Forum Ogrodnicze Oaza

Odpuść sobie klipsy, rozumiem, że chcesz szczepić metodą na jeden liścień ?
Ja arbuzy zacząłem szczepić od 4 lat ze względu, że mam grzyba Fusarium, który mi co roku wykańczał plantacje arbuzów więc jakieś takie doświadczenie mam

Największym problemem metody na jeden liścień jest to, że podkładkę i zraz trzeba ścisnąć klipsem i dodatkowo utrzymywać stale wilgotność powietrza bo inaczej zraz traci szybko turgor. I tu jest właśnie problem w tej wilgotności.... Mianowicie tworzą się skropliny na liściu podkładki, które spływają do miejsca połączenia w twoim przypadku ogórka z podkładką i wchodzi zgnilizna, szczepniaki po 5-9 dniach gniją i koniec zabawy.
W metodzie na jeden liścień miałem max 20% przyjęć. Arbuzy szczepiłem razem z innym użytkownikiem z FO, i u niego było to samo.....

W poprzednim sezonie, znowu postanowiłem zaszczepić metodą na jeden liścień i była klapa na 28sztuk przyjeło 2, po czym na szybko wysiałem od nowa podkładki i zrazy i użyłem metody po japońsku, którą zaproponował mi znajomy z innego forum.

Podkładki

zrazy

i szczepienia

Te już są wyjęte z foliaka i doświetlane ledami

Na 24 przyjeło się 20 sztuk, z tym że najpierw wysiane były podkładki a potem arbuzy, czyli na odwrót. Gdybym wysiał poprawnie podejrzewam, że miałbym 100% przyjęć.



Oczywiście nie odcinaliśmy podkładki jak na początku filmu, dodam bo może słabo widać, zraz ma delikatnie przebić na wylot podkładkę.

Moim zdaniem nie warto jest się bawić w metodę na jeden liścień, jest zbyt inwazyjna w podkładkę, dłużej się zrastają, są bardziej delikatne. Metoda po japońsku jest szybka, łatwa i bardziej skuteczna. A ty Kalo zrobisz jak chcesz

Dzięki za wskazanie słusznej drogi , tak zrobię bo choroby odglebowe mają się u mnie całkiem dobrze. Zastanawiam się czemu odcinają podkładkę . Czy przejściowy brak korzeni ma pozytywny wpływ na zrastanie zraza z podkładką?. Nasiona podkładek też wyglądają na zwykłą dynię. U mnie będzie Albenga.

Czemu odcinają, nie mam pojęcia, może by spowolnić wzrost podkładki?

Szczepiłem na shintozie, tykwie a ostatnio na Flexifort F1. Wszystkie trzy podkładki były bardzo dobre jeśli chodzi o odporność na grzyba. Jeśli chcesz mogę Ci wysłać trochę nasion tykwy i flexifort na testy. Shintozy już nie mam i nie będę kupował bo wychodziła najdrożej.

Szczepił ogórka na dyni piżmowej? Warto próbować? Tykwy nasion nie mam na jesień załatwie i za rok będe próbował

Rolnik90 wrote: Dzięki ale nie skorzystam. Mam 20 kilka Shintoz, 9 szt tykwy, pewnie od Ciebie i całe morze Albengi a może i więcej
Namoczyłem po kilka nasionek do potrenowania.
Tajga dzika wrote: Zobaczymy jak się będzie zrastało. Jeżeli niewiele gorzej niż na specjalnych podkładkach to bdzie całkiem fajnie.

Rolnik90 wrote:

I to jest zaletą metody po japońsku, że nie trzeba za wiele robić.

