Forum Ogrodnicze Oaza

Piotruś, BINGO !

To jeszcze dodam co nieco . Cytat z karty charakterystyki soli gorzkiej / chemicznie siarczan magnezu siedmiowodny /


Czyli o połowę bardziej szkodliwy niż sól kuchenna.

Małgosiu
Już 3 rok i jestem zadowolona. Przy upałach nawet petunie czy surfinie, które potrzebują b. dużo wody, podlewam raz dziennie, na południowym balkonie.
Aga

Wykorzystam temat w celu samoedukacyjnym. Czy ktoś może mi wytłumaczyć czym różni się azot, potas, fosfor itd. zawarty w nawozach mineralnych od tych samych pierwiastków w nawozach ekologicznych? Przecież tablica Mendelejewa jest tylko jedna.

Roślina widocznie zachowuje się jak klient w supermarkecie. Mając do wyboru ten sam towar w różnych cenach weźmie ten tańszy mimo, że może się okazać gorszy.

Chciałbym kiedyś widzieć statystykę o ile dłużej żyją, Ci co kupują żywność ekologiczną.

Kajtkowa wrote:
Niczym się nie różnią, ale w rolnictwie ekologicznym nie o to chodzi. Nawozy mineralne niszczą pożyteczne mikroorganizmy glebowe, których rola jest bardzo duża i niedoceniana. Mikroorganizmy zapobiegają erozji gleby, zatrzymują substancje odżywcze w glebie, wytwarzają hormony pożyteczne dla roślin i zapewne pełnią jeszcze inne funkcje, których jeszcze nie znamy.

Czyli chodzi bardziej o zdrowie naszej Matki Ziemi i z tym się zgadzam w 100%. Jednak jesteśmy w dziale "Uprawa pomidorów w pojemnikach" więc jakie ma znaczenie uprawa ekologiczna w tym przypadku?
Moda na ekologię nasuwa mi skojarzenie z moim sąsiadem, który hoduje kurczaki.Karmi je dokładnie tą samą paszą, którą są karmione kurczaki fermowe.Rożnica tkwi w cenie - 15 zł/kilogram

Nie chodzi tylko o zdrowie Matki Ziemi. Pożyteczne mikroorganizmy mają wpływają pozytywnie na rozwój uprawianych roślin. Przy uprawie pojemnikowej nie ma to faktycznie znaczenia, bo sadzimy zazwyczaj w kupowanej ziemi z dodatkiem nawozów mineralnych i trudno jest stworzyć jakąś równowagę biologiczną. Myślałam, że pytasz ogólnie, bo ogólnie było sformułowane pytanie, dlatego tak odpowiedziałam.

Moje maskotki tarasowe, dwie rośliny w doniczce, pierwszy raz w życiu uprawiane samodzielnie z nasion. Nie mogę doczekać się pierwszych owoców

Moje szczere gratulacje Zdałyście egzamin rewelacyjnie!

ilu litrowa jest ta doniczka i czy ma otwory odwaniające?
jak często ją podlewasz?

podjadek wrote: Jestem farmaceutką, więc taka terminologia nie jest mi obca
Pomodoro, nie wiem, czy są statystyki na temat długości życia osób odżywiających się ekologicznie. Spotkałam się natomiast z opracowaniami na temat wpływu żywienia eko na zdrowie. M.in. takie badania robione były w USA na uczniach, przy czym efekt prozdrowotny był proporcjonalny do procentowego udziału żywności biologicznej w diecie. O ile dobrze pamiętam te badania wspomniane są w książce Antyrak.
Poza tym , piszesz Pomodoro o długości życia, a co z jakością ? Są badania np. nagminnie stosowanych statyn, że owszem zwiększyły długość życia, ale znacznie pogorszyły jego jakość. Każdy ma wybór …
Nie wiem tez, czy jest sens zaprzeczać, że dieta ma wpływ na zdrowie i nie mówię tu o zamianie fast foodów na dietę warzywną. Powszechnie znane są fakty o kumulacji w naszych ciałach hormonów z żywności, metali ciężkich itp.inyych toksyn. Przykład pierwszy z brzegu- każda próbka moczu pobrana od mieszkańca Berlina jest skażona glifosatem w ilości ok. 2000 % powyżej dopuszczalnej normy zawartości tego herbicydu w wodzie. W organizmie człowieka nie powinno go być w ogóle, a w zbożu nie eko jest właściwie zawsze.
Kolejny przykład, że to czym karmisz ma znaczenie : „W mięsie bydła i drobiu karmionego w sposób tradycyjny, czyli trawą, zawarta była duża ilość witaminy K2, natomiast stosowanie karmy zbożowej skutecznie zwalczyło K2 we współczesnej diecie mięsożerców „
Nie mam tak od ręki przykładów na różnice odżywiania roślin nawozami ekologicznymi i mineralnymi, bo temat jest dla mnie nowy, ale na podstawie tego, co wiem o odżywianiu ludzi i zwierząt , przypuszczam, że z roślinami jest podobnie.
Mogłabym na ten temat dyskutować tygodniami,bo te tematy są od lat w kręgu moich zainteresowań, ale nie jest moim celem przekonywanie kogokolwiek, ani tez nie jest to temat tego wątku.
Trafiłam na forum w poszukiwaniu wiedzy i naprawdę uzyskałam tu cenne informacje. Nie spodziewałam się jednak braku poszanowania odmiennych poglądów. Nie twierdzę, że mój sposób uprawy się sprawdzi, nie upieram się, że mam rację. Pisałam już ,że w krytycznej sytuacji dopuszczam stosowanie nawozów mineralnych. Ziemię mam przecież tez z marketu, bo w tym wypadku nie miałam wyboru. Chciałam tu na forum uzyskać pomoc przy problemach z moimi roślinkami - diagnoza i propozycje, co i jak mogę stosować z rzeczy, które akceptuję, jak chociażby ten siarczan magnezu. Widzę jednak, że skoro ktoś nie podziela głosu większości, może być tylko wyśmiany lub w najlepszym wypadku ignorowany.
Smutne …

