Forum Ogrodnicze Oaza

Gdybym miała ogród przy domu, nie wahałabym się ani chwili. Ale ja w swoim "ogrodzie" mieszkam tylko w czasie wakacji. Wiosną i jesienią tylko tam dojeżdżam, prawie codziennie.
Nie wiem, czy dam radę z wietrzeniem tunelu

Tak myślę, że w chłodniejszych tygodniach mogłabym zamykać foliak na noc i wietrzyć od 16 do 19.
Gdy się zrobi cieplej, zostawiałabym uchylone drzwi na noc, żeby się w słoneczny dzień pomidory nie ugotowały, zanim tam dotrę...

Dobrze myślę???

Wcześniej od nas sprowadzają się tam zaprzyjaźnieni sąsiedzi. W razie zawirowań aury, nie byłoby problemów z uzyskaniem od nich pomocy

Uchylanie drzwi jest ważne, ale warto zrobić luft gdzieś pod "sufitem" i zostawiać uchylony kiedy drzwi są zamknięte.

Jeśli ma się możliwość to stawiać samemu, wyjdzie o połowę taniej. Ja sam w zeszłym roku stawiałem nowy większy foliowiec. Wymiar zewnętrzny 3x4m, powierzchnia wewnątrz to dokładnie 10,5m². Konstrukcja drewniana na betonowej podmurówce. Wg mnie drewno lepsze od plastykowych rurek, gdyż łatwiej do niego przymocować folię. Pierwszy foliowiec miałem z metalowych rurek i największy problem to było założenie folii. Jeśli folii nie ściągamy na zimę, to ważne też by folię zakładać jak jest zimno. Latem będzie troszkę wiotka ale zimą się kurczy i jak jest naciągnięta gdy jest ciepło to zimą może popękać albo się mocno nadwyrężyć. Nadwyrężona szybko się zniszczy następnej zimy.

Siberia wrote: Tak, dobrzy sąsiedzi na działkach to jak dobrzy dziadkowie dla młodego małżeństwa
U mnie otwiera szklarnie (u najbliższych sąsiadów) ten kto pierwszy przyjedzie na działkę. Nieraz sąsiad przed pracą wpada tylko na chwilę właśnie po to. Sąsiad z drugiej strony nie ma szklarni, ale zawsze jak jest otworzy moją.
Z podlewaniem w szklarni podczas mojego urlopu też nie ma problemu.
A gdy jeszcze nie trzeba wietrzyć całe dnie to też nie mam problemu, bo ptaki zbiły mi szyby w suficie (pewno orzechy im wypadły w zimie) i jest permanentny napływ powietrza. Gdy nie było dziur w suficie cały czas było uchylone jedno przęsło, z którego zrobiony jest wywietrznik.
futrzasta wrote: Moi sąsiedzi robili z okien w zeszłym roku, więc napiszę, jak u nich to wygląda.
Żeby nie była za niska zrobili półmetrową podmurówkę z czerwonej cegły. Na to postawili okna. Z dachem było największe zamieszanie, bo jednak trzeba położyć jakieś solidne rusztowanie. To rusztowanie obciągnięte jest grubą folią. Szklarenka ma wysokość ok. 2m.

Wietrzyć trzeba, ale nie do końca tak jak napisałaś
W słoneczne dni foliak powinien być otwarty cały dzień, a nie tylko od 16-19-tej. Najpierw i tak masz tam tylko sałatę, rzodkiewkę... Kiedy już są pomidory, to tak jak pisałaś.

