Forum Ogrodnicze Oaza

Ja podlewam co 7 dni saletrą amonową (5g/l).

Po ostatnich deszczach pory wyraźnie ruszyły.
To por Winner



A to Starozagorski Kamush. Zdarzają się takie poskręcane, jak na pierwszym planie, ale na szczęście jest ich tylko parę

Pory rozpoczęły wzrost



Kilka sztuk zostawiłam na nasiona

Większość sadzonek porów jesiennych Porbella i Sevilla w sobotę trafiło na działkę we Wrocławiu.

Dosadzilam dziś drugi rządek pora. Kwietniowy póki co rośnie bez problemu.

Własnoręcznie przygotowana rozsada nie doczekała momentu wysadzenia, ale ponieważ nie wyobrażam sobie warzywnika bez choćby kilku porów, kupiłam kilka sadzonek w stadium trzech liści, podlałam, nawiozłam i cieszę się, że jakoś rosną.
I to byłoby na tyle w temacie "portek"

Dzisiaj wyrwałam rzodkiewkę rosnącą przy porach,która ją zagłuszała.Por z kupionej rozsady.






Jeszcze nie miał żadnego oprysku.Czas najwyższy to zrobić.

A czym chcesz pryskać?

Pory Męża, który w tym roku odkrył przyjemność ogródkowania

Edytko, chyba odkrył zalety wannowania
Moje też rosną. Nie ucierpiały z powodu pogody To Winner


Różny kaliber, ale te małe zostaną wykorzystane wcześniej

Wasze piękne,a moje takie sobie .Jednak ładniejsze niż te,które miałam z kupnej rozsady,więc chyba w przyszłym roku znów spróbuję.Od wysadzenia do ziemi nic nie dostały,więc może powinnam podkarmić.Por Juhas.

Minimalistyczna grządka z portkami - w tym roku kupiłam gotową rozsadę NN w fazie 3-4 liści i posadziłam bez nadziei, że podejmie wzrost. Jakoś jednak wegetuje, dogaduje się z selerami i aksamitkami:

Dopiero teraz widzę, jaki mam .... rodzajowy nieład

Aniu

To nieład wręcz artystyczny

Agusiu, tutaj jest jeszcze gorzej

Aniu

U mnie też tak bywa, ale ja uwielbiam takie poplątanie z zamieszaniem.

W tym roku pory mam bardzo gęsto wsadzone. Liście mają ślady po gradzie, ale rosną ku mojej uciesze. Ubiegłoroczny, zostawiony z ciekawości też już powoli zdejmuje czapeczkę.

A ja dziś przeżyłam szok, bo miałam 2 rzędy porów i tak przed połową długości nagle porów brak. W obu rzędach. Ani dziury po wykopaniu, ani jakiejś redliny po krecie czy nornicy, ślimaki nie dałyby rady. Nic, ani też jakichś szczątków roślinek. Zagadkowe, smutno mi.

Może ptaki. Choć nie wiem czy gustują w porach.