Forum Ogrodnicze Oaza

W zeszłym roku po "dojrzałym namyśle" postanowiłem wypróbować odmianę Denar. Kiełkowanie prawie 100%, rozsada jak dęby Bartki i patrzcie co mi wyrosło:






Nie będę ukrywał rozgoryczenia, choć plon z 10 krzaczków był jak smok, ale........

Problem w tym, że wyrosła z tego chyba Lima. Przypatrz się dobrze owocom. I raczej nie koktajlowe 100-150 g - standard.
Dwa miałem w gruncie, reszta w doniczkach. Plenne, ale średnio odporne. No i nie Denary.

Porównaj...

Trzy środkowe to Lima.

zobacz jeszcze taką odmianę Pomidor gruntowy Semalus F1

Aleksandrze to Ci wyrosło co posadziłeś. Denar to typowa przerobowa odmiana. I na taka wygląda. Ja bym była z takiej odmiany zadowolona. Wiadrami nosiłam Malachitowe, Amany, Brad'sy a salsy czy keczupy nie miałam z czego zrobić. Tak,że punkt widzenia... itd.

Nie o to chodzi. Denara sadziłem jako swego rodzaju ciekawostkę. Jestem jednak przekonany, że z nasion wyrosła mi Lima. Zdjęcie jest nieszczególne, bo robione komórką żeby pokazać koleżance, ale zwróćcie uwagę na charakterystyczny dzióbek na zakończeniu owoców. Denar na opakowaniu wygląda zupełnie inaczej i jest bardziej podobny do tego Semalusa F1 o którym pisze Anna 96. Wielkość owoców również inna. Co do plenności bez zarzutu tylko ZZ wykosiła mi ich znaczną część razem z Promykami, które też były przeznaczone na przeciery i leczo. Sprawę u mnie uratowała Aurija a te poszły w większości zielone na sałatkę. Jaki jest powód rozpaczy (niewielkiej). Otóż nadal nie wiem jak wygląda Denar.

Firmie Semo mozna ufać, kupuje na Słowacji u nich nasiona. I popatrz //www.semo.cz/en/eshop/tomato-bush-denar-seeds-p3141/

Wielkie dzięki. Chyba masz rację. Ja kupowałem nasiona Toraf. Pomidory na opakowaniu miały kształt wydłużonej gruszki bez "dzióbka" na końcu.

Z uwagi na to, że Adasiowazachęciła mnie do pochwalenia się swoimi pomidorami czego szczerze mówiąc nie lubię to spróbuję zamieścić kilka fotek z poprzednich lat. ostatnie dwa lata nie sadziłam bo nie miałam możliwości. Pewnie wypadnę "blado" przy fachowcach.











Zdjęć mam więcej i mogę jeszcze zamieścić, a te to takie przykładowe.

Od razu przystąpię do rzeczy.Może to moje pytanie wydać się trochę głupie ,ale przygotowując się do nowego sezonu pomidorowo-paprykowego,
należy zacząć gromadzenie nawozów i środków do ich hodowania.Wiele osób przeczesuje teraz wątki w poszukiwaniu nazw .Co tak naprawdę jest potrzebne
ogrodnikowi ,aby być zabezpieczonym w trakcie uprawy na każdą ewentualność.Należy w swoich zapasach ,zaopatrzyć się w;
saletra potasowa
saletra amonowa
siarczan magnezu
superfosfat wzbogacony
saletrzak
mocznik
-preparaty na PW I IF.(to łatwo znalezć ,nie będę się więc rozpisywała)
Jeszcze mi się przypomniała -Azofoska.

Co jeszcze w takim razie ,może być mi potrzebne.Bardzo proszę Mieciu o pomoc.

Czy Ty miałaś robioną analizę gleby ?

Jeszcze nie .

Janinko, to galopem na działeczkę, pobierasz próbkę ziemi i wysyłasz/zawozisz do najbliższej Stacji Analiz Chemicznych. Koszt badania to około 53 zł, a dzięki niemu będziesz wiedziała czego potrzeba, a czego nie Twojej glebie. W przeciwnym wypadku Mietek nie podpowie Ci, jakiego nawozu musisz użyć
Po co wydawać pieniążki na nawozy, które mogą okazać się zbędne ? Hm, hm, wiem, o czym piszę

W ubiegłym roku pierwszy raz uprawiałam odmiany samokończące. Większość ma opis, że nie wymagają cięcia ani palikowania. Jak się okazało, tworzyły wielki busz, wymagały podwiązywania i cięcia - prowadzenia na np. 4-5 pędów. I tu zaczęła się gimnastyka z podwiązywaniem kolejnych pędów, jak to zrobic, aby nie uszkodzić krzewu i jego sąsiadów. Dużym krzewom pomidorów już na starcie daje się paliki, słupki, podpory. Jak radzić sobie z samokończącymi prowadzonymi na kilka pędów i jak zaplanować ich rozwój w chwili sadzenia?

janinka-n wrote:
Bez analizy gleby można tylko określić nawożenie azotem jako, że z każdej otwartej gleby azot jest w okresie jesień- zima-wiosna wypłukiwany. Jaki nawóz azotowy należy użyć zależy od kwasowości gleby. Jeśli pH jest powyżej 7 użyjemy siarczan amonu, jeśli tylko lekko kwaśny lub obojętny- saletrę amonową, jeśli kwaśny , ale nie poniżej 5,5- mocznik. Teraz z kolei od tego jaki nawóz użyjemy zależy sposób jego wprowadzenia do gleby. Mocznik i siarczan amonu musi być przykopany saletra w połowie przykopana, a w połowie dana powierzchniowo z zagrabieniem gleby.

Do sporządzenia nawozu do fertygacji rozsad wystarczy Ci Azofoska, saletra potasowa i superfosfat.

Mieciu ,bardzo dziękuję za informację i jak tylko ziemia rozmarznie zrobię analizę gleby.Muszę się tylko rozejrzeć gdzie i jak to zrobić.

pomodoro wrote: A saletrzak?.

Horti
Głupoty wypisywane przez producentów o niepodwiązywaniu pomidorów samokończących możemy włożyć między bajki. Wszystkie słabsze pędy, tworzące zbyt duże zagęszczenie usuwam jak najwcześniej. forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...ie?start=3834#486492