Gdy się zrobi cieplej, zostawiasz na noc drzwi szeroko otwarte. Chyba, że zapowiadają przymrozki.
Od czerwca foliak musi być cały czas otwarty, nawet w brzydsze, chłodne dni. Dobrze jest mieć otwierany z obu stron, to najzdrowiej dla pomidorów.

piotrek_ns wrote:
Wszystko zalezy do foli jaka uzyjemy,na rynku sa dostepne 2 ,4 i chyba 6 sezonowe/ rózna sie kolorem.Wielosezonowa/na poczatku ma kolor rózowy i wystarczy na co najmniej 3 lata.
Nie ma potrzeby robic podmurówki pod tunel foliowy,gdy jej nie robimy mozemy przy niewielkich wymiarach tunelu przenosic go inne miejsce.Nie zgodziłbym sie tez z twierdzeniem ,ze folie powinnismy zakładac na zimno.Najlepiej nałozyc folię na konstrukcję i poczekac az sie nagrzeje a nastepnie ją naciagnać,wtedy gdy bedzie ciepło latem nie będzie poluzowana.Wazne jest tez aby konstrukcja nie miała ostrych krawedzi,na których folia mogłaby sie uszkodzić.Dlatego o wiele są lepsze konstrukcje z rurek zwłaszcza z ocynkowanych.

bozena wrote: ..jesli chodzi o szara plesn to czasami mozemy prędzej jej się doczekać w tunelu niz w gruncie.Przed zarazą ziemniaczana czy rzekomym maczniakiem ogórków ,folia tez nie ochroni..

Moja szklarnia jest taka prymitywna, samoróbna.
Tak to się budowało

Tak wygląda teraz, tylko tył już zabity. Latem i zimą się wietrzyła. Folia była podpięta wewnątrz.

Folie są nawet 10 sezonowe i każda ma inny kolor w zależności od trwałości.

To prawda, można przenosić mały foliowiec ale z obserwacji wiem, że robi to mało kto a jeśli już to gdy zmienia folię lub konstrukcję foliowca. Podmurówka nie musi być trwale związane ze sobą i podłożem, może być ułożona równo na ziemi np. z betonowych bloczków fundamentowych. Są na tyle ciężkie, że do nich można umocować konstrukcję.

Tak można robić pod warunkiem, że na zimę ściągniemy całą folię z konstrukcji inaczej po zimie taka folia jest porwana lub mocno osłabiona.

Rurki z natury nie mają ostrych krawędzi ale jak pisałem, przy rurkach największy problem to mocowanie folii i budowa ściany przedniej i tylnej. Przy konstrukcji drewnianej nie ma tego problemu a drewno jest na tyle łatwe w obróbce, że można je tak przygotować by ostrych krawędzi nie miało. Przy drewnie łatwiej też coś dorobić do foliowna, np. jakąś półkę.


Było też pytanie o szklarnię z okien. Miałem taką małą ze trzy sezony i się jej pozbyłem ze względu na łuszczącą się farbę. Pierwszy rok było wszystko dobrze ale później nie mogłem sobie z nią poradzić. Łuszczyła się płatami i była na tyle twarda, że potrafiła się boleśnie wbić pod paznokcie.

A tutaj fotorelacja z powstawania mojego foliowca.

ho..ho bardzo ładna wyszła Ci ta szklarenka no tak przy tego typu konstrukcji musi być podmurówka.
Co do sciagania foli na zimę to zalezy od konstrukcji , naciagnecia folii i typu folii .Ja przy konstrukcji z rurek nie sciagałem przez trzy lata i wszystko było ok. Folia na dole nie była przymocowana do konstrukcji tylko zakopana w ziemi,a taki sposób pozwala na dobre naciagniecie foli i nie ma problemu z zerwaniem w zimie i nalepiej , gdy głowna konstrukcja pokryta jest folia w jednym kawałku ,a szczyty osobno.

Jestem początkującym ogrodnikiem i dlatego dla mnie tunel kojarzy się z dorodnymi owocami bez zarazy. Nie ma deszczów z dodatkami tylko woda z wodociągu to warzywa powinny być zdrowe. A to tak nie jest do końca....

Tomasz23 wrote:
Mój pierwszy foliowiec był właśnie z metalowych rurek a folię na nim miałem 6 lub 7 lat. Dolne częśći foli nie było problemu umocować, ba podobnie jak u ciebie zakopałem ok 30cm. Największy problem dla mnie stanowiły drzwi wejściowe i tylna ściana, w której chciałem mieć okno. Te części wykonałem i tak z drewna, które wkopane w ziemię dość szybko zgniło.

