Forum Ogrodnicze Oaza

Wodniczka wrote: Może takie bywają ale uważam, że to miejska legenda. Kupione na targu czy w sklepie pięknie kiełkują w wiaderku pod zmywakiem.

Też nigdy się nie spotkałam, aby nie kiełkowały. Może te zagramaniczne
Kiedyś, ktoś mi powiedział, żeby nie rozkrajać sadzeniaków, bo są wtedy bardziej narażone na choroby i grzyby.
W tym roku będę ponownie kombinować z sadzeniem ziemniaków w słomie. Nie ma komu okopywać a i ziemia kiepska, no i jeszcze coś mi je w zeszłym roku zeżarło

Z wrażliwością na choroby to przesada bo młode kiełki od razu wypuszczają korzenie i stają się niezależne od bulwy.

A ja to tylko mogę teraz zalać się łzami albo co.... , przywiozłem wczoraj od teściowej wczesne sadzeniaki już pocięte, były w reklamówce razem z przeznaczonymi do jedzenia. Wracam z pracy, chcę przerzucić do kartonika a tu ziemniaczków nie ma , okazało się że syn obrał je na obiad, trochę się zastanawiał czemu pocięte ale wygodnie mu było bo sobie w reklamóweczce do kuchni przyniósł . No i zjadłem sobie z nich obiad, muszę teraz kombinować nowe

Zrobiłam w tym roku taki eksperyment - 24 lutego posadziłam ziemniaczki na wczesny zbiór w pojemnikach. Pięć pojemników po kilka sztuk kartofelków. Posadziłam w niewielkiej ilości ziemi i w miarę wzrostu dosypuję.Ziemniaczki stacjonują w szklarence, a w słoneczne, ciepłe dni wystawiałam je na zewnątrz.

aga, jaka jest pojemność tych pojemników?

Edytko, pojemniki są 20 l. Wprawdzie mam większe - 30, a nawet 60 l, ale kto byłby w stanie takie wielkie przenosić. Jeśli się uda i będą z tego plony, to w przyszłym roku będzie więcej.

Też chcemy, a właściwie Mąż chce poeksperymentować w tym roku. Chce posadzić w workach jutowych. Kartofelki już kiełkują.

Trochę śmieszne zdarzenie.

W zeszłym roku obejrzałam film o ukorzenianiu róży w ziemniaku. Ziemniaka z odrostem róży wsadziłam do 10 litrowego wiaderka.
Róża nie ukorzeniła się, za to zebrałam około kilograma smacznych ziemniaczków.

Możesz powybierać co grubsze obierki i posadzić. Co roku mam na kompostowniku ziemniaki z obierek.

O mamuniu ,ale patent Mam wiadra 10 litrowe ,miały być na lilie
,ale lilie poszły do gruntu ,sadzę ziemniaki tylko skąd mam wziąć sadzeniaki dobrych hm

Trzeba pójść na plac przemienienia czyli miejscowy bazarek a na nim z jednej i tej samej skrzynki kupisz każdą odmianę jaką tylko zdołasz wymyślić.
Z wczesnych proponują odmianę Irys - coraz trudniej dostać i Catania. Obie odmiany nadają się do wczesnej upazwy pod folią.

Bogusiu, tylko wywierć otwory w dnie...

Moje Lordy w tunelu, wysadzone 6 tygodni temu. Myślę że jest im dobrze, pierwszy raz taką metodą je uprawiam.

Ziemniaki w pojemnikach świetnie się udają Ja sadzę tylko fioletowe, bo cały warzywnik mam pojemnikowy, a więc mały i szkoda mi miejsca na takie, które bez trudu można kupić w sklepie. Jedna odmiana to Vitelotte, a druga - St Galler (Sankt Galler). W tym roku będę miała tylko Vitelotte, bo St Galler zjedliśmy wszystkie, a sprzedawca, od którego kupowałam zawsze sadzeniaki, pospieszył się z ich sadzeniem (albo ja za późno się zgłosiłam). Ale to jest świetna odmiana, kartofle bardzo ciemne, o jednolitej barwie, żadne tam bladawce w fioletowe smugi, po ugotowaniu podejrzanie szare. I w smaku też bardzo dobre, więc gdyby ktoś trafił na sadzeniaki Sankt Galler, może kupować bez wahania Moje fiolety sadzę w kastrach budowlanych 60-litrowych, z otworami wywierconymi w dnie. I też stopniowo dosypuję ziemi, w miarę wzrostu roślin. W mniejszych pojemnikach nie próbowałam, ale pewnie też by rosły, bo one są raczej bezproblemowe. W ubiegłym roku trochę St Gallerów przeoczonych w czasie wykopków przetrwało w kastrze (zima była ciepła) i wiosną wyrosło, jakby nigdy nic

Ziemniaczki pojemnikowe na dziś:










Z przodu trzy pojemniki, a z tyłu ziemniaki posadzone w skrzyni - całkiem dobrze sobie radzą.

Moje ziemniaczki odmiana Lord, sadzonek w tunelu w marcu, podkielkowane okryte slomą.

Eksperyment Męża z kartoflami w workach udałby się - krzaczorki porosły, ale dziki zrobiły swoje. Zabezpieczyłam uszkodzoną siatkę i dziś wsadziłam do dwóch worków kartofelki, które zaczęły kiełkować. Może nie za późno.
Ale mam donicę na balkonie, w której wylądował jeden: