Forum Ogrodnicze Oaza

Może być. Może okazać się nawet lepszy od tych importowanych z południa Europy.

Nadszedł czas podsumowania swoich upraw w b.r. tak w gruncie,pod folią jak i na balkonie.Okres siania i flancowania był w miarę dobry.Gorzej było już po posadzeniu rozsad.W tym czasie zaczęliśmy stosować nowe środki
opracowane przez Pomodoro tj.HT(herbatka tymiankowa) i OW(octan wapnia) wraz z HB.U środki opracowane przez pomodoro siebie stosowałem na przemian średnio co 7-10 dni,na balkonie co 2 tygodnie.W żadnej uprawie nie stosowałem typowej chemii(sklepowej) i dziś przyznam się,że nawet nie miałem takiego zapasu.W żadnej z upraw nie miałem zarazy ziemniaczanej na pomidorach,ani innych chorób ogórkowo,pomidorowo-paprykowych.Jedynie pod folią na przełomie czerwca i lipca zerwałem kilka liści z szarą pleśnią.Wtedy też na przemian OW i HT pryskałem częściej co 5-7 dni.Dodatkowo tymi środkami pryskałem marchew ,cebulowe i pietruszkę,którą zaatakował mączniak.Po trzech zabiegach mączniak zniknął.Dodatkowo pryskałem również drzewa owocowe.Nie miałem ani jednej zgniłej brzoskwini,czy jabłka.Do oprysku drzew owocowych głównie używałem OW.Ogólnie tak jak w ub.roku chwaliłem Mleczan wapnia, tak w tym roku jestem zadwolony z OW i HT.Tą drogą chciałbym podziękować koledze Pomodoro za niechemię.Mieciu b.dziękuję również za nasionka

Krecik stary wrote: to się dołączam, chociaż u mnie poszło zdecydowanie gorzej szczególnie z pomidorami,
ale to raczej wina sąsiedztwa i warunków lokalnych ( dolina, łąki, częste mgły).
Nasiona w 95% od pomodoro, nie chemia wg przepisów pomodoro a choroby książkowe
i w sierpniu 3 krotne użycie chemii w gruncie i 2-krotne w folii i coś tam zebraliśmy.
W donicach nie było konieczności używać nic poza OW i HT, zresztą jeszcze kilkanaście
pomidorków wisi a donice cały sezon na noc wędrują do garażu. Drugi rzut wysadzonej cebuli
po zaprawieniu części w HT oraz część w OW do końca zdrowa,ale raczej plon drobny.
Kapusta pekińska dopóki pryskana przemiennie HT i OW była ok, ale w II połowie września
przegrała ze ślimakami i bielinkami a do tego rzodkiewkowe robactwo podgryzło kilka korzeni.

Moje następne eksperymenty:dziś posadziłem sporo czosnku.Jedną odmianę odkażałem nadmanganianem potasu,następne dwie zostały namoczone w OW.Pozostał jeszcze czosnek wiosenny który zostanie odkażony w HT,oczywiście wiosną.Wszystkie czosnki były moczone od 20-30 minut.Dodam jeszcze,że całość czosnku tuż po zbiorze moczyłem w OW.Dziś w trakcie dzielenia główek na ząbki,nie miałem żadnych zapleśnień,uszkodzeń grzybowych,czy też innych chorób wirusowych.
Pozostałą część OW ok.2-3 l. wykorzystam do oprysku drzewek owocowych.

I ostatni w tym sezonie oprysk pozostałym OW jabłoni,śliw i brzoskwiń.Natomiast HT podlałem nową posadzoną gruszę,czereśnię i jabłoń.Temperatura dziś ok.+8,więc chyba jeszcze zdążyłem.
Nową produkcję tych środków zacznę w lutym do oprysku drzewek.Liczę też na nowości od Pomodoro.

I dobrze liczysz. Na tapecie są ekstrakty z owoców jarzębiny i suszonych liści orzecha włoskiego.

zostało mi ok. pół litra koncentratu OW, co mogę z nim teraz zrobić?

Trzymać w chłodnym miejscu. Na wiosnę można zużyć trochę do rozsad. Na jakim occie był robiony ten OW ?

na 6% occie jabłkowym

Jeśli na jabłkowym, to mogą/ ale nie muszą/ pojawić się na powierzchni kolonie grzybów z rodzaju Penicyllium odporne na ten preparat. Jeśli tak się stanie trzeba preparat wylać.

a tych liści orzechowych to trzeba dużo przygotować, czy można będzie
suszyć wiosenne liście?