Ja miałem z przodu i z tyłu dosc szerokie drzwi ,takze nie było potrzeby dodatkowego okna.Drzwi były oklejone folia,/kiedys były takie specjalne zelazka do foli i przez scierke mozna było ja "spawać", najlepiej pod spód foli przy tzw. spawaniu było podłozyć deseczkę z powycinami rowkami/wtedy taki spaw naprawde wytrzymywał/Zostawiałem tez marginesy z foli ,zeby dodatkowo uszczelniał drzwi.
W obu szczytach był wspawany gruby sznur , który mocujac do podłoza naciagał folię.

W latch osiemdziesiątych ub.wieku miałem foliak z rusztowania namiotu wojskowego + dodatkowo 2 przęsła.Było dużo problemów i z folią ,deskami na drzwi itp.Za to satysfakca i wynikiogromne.Co 5 lat zmieniałem
miejsce.Póżniej zaniechałem uprawy w namiocie.Od 3 lat ma plastikowy 3 x6 mb.Zdaje egzamin.Folia jest wkopywana w ziemię.Posiada dwoje drzwi,gdzie folia spinana jest na zapinki plastikowe.Najczęsciej spotykana choroba to szara pleśń.Zarazy nie miałem.Z metalowego namiotu folii nie zdejmowałem,natomiast z tego ostatniego corocznie zdejmuję z jednej strony i zwinętą pokrywam czarną folią do wiosny.Nie jest żle.
Dodam jeszce tylko,że do jesieni co roku posiadam już drugi rok ok.7 piłek dzieci sąsiada,które oddaję z pierwszym śniegiem.

Szanowni posiadacze szklarni-tuneli foliowych jakie podstawowe kryteria powinna spełniać taka ,,budowla''.Co sądzicie o szklarenkach z poliwęglanu.

Poliwęglan jako materiał jest bardzo dobry ale niestety drogi. Ma dobre właściwości mechaniczne i wytrzymałościowe.
Moja teściowa ma kupną szklarnię szklaną i kiedyś jedna z szyb się pobiła i wymieniła ją na poliwęglan. Jest z tej jednaj tafli bardzo zadowolona i z chęcią by wymieniła wszystkie tafle ale ich koszt byłby dużo większy niż zapłaciła za szklarenkę.

Zarówno jesli chodzi o szklerenki jak i tunele prosta zasada im wieksze tym lepsze.
Tunel foliowy powinien mieć stabilną i mocna konstrukcje konstrukcję,najepsze będą wyginane pólokregi z rur ocynkowanych/odpada konserwacja/Wszelkie plastiki odpadaja."Mocna" konstrukcja pozwoli na rozmieszenie wewnatrz drutów ,do których bedziemy ,podwiazywali rosliny- co jest o wiele praktycznejsze ,niż prowadzenie np. przy palikach pomidorów.Ogórki tez swietnie rosną , nie lezac na ziemi ,tylko przy sznurkach ewentualnie na rozpietych siatkach, co w wypadku ogórków daje oszczednosc miejsca.
Nastepna wazna rzecza jest wietrzenie, w przypadku szklarni okna dachowe,a w tunelach szerokie dzrzwi ,a przy wiekszych konstrukcjach okna w szczytach.Latem i tak zachodzi potrzeba cieniowania szklarni i tuneli, czy to wapnem , specjalnymi do tego celu preparatami , ewnetualnie siatkami.
Jesli chodzi o szklarnie ogrodowe, obecnie wykorzystuje się szkło hartowane 4mm/ale to juz wyzszy pułap cenowy/Jeśli chodzi o poliweglan/ tańszy niz szkło lecz mniej trwały.
Wazne jest ustawienie tunelu tzn oś długa powina znalezsc sie na linii wscód - zachód/łatwiejsze wietrzenie/przewaga wiatrów zachodnich/ wtedy rzedy w których sadzimy np. wysokie pomidory beda przebiegać na linii pn-pd co stwarza lepsze warunki swietlne dla roslin.