośliny cokolwiek inne niż amarylis belladonna
Amarylisy kwitną zazwyczaj późnym latem, a bardzo często nawet jesienią, gdy lato było zbyt mało słoneczne.

I teraz pytanie do Wopi, czy Twoje cebule to hipeastrum, czy a. belladonna? Czy suche łuski są 'bibułkowe' czy przy odrywaniu ich od cebuli ciągną się wieloma włóknami?

100% belladonna. Własnie wyniosłem na słoneczny parapet. Liście mają po ok. 5 cm. Zapowiada się, że będzie jak co roku.

Amarylisy są bardzo mocno ciepło- i słońcolubne, swoje stawiam w najbardziej nasłonecznionym miejscu. Faktycznie latem zasychają im liście, należy wtedy zaprzestać podlewania. Swoje schnące cebule pozostawiałam na balkonie pod zadaszeniem. Całkiem uschnięte liście systematycznie obrywałam, ale żółknące pozostawały na roślinie, bo obumierające liście wzmacniają cebulę.
Pod koniec lata pojawiał się pęd z kwiatami. Rośliny rosły w dość dużej donicy wypełnionej kompostem pomieszanym z piaskiem i keramzytem, cała cebula była pod ziemią, wystawało tylko jakieś ze 2-3 cm pod szyjką.

Zauważyłam, że są dość żarłoczne, dobrze reagowały na nawożenie nawozem potasowym i fosforowym. Lepiej, niż w donicy, przyrastają w gruncie, ale jest wtedy problem, jak je spakować do zimowania, bo korzenie mocno się rorastają

Po przekwitnięciu czekałam, aż łodyga sama uschnie, dopiero wtedy ją wyłamywałam. Pierwsze kwitnienie pojawiło się po chyba 3 czy czterech latach, gdy cebula była wielkości średniej gruszki

Często pojawiają się informacje, że amarylisy belladonna zimują w ogrodzie. Owszem, zimują, ale w Grecji W wielkopolsce nie

Jak głęboko w ziemi siedzą cebule?

Siedzą może za płytko w ziemi bo ok. 1/4 cebuli widać i jednak może były za głodne, choć 2 lata temu przy wymianie ziemi dałem po garści rozłożonego obornika na dno doniczki.
pzdr wopi

Odpoczywają podczas zimy w chłodnym miejscu? Zabezpieczasz je przed "zimowaniem"? Ja swoje moczę w przeciwgrzybiczym roztworze i podsuszam. Leżakują do wiosny, sadzę w dobrą ziemię, cebule wystają w połowie z gruntu. Podlewam w głęboką podstawkę. Zawsze kwitną, dwa razy do roku (wiosną i latem). Ale, każdy ma swoje sposoby..

W poprzednim roku było podobnie.. przezimowały na parapecie z liścmi i tak bez kwiatów do czerwca. Potem liście zaczęły żółknąć, przestałem podlewać, cebule robiły się twarde i jak całkowicie zaschły liście to usunąłem resztki lisci i wyniosłem do piwnicy o temp 12/13 stopni. Myślałem, że będą odpoczywać do np. grudnia, a tu we wrześniu zaczęły wypuszczać liście. Z powrotem zacząłem podlewać i nawozić i dzisiaj stoją wesolutko ze zdrowymi liścmi na parapecie...... boję się, żeby nie skończyły na kąpostowniku.





Nie wiem co robię źle. pzdr wopi

Szkoda, że nie przeczytałeś uważnie tego, co parę miesięcy temu napisałam

Jak chcesz, żeby amarylis belladonna wypuścił pęd kwiatowy w piwnicy U tego amarylisa latem usychają liście, roślina musi pozostawać w nasłonecznionym miejscu bez podlewania. Wtedy wypuści pęd kwiatowy.

Moje amarylisy zakwitły jakiś tydzień temu, ale nie były trzymane w piwnicy, tylko przed przymrozkami nocnymi zabrałam je do domu na najbadziej nasłonecznione okno.

---

edit. Zajrzałam do linku ze zdjęciami, to nie są amarylisy belladonna. Jeśli wygrzebiesz cebulę z ziemi i pokażesz zdjęcie całej rośliny z cebulą i korzeniami, będzie możliwa identyfikacja.

Dziękuję za radę...i na 100% belladonna.

Możliwe, że masz rację, ze zdjęcia nie ma możliwości sprawdzenia, czy łuski 'się ciągną'.
Amarylisów belladonna nie należy traktować tak samo jak zwartnic, a Ty tak właśnie robiłeś

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...-amarylis-belladonna

Czyli..
1.mają łuski
2.teraz zostawiam je w takim stanie jak widać (podlewam, zasilam itp) do czerwca/lipca
3.jak liście zaczną żółknąć w czerwcu ograniczam podlewanie i dalej w ogóle nie podlewam
4.po usunięciu resztek liści zostawiam je w ciepłymi widnym miejscu i czekam na wypuszczenie pędów kwiatowych

pzdr i dziekuję

Ja tak robię I działa