Forum Ogrodnicze Oaza

Moje eksperymentalne pomidorki





Obydwa miały jedną mamusię, nazwaną w Biedronce Pomidor Rzymski.
Do mamusi podobny jest ten wydłużony. Na smak muszę jeszcze trochę poczekać.

Pierwsze hybrydowe pomidorki z tegorocznej uprawy w gruncie już dojrzały, więc dokonałam wstępnej analizy;

Okrągłe to owoce z najniższego grona Portosa, najmniejsze ( pozostałe na krzaczku są dwa. trzy razy większe ), zerwane jako zapalone przed opryskiem. Bardzo ładnie dojrzały w szafce, jednak pełnię smaku osiągną dochodząc w słońcu na krzaku..

Owoc podłużny należy do Śliwkowego Caniles i po spróbowaniu powiem jedno: będzie moim faworytem także w przyszłym sezonie: cudownie słodki, soczysty, miąższ zwarty, konkretny, idealny do chrupania z krzaka, jak i do sałatek czy kromki chleba z masłem. Żal byłoby wykorzystywać go na przetwory, a zauważyłam też, że może dłuuugo leżeć bez szwanku w celach przechowywania. No, po prostu super pomidorek

W najbliższym czasie chciałabym przedstawić pełną dokumentację obu "odmian", a dzisiaj tylko zdjęcia owoców.

Okrągły, o bladym miąższu, z prawej strony deseczki Portos i podłużny Śliwkowy Caniles - na przekroju poprzecznym i podłużnym:

Moja hybrydka dojrzała, została zerwana i skonsumowana.
Pierwsze wrażenia: kolor inny powiedziałabym zupełnie. Czerwono-brązowy, (zero fioletu), smak lekko kwaskowaty, nie najgorszy, ale dość gruba skórka. Będziemy testować nadal, czy zostanie na przyszłość nie wiem jeszcze

Hybrydki sprawują się, jak do tej pory, bez zarzutu
Ponieważ jako pierwszy dojrzał i został skonsumowany Śliwkowy Caniles, mogę już teraz powiedzieć, że z pewnością zostanie ze mną na następny sezon: za plenność, smak, długość przechowywania i bezproblemowość w uprawie ( typ z dzióbkiem podatny na SZW, ale opryski owoców PW zapobiegły rozprzestrzenieniu choroby ).

Dzisiaj zerwałam mocno już zapalony owoc pomidorka CLX - niesamowita roślina, krzak sporych rozmiarów wymagający bezwzględnie kilku palików i obowiązkowego podwiązywania gron. Rodzi duże pomidorki, w najniższym gronie jest ich bodajże 6-7, a pierwszy zerwany waży 300g

Amorek - krzaczek chimeryczny, bardzo delikatny, o wiotkiej łodydze, długich liściach i zaliczyłabym go do raczej późnych, jednak w donicy sprawuje się nad wyraz dobrze, zważywszy na kilkakrotne całkowite zwiędnięcie podczas upałów. Odporny

I na koniec stary bywalec tego wątku, czyli dwupędowy Portos w tercecie z bazylią i ostropestem plamistym w donicy

A poniżej w gruncie:

Pamiątkowe zdjęcie zbiorowe naszych tegorocznych hybrydek

Fotografia jest podpisana, ale dla porządku wymienię głównych bohaterów: Portos, Śliwkowy Caniles, Corrida, Amorek, CLX i dla towarzystwa moja ukochana Mata.

Bawaria nadal dojrzewa na krzaczku, ma zawiązanych 15 dużych pomidorków i naprawdę nie wiem, jak ona to wytrzyma. W tym roku jest odmianą specjalnej troski, ponieważ na etapie siewki wykształciła jeden liścień.

Chyba ostatni raz fotografuję mój eksperyment, raczej nie będę go wysiewać, bo przestał mi się podobać. Najbardziej zdegustował mnie tym, że leżący w domu zerwany cały pękł, tego i pomidorków nie lubię, rozumiem na krzaku, przy dużej dawce wody, ale nie tak