Forum Ogrodnicze Oaza

W ubiegłym roku pierwszy raz prowadziłam ogórki pionowo po sznurkach. Ustawiłam szybko, prymitywną konstrukcję na wysokość ok. do 150 cm. Pod pierwszą parą liści właściwych zawiązywałam sznurek i mocowałam do podpory. Sznurek wytrzymał do końca sezonu ogórkowego. Około dwa razy w tygodniu oplatałam rośliny wokół sznurków. Koleżanka, która zna się na ogórkach poradziła bym obrywała ogórkom wąsy czepne. Od czasu do czasu – raz w tygodniu zasilałam dolistnie i stosowałam opryski ekologiczne pomodoro. Miałam może 40 roślin i jeszcze nigdy tak długo nie zbierałam ogórków. Zbierałam dwa razy w tygodniu po wiaderku. Rośliny przerosły moją podporę, która myślę powinna mieć wysokość 2 m. W tym roku też będę w taki sposób uprawiać z tym, że pewnie pierwszy raz zrobię rozsadę.
Mam tylko takie zdjęcie szczątkowe. Poprzeczka miała długość może 5 m.

Szarotko, bardzo dziękuję za lekcję poglądową - przymierzam się do pierwszej w "karierze" działkowca uprawy ogórków, a co za tym idzie do budowy konstrukcji - z Waszych zdjęć wynika, że najczęściej przypomina tradycyjny trzepak; myślę, że wysokość 180 cm będzie o.k., bo długość jest zdeterminowana wielkością wzniesionej grządki = 2 m, więc za wiele roślin tam nie zmieszczę. Ale kilka rozsad planuję zrobić na początku maja, a już teraz gromadzę plastikowe butle do ochrony maluchów po wysadzeniu.
Jeśli chodzi o oplatanie pędów dookoła sznurków to mam doświadczenie jedynie z fasolą tyczną i groszkami, ale w przypadku ogórków to coś innego: chodzi raczej o podwiązywanie węzłów i PRZEplatanie - nie chciałabym, aby pęd załamał się pod ciężarem owoców - zakładając, że będą

pomodoro wrote:
Ale gęstwina. Jak Ty tam zbierasz te ogórki. Raz tak miałem i często pomijałem jakieś sztuki, przez co często miałem na obiad mizerię.

Rosada jest sadzona w przepisowym rozstawie 15 cm w rzędzie i 140 cm rząd od rzędu. Mam stałe miejsca obrane gdzie stawiam stopy podczas zbioru, by nie deptać pędów i co równie ważne- nie odwracać pędów.Na zdjęciu są te miejsca dyskretnie widoczne. Owszem, czasem zdarza się jakiś zapomniany egzemplarz, ale nie ma z tym problemu.Ogórki poza bieżącą konsumpcją są przerabiane a to na konserwowe, kiszone, mizerię czy pikle . W tym układzie wszystkie egzemplarze są do zagospodarowania. Czasem widzę na działkach niemiłosiernie zdemolowane ogórki, zdeptane i powywracane pędy. Nie wróży to zbyt długiego zbioru . Ogórki są wtedy bardziej podatne na infekcje .

W niektóre lata nawet zdarzało mi się jeszcze współrzędnie z ogórkami uprawiać kalafiory

Ja spróbuję też na 2-3 krzaczkach innej metody prowadzenia pionowo.
Obcinanie dolnych liści ogórka i obrywanie tzw. wilków.
Wyrastają one między łodyga a liściem, tak jak ogórki.
Po ich oberwaniu na ogół pojawia się dodatkowy jeden, a nawet 2 ogórki.
Muszę to przetestować.

Masz rację Aniu - podpora do ogórków, którą zastosowałam to taki „ogórkowy trzepak”. Roślinki tylko oplatałam i nie miały tendencji do opadania mimo zawiązanych i gotowych do obrywania ogórków. Użyłam sznurek z naturalnego tworzywa, lekko szorstki i łodyżki ogórkowe też nie są gładkie, więc wszystko grało. Nie miałam ogórków sałatkowych tylko racibory, i zbierałam średniaczki i było ich bardzo dużo. Posadziłam też dwa ogórki duże, białe na pikle, dojrzały każdy z owoców miał ok. 30-40 cm. Pierwsze zawiązane opierały się o ziemię więc nie ściągały rośliny w dół a następne owoce musiałam podwiązywać bo taki jeden ogóras ważył więcej niż kilogram.

