Forum Ogrodnicze Oaza

Ja też głównie z rozsady. Wystartowałem w weekend.

I co teraz z nim, na strych?

Tak,są cały czas na chłodnym strychu.

Zawsze robiłam rozsadę, ale w tym roku odpuszczam. Jak tylko ziemia na grządce się ogrzeje, to wysiewam do gruntu. Ile urośnie, to tyle będzie. Dla mnie wystarczy. Wysieję gniazdowo, a gniazda ponakrywam pojemniczkami.

Jak pogoda pozwoli też nie zamierzam robić rozsady. Obawiam się mokrej wiosny, bo kiedyś musi się wypadać, a na razie to skąpo padało. Ja swój muszę zaprawić, bo inaczej szkoda mojej roboty.

Ja z kolei wolę rozsade, bo u mnie czas zbioru jest ważny, by był on jak najszybciej i ten tydzień, dwa, to dla mnie już dużo, gdyż narazie nie wiem jaki będzie poplon po bobiw i muszę mieć kilka wariantów pod uwagą.

Jak pogoda pozwoli, to bób czymprędzej poleci na dwór pod folię.

Ja po bobie będę sadzić kalafiory na jesienny zbiór, to mnie się nie poli.

Mój bób będzie wzdłuż grządki z cukiniami i dyńkami, więc też mnie nie pili Niż dyniowate urosną, to bobu już nie będzie.

Rada dla tych, którym dokuczają w uprawie turkucie. Takie pierścienie z kubków po serku, po obcięciu dna, wciskam w glebę , do środka daję 2-3 podkiełkowane nasiona i przysypuję na równo ziemią. I spokój święty.




Trochę się już tej zimy nazbierało. Całą armię mam na działce z poprzednich lat. Sprzęt wielokrotnego użycia . Do uprawy wielu warzyw.

Mieciu to Ty zdrowy pewnie jesteś jak zjadasz tyle białka. Ja bób i groszek tylko z rozsady. Nasionka będą kiełkowane w perlicie, a po wypuszczeniu kiełka wędrują do palet rozsadowych. Jak tylko wzejdą, eksmisja na balkon.

Czy zaczął już ktoś produkcję rozsady bobu?

Wygląda na to, że tylko Błaźej już ruszył z rozsadą bobu. Moje nasiona są jeszcze w zamrażarce. Muszę się jeszcze zastanowić, czy wysiewać podkiełkowane, czy nie.

Janinko ja swoje nasiona odmiany "Karmazyn" trzymam w lodówce, bo mi trochę pocięły je robale. W zeszłym roku tez wysiewałam takie dziurawe i było ok, kiełkowałam w perlicie i z kiełkami sadziłam do paletek rozsadowych. Patrzę na temperatury - można by było już zaryzykować robienie rozsady

Jakbym miała robić rozsadę, to pewnie zabrałabym się do tego w tym tygodniu. Ja za tydzień postanowię co robić

Skiełkowane nasiona przeniosłam już do ziemi, teraz czekam na opieszalców

Aneczko, ale piszesz o ziemi w doniczkach, bo chyba jeszcze nie na grządce

Janinko oczywiście o doniczkach, w ogrodzie u mnie ziemia zmarznięta, szpadla wbić się nie da, a szkoda

Ja zaryzykuję i posieję na grządce i bób i groch cukrowy. Wg prognozy większych mrozów już nie będzie , co najwyżej nocą -5 w połowie marca w mojej miejscówce a młodziaki wytrzymują nawet -6. Jak posieję głębiej to za te 2-3 tygodnie jeszcze pewnie się nie wyłonią.