Almera Każdy tutaj przeżył chrzest świeżaka, masz go już za sobą. U nas ludzie są czasami ironiczni, co nie znaczy, że nie można na nich liczyć. Trafiłaś na dobre Forum z naprawdę oddanymi, życzliwymi i bezinteresownymi ludźmi.
Nie zrażaj się, "cognosco te ipsum"

mk1a wrote:
W doniczce są dwa krzaki.
Pojemność doniczki to ok 25-30l. Oryginalna doniczka nie miała otworów, ale wywierciliśmy kilka sami.
Podlewam w zależności od pogody, bo doniczka stoi wprawdzie przy domu i korzysta z wystającego poza budynek w dachu, ale deszcz często zacina i trochę mi podlewa. W suche dni podlewam codziennie, wieczorem widać że liście są trochę oklapnięte. Obawiam się o podlewanie w czasie letnich upałów, ale najwyżej przeniosę je w mniej słoneczne miejsce albo będę kombinować z systemami nawadniającymi, na razie jest ok

Almera
Nie bierz tego co napisałem do siebie, nie wiedziałem że jesteś farmaceutką.
Tu większość chce uprawiać ekologicznie.
Za jakiś czas ZZ będzie szaleć, jak będzie u mnie to prysnę Infinito (bo mam) który jest mniej szkodliwy od soli kuchennej, a na pewno dużo mniej szkodliwy od ibuprofenu który pewnie sprzedajesz.
We wszystkim trzeba zachować umiar, w nawożeniu naturalnym i mineralnym też.

Ibyprofen sprzedawany w każdym kiosku czy markecie, bez recepty. Jest tylko o połowę mniej szkodliwy od trutki na szczury

No ja rowniez czytuje amerykanskich tutejszych ogrodnikow ktorzy maja hopla na punkcie organic , i pisza dokladnie to samo co napisala Betula czyli swiat jest mały bynajmniej ten entuzjastow warzywnikow Odnosnie warzyw i owocow w pojemnikach sam rowniez stosuje nawoz rozpuszczalny w wodzie mineralny a na podwyrzszone grzadki nawoz naturalny kompost i granulat no i nieomieszkam podzielic sie czy smak pomidora dokarmianego nawozem sztucznym bedzie gorzszy od tego na naturalnym . Malo tego doswiadczeni ogrodnicy twierdza ze ten i ten pomidor mozemy zaliczyc do eko uprawy organicznej bo obydwa sadzone sa w dobrej jakosciowo ziemi , nie sa pryskane tonami pestycydow sa uprawiane wg zasad zgodnych z natura a to ze dokarmiamy te w pojemnikach gotowa odzywka a nie ta wyrobiona przez mikroby nie czy i ich mniej organicznymi , co innego gdy lejemy nawoz sztuczny na rabaty tu zdania sa podzielone bo szkodzimy w czesto sposob nieodwracalny matce ziemi i mikrobom ktore wytwarzaja pozywienie dla roslin , natomiast ziemie z pojemnikow po sezonie mozna dodac do kompostownika i w tej ilosci nie bedzie szkoda natomiast kilka arow czy hektarow w ten sposob nie da sie uzdatnic i przywrocic im ponowne zycie.

Adasiowa, nie zrażam się do forum, sporo się tu jednak uczę. Pisałam o swoich odczuciach przy okazji tej dyskusji.
Tak , jak wspomniałam nie odżegnuję się od odżywiania mineralnego, ale na razie próbuję bez. Sama tez staram się odżywiać w znacznym stopniu ekologicznie , ale nawet wówczas trudno jest w dzisiejszych czasach zapewnić sobie w ten sposób odpowiedni poziom witamin i minerałów. Biorę więc suplementy, wybierając te konieczne i najbardziej wartościowe. Jak moim roślinkom będą potrzebne "suplementy", to też je dostaną