Szarotka wrote: A jak koleżanka argumentowała to obrywanie wąsów czepnych? Do 3-4 liścia obrywam kwiaty i nowe pędy, żeby ogórki ładnie w górę szły. Wąsy czepne zostawiam i ogórki same się dzięki nim wspinają. Nie muszę okręcać sznurkami. Co to obrywanie wąsów daje ogórkom?

Bea
Według mojej znajomej takie traktowanie ogórków ma zwiększać plony. Uwierzyłam i obrywałam wąsy. Ogórkom na pewno nie zaszkodziło. Nie testowałam i nie porównywałam czy rzeczywiście lepiej owocowały od tych z wąsami. W moim przypadku, gdzie miałam ok 40 roślin takie obserwacje pewnie nie udowodniłyby żadnej tezy.
A może ogórki bez wąsów czuły się wiecznie młode.
Niżej podaję dwa linki do informacji o uprawie ogórków. Może komuś się przydają.

abc-ogrodnictwa.pl/warzywny-uprawa-ogorek
www.ogrodinfo.pl/uprawy-pod-oslonami/jak...zic-rosliny-ogorka/3

Pomału będę szykować grządkę pod uprawę jednego rządka ogórków - długość około 2,20m. Myślę, że nawożenie rzędowe obornikiem końskim powinno się sprawdzić - Zakładając, że wykopany rowek będzie miał głębokość 15-20 cm, to ile tegoż nawozu powinnam w nim umieścić ?
Ogórki będą prowadzone na sznurkach na konstrukcji podobnej do trzepaka

Z góry bardzo dziękuję za wszystkie pomocne podpowiedzi ....

Aniu

Nasz Józiu w wątku o nawożeniu rzędowym, doskonale zilustrował ilość umieszczanego w rowku obornika właśnie końskiego forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...wego-warzyw?start=36

Doczytałam, bardzo dziękuję.

Ja też planuję sadzić ogórki, które będą rosły na siatce, dwa rzędy po 3 mb.
Rowki już wykopane, obornik koński (dwuletni) przykryty a całość przykryta agrowłókniną.
Teraz trzeba tylko czekać do końca m-ca, wysiać nasionka i posadzić sadzonki.

Mnie z kolei zauroczyła konstrukcja Ewuni - Przylepki i chciałabym taką nędzną namiastkę postawić: dwa słupy o wys. 180 cm połączone poprzeczką. Na dole, we wspomnianym rowku , wzdłuż poprzeczki posadzę rozsadę ogóreczków, która będzie zabezpieczona butlami PET. Pędy roślin puszczę wzdłuż sznurków rozciągniętych pomiędzy ziemią i poprzeczką, ale sznurki zamontuję chyba dopiero po usunięciu butelek ?.
Na razie i tak stres jest spory, więc skupiam się na przygotowaniu rowka

U Ewy Przylepki ....

Pierwszy etap przygotowania grządki pod ogórki już za mną; w rowek o długości 2 m i głębokości około 15-20 cm wrzuciłam ubiegłoroczny, przerobiony obornik koński, uważając na kłębiące się w nim dżdżownice...

....po czym rów został zasypany, zaznaczony i czeka na wkopanie konstrukcji nośnej dla ogórkowych pędów.

Nie wiem czy dobrze widzę. Ty udeptywałaś ziemię nad obornikiem ?

Nie
Wiem, że może to wyglądać na udeptanie, ale dla dodatkowego zaznaczenia rzędu delikatnie postukałam glebę dnem fajansowego kubka.

A czym mogłoby grozić ewentualne udeptanie ? Pytam na przyszłość, bo użyłam kubeczka intuicyjnie, ale przygotowując miejsce dla grochu ubiłam ziemię porządnie ....

Jeśli po aplikacji obornika gleby się nie wyredla, to najlepiej na końcach rowka wbić patyczki, by wiedzieć , w którym miejscu był dawany obornik. Czasem glebę celowo się przyklepuje ,by ułatwić podsiąkanie wody do wysianych nasion.

Patyczki są też - połączone czerwonym drutem.