To będą liście zerwane z drzewa na bieżąco w lecie ,ale wysuszone. Surowe, niewysuszone liście zawierają juglon. a pomidory są na niego wrażliwe. Hamuje ich wzrost. Wysuszenie liści powoduje, że juglon polimeryzuje i przestaje być aktywny.

Ja tak trochę OFF Do tego roku byłem przekonany, ze orzecha żadne robale nie biorą. I szczeka mi opadła, jak zobaczyłem u sasiada... olbrzymie kolonie czarnej, dorodnej tłustej i wypasionej mszycy na spodzie liści Orzecha oczywiście.
Jakiś, cholera, mszycowy mutant?
A do czego zmierzam- rotacja preparatów. Zarówno "robale", jak i choroby grzybowe namnażają się szybciej jak króliki Lejzorka Rojtszwańca Wystarczy jedno odporne...a dalej wiadomo. Dlatego trzeba próbować różnych preparatów. Na zmianę. Stosowanie jednego, nawet najskuteczniejszego "na okrągło" może spowodować wyhodowanie sobie "robala" czy patogenu nie do zwalczenia.
Dlatego i podoba mi się kombinowanie pomodoro z nowymi wynalazkami.

Nemo napisał:
Ja Nemo uważam, że te wszystkie MW, OW, HT i pozostałe preparaty ekologiczne do ochrony roślin jakkolwiek po części skuteczne, to trochę taka ,,sztuka dla sztuki" bazująca na znajomości właściwości fizykochemicznych substancji czynnych zawartych w kolejnych przedstawianych produktach.
Wygląda to tak, jakby ktoś gotował rosół przynajmniej w pięćdziesięciu garnkach do których pojedynczo wkłada jeden potrzebny na wywar składnik, a przy tym ma do dyspozycji tylko jeden sprawny palnik.
Po co ciągle szukać i sporządzać preparat z jednej lub co najwyżej kilku substancji naturalnych zawartych w ekstraktach roślinnych, olejkach eterycznych lub substancji wyizolowanej z materiału pochodzenia zwierzęcego?
Wiadomo, że środek negatywnie wpływający na metabolizm całej gamy chorobotwórczych drobnoustrojów które czają się w każdym ogrodzie powinien zawierać w sobie z tego tytułu jak najwięcej aktywnych substancji które zawarte są w związkach biologicznie czynnych. Na świecie jest tylko jedna taka możliwość, aby mieć w jednym biopreparacie takie związki jak aminokwasy, białka, tłuszcze, węglowodany, sterole, terpeny, pochodne fenoli, kumaryny a przede wszystkim flawonoidy i alkaloidy, a także bogactwo pożytecznych mikroorganizmów. Jest to zaproponowany przeze mnie i z powodzeniem stosowany w ochronie roślin wyciąg z kompostu z którego dodatkowo w drodze napowietrzania możemy otrzymać ANHK .

Waldku, nigdy na świecie nie było jednej metody Na tym polega urok naszego świata, że jest wiele różnych dróg dojścia do tego samego celu I bardzo dobrze, że kolejne osoby wydeptują jeszcze następne ścieżki

Podczytuję sobie i Twoje sposobi i metody Pomodoro i cieszę się, że te kilka moich krzaczków nie wymaga jeszcze żadnej z tych metod, poza garstą nawozu azotowego wiosną i potasowego z fosforem późnym latem

To jest też metoda sadzić wyłącznie odporne na choroby i robactwo rośliny Ale nie byłabym aż tak nawiedzona, żeby nakłaniać wszystkich, żeby robili dokładnie tak samo, twierdząc, że to jedyny sposób na świecie

Myślę, że wielu zainteresuje ten temat jako, że ślimaki stały się prawie powszechną plagą

www.up.poznan.pl/pta/pdf/Fragm.%20Agron....007%20-Kozlowski.pdf

W rozdziale " Dyskusja " jest ciekawy ostatni fragment

Otwiera się zatem okazja do przetestowania nowej formuły HT ekologiczny środek ochrony w walce ze ślimakami.

Ciekawy jest również ten fragment:
S.

My będziemy stosować stężenie co najmniej dwukrotnie większe z racji tego, że jeżeli już będziemy opryskiwać rośliny HT to jednocześnie dla ochrony przed infekcjami. Stężenie graniczne od którego tymol wykazuje działanie anty bakteryjne i anty grzybowe to stężenie 0,2 %. Nie wiem czy po większych dawkach ślimaki będą takie żywotne. Pożyjemy- zobaczymy.