Najlepiej wykonaj z rurek elektroinstalacyjnych czy innych tego typu ja to nazywam inkubator, ja złożyłem prostopadłościan, który zawinąłem w folie streczową. Po szczepieniu umieszczasz w nim roślinki, ścianki "inkubatora" spryskujesz woda I odstawiasz w takie miejsce , by nie świeciło na nie słońce, mają stać w cieniu.
Codziennie musisz przewietrzyć roślinki.
Po 5 dniach roślinki w inkubatorze wystawiasz na słońce, ale nie na bezposrednie, jednocześnie utrzymując wysoką wilgotność, u mnie to było 70%. Pobędą sobie tak z 5 dni, i wtedy możesz wystawić je na bezpośrednie promienie, wtedy zobaczysz ile się przyjęło. Z inkubatora można wyjąć dopiero po 14 dniach, ja to zrobiłem dużo wcześniej, ale czas mnie gonił.

Super, dziękuję. A co z temperaturą? Oni proponują na początku 28-30 w dzień i 18- 20 w nocy. Tutaj chyba można sobie pozwolić na mniejszą?

U mnie była pokojowa około 22 stopni

może obcinają korzenie bo wygodniej i szybciej rozsadę w paletkę wsadzić i nie bawić się z doniczkami

tu na szybko bez zbędnych pieszczot


i jeszcze ładne zbliżenia i troskliwie spięte klipsem
poza tym sporo fajnych filmików szkoda że po japońsku

zwykły_chłop wrote: Na dole (zębate kółeczko) jest możliwość ustawienia automatycznego tłumaczenia napisów. Nie jest idealne, ale lepsze to, niż nic.

Tak, wiem Kasiu . Pacnołem paluchem ale nic się nie zmieniło, myślałem że opcja jest nieaktywna, ale widocznie telefon nie lubi mojego palucha i zastrajkował

A ja sobie wysiałem 6-02 Dynię figolistną i 11-02 ogórki Boztom i Monisia. Dzisiaj postanowiłem przeprowadzić pierwszy eksperyment ze szczepieniem. Dynie i zrazy są mniej więcej w tym stadium co na filmie, gdzie tych dwóch luzaczków przeprowadza szczepienie




Po zaszczepieniu metodą japońską przykryłem butelką. Odpatrzyłem to od whitedame (dziękuję, super sprawa). Do doniczki włożyłem taką plastikową podkładkę, aby odizolować ją od bezpośredniego styku z kotłem, oraz żeby ją podnieść, bo wpadła mi do środka zbyt głęboko



całość przykryłem niebieską folią , wystawię na kocioł gazowy (temp. 28- 30 stopni).



Zaczęła się walka o przetrwanie.

Dynio-ogórki przeniosłem do innego lokum, bo dynia postanowiła szybko się zregenerować i liścienie mocno wywinęły się w butelce PET. Wyjąłem plastikowe podkładki, bo podrosła też do góry. Obniżę temperaturę do 24 w dzień i 17 w nocy. Jeszcze nakrywam niebieską folią.

Nie musisz tak się bawić z temperatura, zostaw to normalnie w 20-23 stopniach. Dokładnie wyciąłeś stożek wzrostu z podkładki ? , bo jak nie to ci odrośnie.

Wyciąłem jak najbardziej dokładnie, nawet wydłubałem trochę głębiej. Temperaturę muszę obniżyć, bo przy 30- 28 zaczęła b. szybko się rozrastać, przecież to dopiero drugi dzień! Nie władam chińskim czy japońskim, oni chyba zalecają coś takiego:

Może z tego powodu na tym japońskim filmie odcinali korzonki dyni podkładki, bo to ograniczy jednak jej wzrost.
Jacku cały czas Ci kibicuję i trzymam kciuki, ja nie mam odwagi spróbować.

Jest teraz czas. W razie niepowodzenia, można wyciągnąć wnioski, skorygować i powtórka Oczywiście później będzie cieplej, więcej światła. Może teraz jak są grzejniki łatwiej utrzymać ustabilizowaną temperaturę, ale wszystko jest później do korekty. Ogólnie na plony ogórków nie narzekam, ale cóż się nie robi dla widoku zielonych roślin żyjących w naszym otoczeniu...