Forum Ogrodnicze Oaza

Ziemniaki sadzę minimum co 60 cm między rzędami , po posadzeniu i po wschodach i zwarciu w rzędy obsypuję . Gdy podrosną , obsypuję jeszcze raz . Wysokość chyba na oko 40 cm .

Witam,
dłuuga przerwa ale 1. brak czasu z powodu innych zajęć i wyjazdu i 2. niestety FORMAT C lapka i w konsekwencji braku czasu taki wynik. Z ziemniaczków korzystam już od połowy maja. Wykopane z 10 krzaczków. Już na części po ziemniakach rośnie kapusta późna. Jutro zrobię zdjęcia z wykopku 1 krzaka na obiad. Tak przeciętnie na początku było z 1 kg z krzaka. Teraz z 1,5 kg. Niestety chłody i przymrozki ograniczyły plon. Jeszcze na zimnych ogrodników było u mnie na ogrodzie -2 stopnie rano. Ziemniaki już powoli kończą wegetację. Dawno przekwitły.
Cześć

Szanowny Ryszardzie,

długo kazałeś na siebie czekać , ale w końcu dałeś cynk , że żyjesz:) Zazdrość ze szczerego serca płynąca nie daje mi spokoju , żeby zobaczyć Twoje młode ziemniaczki ( na talerzu )

Witam,
na początek wywołane moje danie, nie jestem żadnym specjalistą w prezentacji dań kulinarnych więc je raczej opiszę:
młode ziemniaczki krótko gotowane , myślę że tak z 3 minuty. Odcedzone, dodany posiekany szczypiór, pietruszka i oczywiście koperek. Chwilę uduszone pod przykryciem na śmietanie /mało/ lub jak kto woli na masełku. Do tego szpinak: odrobina masła, odrobina posiekanego czosneczku - nać. Chwila na patelni, dodany szpinak. Krótko wszystko uduszone. Szpinak /łodygi/ mogą być jeszcze chrupiące. Danie jest kompletne.
Prezentowane danie jest już zimne. Porcja została na śniadanie... też jest super na zimno. Cha cha. Jutro wyjeżdżam rano więc 0 komunikacji. Przyczyna jest prosta: na razie nie udało mi się uruchomić w lapku WiFi.
Obiecane zdjęcia w następnym poście..

Moja "plantacja" ziemniaków dzisiaj. Te właśnie były pierwsze Denary posadzone w lutym. Aktualnie systematycznie krzaczek po krzaczku wykopywane. Niestety bardzo nierówno dojrzewają. Niektóre krzaczki już mają żółknące liście - kończą wegetację. Inne zielone, tak jak ten dzisiaj wykopany mają część bulw już dużych a część małych. Winne mrozy w marzec-kwiecień. Oczywiście mi to nie przeszkadza. Trzeba tylko duże kroić na pół do gotowania. Dotyczy to skrajnych rzędów w tuneliku foliowym. Ziemniaki były obsypane ziemią a potem słomą.



Właśnie tu widać co jest pod tym krzakiem



umyte, 1 kg z tego krzaczka




Ziemniaczki Lord. Też bardzo wczesne. Te były w mniejszym tuneliku, miały cieplej i mimo, że później posadzone już też kończą wegetację. Za tydzień wykopię 1 krzaczek to zobaczymy jak z plonem.
Te były obsypywane tylko słomą a jeszcze potem skoszoną trawą.



Tu są ziemniaki też na podwyższonej grządce. Posadzone w normalnym terminie pod koniec kwietnia. Z prawej odmiana późna Yelly. B. smaczne na wiosnę. Na jesieni nieakceptowalne /wg mnie/. Nie czernieją w plackach ziemniaczanych. Z przodu tej grządki moja kotka Łatka pilnuje posadzonych z rozsady kilku krzaczków ogórków Anulka. Jej siostra Śnieżka gdzieś się zawieruszyła. Mimo to można na nich polegać......
Po lewej odmiana Lilly. B smaczne jesienią, wiosną też. Źle mi powschodziły tak 50/50 więc po wschodach w połowie maja dosadziłem. Dlatego widać takie dziury na grządce.
Wszystkie te ziemniaki są obsypywane w miarę wzrostu skoszoną trawą - w miarę koszenia ogrodu. Nie były obsypywane ziemią bo jej tam po prostu nie ma w nadmiarze.


Tu są ziemniaczki szt 3 posadzone w niewielkiej ilości kompostu w starej oponie. W miarę wzrostu dokładam oponę i obsypuję s tkoszoną trawą. Tylko. Ostatnia opona dodana wczoraj. Wiece opon nie mam. Za tydzień obsypię ziemniaki w ostatniej oponie przy koszeniu trawy. W miarę czasu je sporadycznie podlewam. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Odmiana jakaś kupiona w markecie chyba Gala. Odżałowałem 3 sztuki... Wydaje mi sie, ze do takiej uprawy potrzebna jest odmiana o długiej wegetacji. Aby miała czas wykształcić korzenie przybyszowe na których są bulwy. I to na kilku piętrach wzrostu. Jelly by się do tego najlepiej nadawała ale już nie miałem.


Zdjęcia nie najlepszej jakości zrobione w okienku bez deszczu. Dzisiaj cały dzień pada.
Cześć

Moje Denary 2020 w końcu ogracowane dzięki pomocy mamy sama to raczej tydzień bym gracowała

No to i ja się pochwalę ( jeśli jest czym ).
Moja 1 w życiu uprawa ziemniaków . Odmiana Vineta.

Na ziemniakach pokazało dość sporo takiego towarzystwa. Czy są groźne dla uprawy ?

Już są własne Lordy

Piękne

Moje powoli zaczynają kwitnąć. Czy już mogę podbierać młode ziemniaki ?

Moje ziemniaki w workach tak średnio się miewają. Te wysadzone pod koniec kwietnia opanowała plaga ślimaków, liście mają poszatkowane, o ile w ogóle się jakieś ostały. Część worków się pochyliła i poprzewracała.
Mam jeszcze drugi rzut z końca maja, te na razie nie były podsypywane, więc stoją równo, ale ślimaki mają do nich jeszcze bliżej. Zobaczę czy będzie w ogóle jakiś z tego zbiór.

Vineta

Czy to alternarioza ziemniaka ?

Najprawdopodobniej tak. Pogoda sprzyja.

A to zdjęcie z serii ,,Zawsze musi być jakaś czarna owca"

Ciekawe jakie będą ziemniaki z tego krzaczka ?

Błażeju zima była taka ciepla, że w miejscach gdzie rok temu były ziemniaki mam masowe wschody z odrobinek wielkości groszku.

W tamtym roku miałem tam sadzonki ziemniaków z nasion odmiany Shwarze peter i podejrzewam, że jeden ziemniaczek nie został wykopany i poprostu rośnie.

Ale to dla mnie świetna wiadomość, jak dojdą kolejne sadzeniaczki czarnych ziemniaków.


Ja również mam ogrom ziemniaków w miejscu gdzie rosły rok temu, niektóre dopiero dziś zauważyłem i są pożarte przez stonke inne nawet zdrowe ale w niefortunnych dla mnie i ich miejscach.

Stonki jeszcze w tym roku nie widziałem ale kilka km dalej u syna zeżarła rządek kartofli.